fot. Kārlis Dambrāns, Flickr, CC
Polityka cenowa producentów aplikacji publikujących swoje dzieła w Google Play i App Store powinna być identyczna dla obu platform. Tymczasem często jest na odwrót.
Patrząc na to, jak kształtują się ceny za poszczególne aplikacje, które są umieszczane w sklepach dla posiadaczy urządzeń z Androidem i iOS, można dojść do wniosku, że polityki finansowej w tym względzie szukać naprawdę próżno. Deweloperzy bowiem nie kryją się z tym, że to właśnie w App Store mogą zarobić więcej, przez co marże narzucane głównie na gry są większe, niż w przypadku wersji na Androida. Owszem, pewnie też po troszę wpływ na tę sytuację ma wysokość opłat i procentów od sprzedaży pobieranych zarówno przez Google, jak i przez Apple – nie zmienia to jednak faktu, że jest to sytuacja odrobinę nie fair.
Zwłaszcza, że tak naprawdę w przygniatającej większości przypadków wersje gier na obydwie platformy nie różnią się tak naprawdę niczym. Często są to po prostu identyczne aplikacje z tą samą zawartością, tą samą oprawą wizualną i tym samym sterowaniem. Mimo to ceny kształtują się często na różnych poziomach.
A przykładów potwierdzających tę tezę jest bez liku. W przypadku Google Play ceny od razu podawane są w polskich złotych, w przypadku App Store z kolei musimy z kolei przyjąć przelicznik z euro – niech więc na potrzeby tego tekstu będzie on uśredniony i wynosi 4,20 (mniej więcej na tym pułapie utrzymuje się ostatnio ta waluta). Pierwsza aplikacja z brzegu to Tomb Raider II, czyli port kultowej produkcji sprzed kilkunastu lat. Ceny? Google Play – 6,03 zł, App Store – 8,40. Czyli prawie 40% więcej. Kolejna pozycja na liście najpopularniejszych gier w Google Play to Devious Dungeon od studia Noodlecake – w ofercie sklepu Google za grę zapłacimy 6,86 zł, a w przypadku App Store cena wynosi 3 €, czyli po przeliczeniu ok. 12,60 zł. Czyli – ni mniej, ni więcej – blisko drugie tyle. Teraz rzućmy okiem na nieco bardziej klasyczną produkcję, czyli świetne Monument Valley – produkcja studia ustwo w wersji na Androida to koszt 8,54 zł, a w przypadku wersji na iOS mamy do czynienia z wydatkiem na poziomie 4 €, czyli ok. 16,80 – płacimy praktycznie drugie tyle za tę samą grę.
Oczywiście nie można w pełni generalizować faktu, że gry czy aplikacje na iOS z automatu są droższe – zdarzają się tytuły, które są odrobinę tańsze w wersji na urządzenia Apple, ale ogólna tendencja wskazuje jasno – to posiadacze iPhone’ów i iPadów płacą za aplikacje więcej, od groszy do nawet kilkunastu złotych. A przecież wydaje się, że bliźniaczo podobna sytuacja występuje w przypadku konsol stacjonarnych od Sony i Microsoftu, czy PlayStation 4 i Xboksa One. Mimo iż twórcy również płacą daninę obu koncernom i przechodzą skomplikowany proces certyfikacji gier, na półkach sklepowych bardzo rzadko znajdujemy produkcje, które różnią się ceną pomiędzy dwoma wersjami na konsole nowej generacji. A przecież to również dwa wrogie obozy. Czas pokaże, czy ta sytuacja zmieni się także na poletku urządzeń mobilnych.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
OnePlus Pad Lite przed premierą zdradził 100% specyfikacji i design na renderach. To rozsądny tablet…
POCO F7 w końcu zdradził wygląd. Nadchodzący do Polski bestseller Xiaomi otrzyma świetny design, który…
vivo X200 FE ma potencjał zostać jednym z nielicznych kompaktowych flagowców, które zostaną oficjalnie zaprezentowane…
Nikt mi nie wmówi, że przy takiej promocji istnieje lepszy smartwatch do 1000 złotych niż…
Nowa wersja OxygenOS 15 trafiła do superśredniaka OnePlus 13R. Producent w aktualizacji zadbał o praktyczne…
Po tygodniu urlopu ManiaK Tygodnia powraca w 13 odsłonie. Tym razem będzie o wielkich bateriach,…