Od kilku miesięcy czekałem na premierę iOS 11, który oprócz wielu istotnych zmian miał przynieść także kilka drobnych ułatwień. Bardzo interesowała mnie jedna nowość, a teraz okazuje się, że z niej dalej nie skorzystam.
Nie jest żadną tajemnicą, że iOS 11 zadebiutuje już dzisiaj i otrzyma wiele usprawnień. Wielu zainteresowanych czeka na nowy system z różnych względów – bo będzie nowe centrum kontroli, bo zmienią się formaty dla zdjęć i wideo, dzięki czemu powinniśmy odzyskać nieco pamięci itd. Wśród tych wielu zmian, o których dowiadywaliśmy się w ciągu ostatnich miesięcy bardzo ucieszyły mnie doniesienia na temat oficjalnego wsparcia przez iOS 11 kodeków FLAC.
https://www.gsmmaniak.pl/751482/wiemy-dostaniesz-ios-11/
Jeśli ktoś nie wie o czym mowa to już wyjaśniam. Jest to bezstratny format kompresji audio, w którym lubują się audiofile. Do tego ostatniego może mi daleko, aczkolwiek często wybierałem utwory w tym formacie, ponieważ na dobrym sprzęcie grającym faktycznie można dostrzec różnicę w jakości dźwięku.
Niestety, mój iPhone nigdy sobie nie radził z takimi plikami. Jakoś musiałem z tym żyć. Potem pojawiły się odtwarzacze, które wspierały to rozwiązanie i dzięki temu było milej. A jak usłyszałem o tym, że Apple przeprosiło się z tym formatem to już w ogóle zrobiło się słodko. Apple bowiem długo nie tolerowało FLAC-a, tworząc i próbując przepychać własny format Apple Lossless Audio Codec (ALAC), a teraz wszystko się zmieni. Koncern chyba się ugiął i prawdę mówiąc jest to (prawie) wszystkim na rękę.
W tym samym czasie stał się pewien problem. Na stronach Apple znajdziemy bowiem informacje, że FLAC będzie obsługiwany przez iPhone X, iPhone 8, iPhone 8 Plus, iPhone 7, iPhone 7 Plus i Apple TV 4K. Okazuje się więc, że Apple wykastrowało część użytkowników iPhone’ów z tej funkcji i zrobiło to najprawdopodobniej świadomie. Próżno szukać na liście iPhone 6 ani tym bardziej iPhone 6S, który ani jest bardzo stary, ani też nie ma sytuacji, żeby nie radził sobie z najnowszym systemem. Wnioskuję więc, że iOS 11 również będzie działał płynnie i bez zarzutu.
Pozbawienie tego modelu takiej funkcji jest śmieszne i wręcz niedorzeczne. Nawet starsze generacje radzą sobie z tym formatem. Mowa tylko o dodaniu jednego kodeku dźwięku, który uzyskują modele nie starsze niż rok, czyli jest to typowa zagrywka marketingowa. Niestety, bardzo mi się ona nie podoba. W pewien sposób czuję się nawet oszukany, bowiem nie ma żadnych podstaw, by te smartfony nie mogły dostać takiego udogodnienia. A przynajmniej takich nie znam. Mnie i wszystkim pozostałym fanom FLACA wciąż pozostanie korzystanie ze starych rozwiązań.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
OnePlus Pad Lite przed premierą zdradził 100% specyfikacji i design na renderach. To rozsądny tablet…
POCO F7 w końcu zdradził wygląd. Nadchodzący do Polski bestseller Xiaomi otrzyma świetny design, który…
vivo X200 FE ma potencjał zostać jednym z nielicznych kompaktowych flagowców, które zostaną oficjalnie zaprezentowane…
Nikt mi nie wmówi, że przy takiej promocji istnieje lepszy smartwatch do 1000 złotych niż…
Nowa wersja OxygenOS 15 trafiła do superśredniaka OnePlus 13R. Producent w aktualizacji zadbał o praktyczne…
Po tygodniu urlopu ManiaK Tygodnia powraca w 13 odsłonie. Tym razem będzie o wielkich bateriach,…