Coraz mniej korzystam ze Snapchata. Ostatnio przejrzałem wszystkie Stories osób, które podglądam i doszedłem do wniosku, że inni mają tak samo.
Snapchat ma już kilka ładnych lat. Od czasów swojej premiery zmienił się niesamowicie. W pewnych kwestiach zmiany okazały się być na plus, zaś w innych niestety na minus. Jego start był znacznie bardziej stabilny niż chociażby Pokemon Go. Łapanie Pokemonów najlepsze chwile popularności ma za sobą. Czy Snapchat też?
Ciężko stwierdzić. Prawdziwy boom na snapy przyszedł dopiero nie tak dawno. Jednak mam obecnie wrażenie, że część osób coraz rzadziej dodaje urywki ze swojego życia w tym miejscu. Rzecz jasna, nie ma wielkiego spadku zainteresowania Snapchatem, ale samemu udało mi się zaobserwować zauważalną zmianę.
Widzę dwie przyczyny takiego obrotu spraw. Po pierwsze, szkoda tracić cenny czas na nieustane podglądanie czyjegoś życia. Po drugie, łatwiej jest wrzucić coś sporadycznie – kilka razy dziennie lub kilka razy w tygodniu niż dodawać treść non-stop. Wynika to z faktu, że skoro nie ma się niczego interesującego do pokazania to łatwiej jest odpuścić.
A może to wina Instagram Stories?
Przy okazji premiery, Instagram Stories wywołało wielką burzę w sieci. Kilka tygodni później, kopia Snapchatu nie sprawiła, że użytkownicy duszka przesiedli się na nowe narzędzie Instagramu. Sporadycznie dodają na nim zdjęcia i filmy. Ci, którzy brylowali na Snapie mają większy problem, ponieważ muszą dodawać treść na dwóch kontach jednocześnie. Gdzieś więc bywają częściej, a gdzieś bardziej sporadycznie. Instagram Stories stał się jedynie dodatkiem dla osób, dodających codziennie nowe fotografie na swoje konta.
Lepsze i gorsze momenty
Wszystko ma lepsze i gorsze momenty. Ludzie, notowania na giełdzie, a nawet popularność aplikacji. Być może tylko wydaje mi się, że część osób przestała korzystać ze Snapchata równie aktywnie, co jeszcze kilkanaście miesięcy temu. Pojawiające się reklamy, pobieranie sporej ilości energii przez aplikację i jej coraz to gorsze działanie na starszych smarftfonach z każdą kolejną aktualizacją na pewno nie przyniosło w ostatnich latach niczego dobrego. Ciężko stwierdzić, czy nawet funkcja Memories wprowadziła jakikolwiek powiew świeżości.
Jestem pewien, że nic nie trwa wiecznie i jeśli Snapchat nie będzie miał pomysłu, by ponownie pobudzić swoich użytkowników do zainteresowania się jego narzędziem to część z nich na pewno przestanie z niego korzystać w tak aktywny sposób, jaki robiło to dotychczas.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.