Muzyka w sieci? Po tej decyzji będzie liczyć się tylko Spotify

Spotify wygrywa z TIDAL, Apple Music, Deezerem oraz toną innych usług. Jeśli najnowsze plotki zostaną potwierdzone, to może się okazać, że muzyka w sieci zyska tylko i wyłącznie jedno imię: Spotify.

Wielokrotnie na łamach appManiaKa pisałem dla Was teksty na temat walki usług muzycznych ze Spotify i ciężko się temu dziwić. Może i szwedzki wynalazek nie był pierwszy, jednak na pewno dobrze odbił się na świadomości użytkowników, którzy coraz chętniej wyciągają banknoty, aby zapłacić za abonament zwiększający możliwości strumieniowania muzyki. Oczywiście, audiofile oraz osoby dbające o jakość dźwięku nie będą do końca zadowolone z oferty Spotify, jednak w biurze, w domu czy na wyjeździe nie ma lepszej opcji dla szybkiego i wygodnego dostępu do ulubionej muzyki – o ile oczywiście nie wozimy ze sobą odtwarzacza i cyfrowej kolekcji płyt.

W internecie pojawiła się jednak nowa plotka, według której Spotify chce przejąć kolejnego giganta, czyli SoundCloud – niezależny serwis, który oferuje muzykę każdego rodzaju i to już od wielu lat. Jeżeli ta decyzja się potwierdzi i Szwedzi wejdą w posiadanie SoundClouda, to Apple, TIDAL i inne usługi będą mogły zwijać manatki, bowiem cała gra zostanie pozbawiona konkurencji.

Wszystko dla społeczności

Obecnie Spotify kuleje pod względem fucnkji społecznościowych – owszem, jakieś tam z nich są dostępne, jednak nie wygląda to tak dobrze, jak mogłoby wyglądać. Czym jest bowiem jedynie integracja z Facebookiem, prawda?

SoundCloud, to platforma, która od lat poszukuje i znajduje rzeszę odbiorców, ale także przyciąga niezależnych twórców kusząc ich możliwością dzielenia się swoimi podcastami, nagraniami czy innymi formami cyfrowego dźwięku. Na pewno łatwiej dostać się tam niż na Spotify, nie trzeba mieć odpowiedniej wiedzy ani kontaktów, a także niemalże w moment artyści zyskują możliwość wrzucania swoich nagrań. Najważniejszą i jednocześnie bardzo angażującą funkcją SoundCloud jest przecież komentowanie w utworach na wybranej osi czasu – taki sposób pozwala szybko stwierdzić, co użytkownicy myślą o danej płycie, kawałku czy rozmowie zarejestrowanej w formie wywiadu lub podcastu.

Ekskluzywne wydawnictwa

Wraz z przejęciem SoundClouda Spotify weszłoby w posiadanie praw autorskich do utworów niezależnych twórców, a nie muszę mówić, iż przełoży się to niemal natychmiast na zwiększenie oferty muzycznej Spotify. Na ten moment w bazie znajduje się i tak dużo utworów oraz płyt, jednak spora część słuchanych (przynajmniej przeze mnie) ekskluzywnych wydań czy miksów leży właśnie na SoundCloudzie. To byłaby sytuacja win-win. Twórcy mogliby dotrzeć do szerszego grona odbiorców, a Spotify jeszcze mocniej reklamować się na rynku, jako usługa posiadająca naprawdę ogrom cyfrowych plików.

Oprócz tego, ekskluzywne wydania oraz miksy przyciągają osoby, które do tej pory były sceptycznie nastawione do Spotify. Wystarczy, iż twórcy pokażą im, że teraz wszystko znajduje się w jednym miejscu albo w jednej zakładce i… gotowe. Kolejne abonamenty oraz pieniądze na nie przeznaczone będą pojawiać się w bazach danych oraz rosnących wykresach. Spotify tego chce, bo wie, że musi reagować na działania konkurencji.

Większa rodzina to droższy biznes?

Większa ilość głów do wykarmienia w związku z przychodami z odtworzeń muzyki może niestety przełożyć się na zwiększenie abonamentu, który póki co jest jeszcze w korzystnej cenie. Z drugiej strony, za najlepszą jakość TIDAL liczby sobie niemal dwukrotnie więcej polskich złotych na przestrzeni miesiąca niż Spotify. Wątpię, że podniesienie ceny z 19 do 25 zł będzie w stanie zniechęcić użytkowników, jednak na pewno u sporej części z nich przed komputerem pojawi się grymas na twarzy.

Przejęcie SoundClouda przez Spotify to tylko i wyłącznie dobra decyzja, która pozytywnie odbije się na wizerunku oraz bibliotece marki. Nie ma co się oglądać na innych. Spotify dokładnie wie, gdzie chce być i jak chce funkcjonować. Tego samego niestety nie można powiedzieć o goniącej Szwedów konkurencji.