Popyt na iPhone X przekracza zdolności produkcyjne. Analitycy przewidują, że chętnych jest więcej, niż Apple może wypuścić na rynek. Czy iPhone X sprzeda się, bo to najlepszy telefon na rynku?
Zapewne jesteście już nieco zmęczeni newsami o iPhonie X. Z mojej strony taki się jeszcze nie pojawił, ale moi redaKcyjni koledzy zdążyli już napisać o nim niemal wszystko. Dlaczego więc do niego wracam? Ponieważ analitycy przewidują, że Apple nie nadąży z produkcją tego modelu. Mogą wyprodukować ich 40 milionów do końca roku, a to i tak nie zaspokoi popytu.
Przeczytałem w sieci wszystko na temat nowego iPhona, żeby wyrobić sobie na niego zdanie w kategorii chcę go/ nie chcę go. I nawet nie chodzi tu o pieniądze, chociaż bez bicia przyznam się, że taka kwota mocno nadwyrężyłaby mój budżet. Ale Samsung Galaxy Note 8 też jest drogi. Nieco mniej, ale jednak. Ale Note 8 bym nie kupił, natomiast iPhone X wzbudza we mnie chęć głębokiego sięgnięcia do portfela.
Zacznijmy od tego, że iPhone X jest niezwykle wydajny, ale o tym wiedzieliśmy już w zasadzie przed premierą. Oraz, że jego koszt wyprodukowania jest dość spory. Za to wcale nie jest najbardziej „bezramkowy”. W zasadzie odpowiem od razu na pytanie postawione powyżej – dla mnie tak. A dla Was?
Kiedy ostatnio podczas premiery jakiegokolwiek urządzenia czuliście, jakby producent zrobił sprzęt pod Wasze potrzeby? Ja ostatnio podczas prezentacji Huawei P10. Oraz 12 września 2017 roku, około godziny 21. I mimo, że mnie na niego nie stać, to i tak chciałbym go mieć. Dlatego ciekawi mnie jedna rzecz.
Smartfony, które nie były kolejną iteracją w ofercie Apple do tej pory pojawiły się dwa: iPhone 5C i iPhone SE. O następcy pierwszego możemy już zapomnieć, Apple nie wypuszcza średniaków. Obawiam się, że z iPhonem SE sprawa wygląda podobnie – Apple niechętnie dopuści do sytuacji, w której ich portfolio byłoby tak szerokie.
Dlatego też nie jestem pewien, czy kiedyś zobaczymy następcę iPhona X. Bo z definicji miał to być produkt jubileuszowy, taki, który będzie wyprzedzał swoją epokę. Czy tak jest? Chyba nie do końca. O tym, że nie wnosi w zasadzie żadnej innowacji, a jedynie dopracowuje (albo i nie) rozwiązania, które znamy od konkurencji.
Dochodzi do tego dość istotna kwestia – jak miałby się nazywać? iPhone XI? To już brzmi nieciekawie. Dlatego też sądzę, że pomimo tego, że rozwiązania znane z iPhona X trafią do modeli 8S i 8S Plus, to następnego tak wyróżnionego sprzętu doczekamy się dopiero…w 2027. Czyli na dwudziestolecie iPhona. Chyba, że do tej pory smartfony w formie, jakie je znamy znikną z rynku. A Samsung zaprezentuje smartfona ze składanym ekranem.
Tworząc dla Was porównanie iPhone 8 vs iPhone 7 wysnułem wniosek, że nie ma sensu przesiadać się na nowszy mode, a w codziennej pracy w nie odczujecie szczególnej różnicy w działaniu. Nie mogę jednak tego samego powiedzieć, jeśli chodzi o iPhona X. Bo poczujecie, i to dużą, nawet, jeśli z iPhonów korzystacie od kilku lat
I chociaż dobrze wiem, że narażam się na falę hejtu powiem wprost- uważam, że iPhone X to najlepszy smartfon na rynku. I jeśli tylko stać Was na niego, to nie ma się co zastanawiać. I wcale nie dziwi mnie, że chętnych jest więcej, niż Apple jest w stanie wyprodukować.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Rozpędzony fintech Revolut wprowadza do swojej oferty kolejne nowości. Tym razem zaoferuje własne usługi telekomunikacyjne.…
Motorola Edge 60 Fusion jest już u mnie na testach wystarczająco długo, bym mógł podzielić…
Ogromny atak hakerski przeprowadzono dzisiaj na rządową aplikację mObywatel. Polacy stracili dostęp do kluczowych e-usług.…
Majowa aktualizacja dla serii Samsung Galaxy S25 nie przyniesie zapowiadanych nowości. Zamiast usprawnień aparatu i…
To już ostateczne i oficjalne - OnePlus 13T nie trafi do sprzedaży w Polsce. Poza…
Nowy układ graficzny Nvidia RTX 5060 dla laptopów pojawił się w bazie Geekbench. GPU w…