Minęło zaledwie kilkanaście godzin od premiery, a już okazuje się, że komunikator Google Allo ma problemy. Tym razem są one w pełni związane z szyfrowaniem oraz trybem prywatnym, czyli tym, na czym najbardziej zależy użytkownikom.
Komunikator Allo oficjalnie zadebiutował, a ja napisałem dla Was tekst o tym, czy warto go instalować czy też może lepiej odpuścić. Od samego początku aplikacja Google miała pochwalić się szyfrowaniem end-to-end oraz lepszymi zabezpieczeniami, niż miało to miejsce chociażby w przypadku Hangouts. Okazuje się, że są z tym problemy i nawet z prywatnych rozmów z samo-niszczącymi się wiadomościami, Google będzie zapisywało logi oraz ślady takich konwersacji.
Oczywiście Google od razu chce wybrnąć z całej sytuacji i poinformowało, iż Allo przechowuje dane na serwerach tylko dlatego, aby przyspieszyć i ułatwić porozumienie się. Wiadomości mają być przechowywane jedynie przejściowo, a później zostaną usunięte. Obecnie wszystkie wersje komunikatora Allo zatrzymują konwersacje na serwerach dopóki użytkownik nie usunie ich ręcznie. No ewidentnie coś tutaj jest nie tak, przynajmniej jeżeli popatrzymy na konkurencję, która świetnie radzi sobie z ogarnięciem tego typu konwersacji oraz zabezpieczeń.
Na ten moment nie wiadomo, kiedy cała sytuacja ulegnie zmianie, a Google również nie daje na ten temat żadnej podpowiedzi. Oczywiście wszystkie rozmowy dalej są szyfrowane, więc o to nie ma się co martwić, jednak przechowywanie danych na serwerach Google nie jest zbyt dobrą oznaką, biorąc pod uwagę wcześniejsze zapewnienia firmy.
Google Allo pojawia się stopniowo w Sklepie Play i trzeba na niego jeszcze poczekać. Pytanie tylko, czy tak naprawdę warto to zrobić?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.