Kategorie: Android Gry i aplikacje iOS Testy

Sentinels of the Multiverse – recenzja gry

Nikczemne postacie chcące zgładzić ludzkość. Bohaterowie, z których część wiodła spokojne życie, jednak w wyniku przeróżnych wydarzeń, zyskali nadludzkie moce, wykorzystywane do walki z ze złem. Każdy ze swoją unikalną historią. Walka na śmierć i życie toczona w różnych środowiskach, od ruin Atlantydy po bazy na Marsie. Wszystko zobrazowane za pomocą komiksowych grafik, pocięte na karty, ułożone w talie i doprawione ogromną dawką amerykańskiej maniery. To czeka na graczy, którzy zechcą zagrać w cyfrową wersję gry karcianej Sentinels of the Multiverse!

Grę Sentinels of the Multiverse testowałem na urządzeniu iPad Air, którego test możecie znaleźć na stronie tabletManiaKa.

Skrótem, czyli wideorecenzja Sentinels of the Multiverse

Multiverse

„Wieloświatowość” Sentinels of the Multiverse (SotM) widoczna jest w dwóch płaszczyznach. Po pierwsze i najbardziej oczywiste, fabuła gry łączy w sobie wiele uniwersów, poprzez bohaterów (Heroes), czarne charaktery (Villain) i środowiska (Environment). Druga płaszczyzna wiążę się ze sposobem dotarcia do gracza.

W 2011 roku Christopher Badell, Paul Bender oraz Adam Rebottaro, działając pod szyldem Greater Than Games, LLC, oddali w ręce graczy kooperacyjną grę karcianą, osadzoną w klimacie komiksu o superbohaterach. Nie wykorzystywali gotowych rozwiązań. Choć już na pierwszy rzut oka nasuwają się skojarzenia z Legendary lub DC, tutaj autorzy stworzyli uniwersum od podstaw. Tytuł zyskała spore grono fanów i wspiął się wysoko w światowym rankingu gier Board Game Geek.

Sentinels of the Multiverse - gra karciana

W 2014 roku Sentinels of the Multiverse trafiło na urządzenia mobilne. Handelabra Studio LLC przeniosła całość gry, mechanikę, grafikę oraz elementy fabularne do świata cyfrowego. Na dzień dzisiejszy dostępna jest w dwóch cyfrowych uniwersach: tym nadgryzionymi jabłkami oraz tym, w którym grasują zielone roboty.

Historia grupy bohaterów

W Sentinels of the Multiverse gracze kierują herosami , którzy wspólnie będą ratowali świat przed niebezpieczeństwem ze strony Villain’ów. Historie poszczególnych bohaterów poznamy z kart…

Sentinels of the Multiverse / fot. appManiaK.pl

Bohaterów jest dziesięciu, więc i dziesięć kart tego typu. Na nich, oprócz imienia oraz klimatycznej grafiki, znajdziemy informacje dotyczące punktów życia, specjalnej zdolności przypisanej do danej postaci a także symbol nemezis. Dla każdego herosa otrzymujemy talie 40 kart wykorzystywanych w czasie rozgrywki. SotM nie opiera się na mechanice budowania talii, co obniża tzw. „próg wejścia” dla graczy. Jest czterech przeciwników (Villain). Ich karty są bardziej złożone, gdyż oprócz informacji znanych z kart herosów, znajdziemy także informacje o działaniach jakie trzeba podjąć przed rozgrywką, akcjach wykonywanych co turę oraz o możliwości wprowadzenia wariantu zaawansowanego. Również do każdego z nich przypisana jest talia 25 kart. Wreszcie cztery odmienne środowiska, które będą miały wpływ na przebieg rozgrywki.

Podstawowe zasady są bardzo proste. Wybieramy bohaterów (w liczbie 3-5), którymi przyjdzie nam kierować, wroga z którym będziemy walczyć oraz otoczenie, które czasem będzie nam sprzyjało, innym razem utrudni walkę. Rozgrywka będzie przebiegała według określonego schematu: tura czarnego charakteru, tura bohaterów i na koniec tura „środowiska”. I tak do momentu w którym punkty życia łotra, lub wszystkich bohaterów spadną do zera. W przypadku Villain’a wykonujemy polecenia z jego karty postaci, zagrywamy kartę z jego talii i sprawdzamy czy któreś z kart lub zdolności nie oddziałuje na koniec jego tury. Każdy bohater podczas swojej kolejki może zagrać jedną kartę z ręki, użyć mocy z jednej z kart będących w grze i dociągnąć kartę. Wpływ środowiska polega na rozpatrzeniu efektu kart już będących w grze, następnie dociągniecie nowej i ewentualnego wykonania akcji. I tak naprawdę to wszystko. Wygląda na bardzo proste. Jednak diabeł tkwi w szczegółach, a uściślając, w tym przypadku w kartach….

Sentinels of the Multiverse / fot. appManiaK.pl

Patrząc na podstawowe zasady można odnieść wrażenie, że rozgrywka będzie bardzo prosta, szybka i schematyczna. Jednak Sentinels of the Multiverse to dziesięciu różnych bohaterów, czterech Villain’ów, i 4 różne środowiska w których przyjdzie nam walczyć. Daje to naprawdę wiele kombinacji, a zmiana choćby jednego elementu może całkowicie odmienić grę. Tutaj każdy heros ma unikalne zdolności i unikalną talie kart. Dla przykładu. Silną stroną Ra są ataki ogniem. Legacy w dużej mierze będzie wspierał ataki innych bohaterów. Fanatic zadaje dwa różne rodzaje uderzeń. Absolute Zero to postać pozwalająca na „zabawę” ognistym i lodowym uderzeniem,przydatnym nie tylko podczas ataku, lecz możliwym do wykorzystania w celu regeneracji. I tak, każdy z bohaterów, to inny styl gry. Podobnie z pozostałymi taliami. W SotM spotkamy różne rodzaje kart: one shot, działające w momencie ich zagrania, ongoing i equpment, pozostające w grze przez dłuższy czas (limited). Niektóre z nich, mimo że występują w kilku egzemplarzach, wśród zagranych kart mogą występować tylko w jednym egzemplarzu. Część efektów oddziałuje na jedną postać inne na wszystkie. Dorzućmy do tego 11 rodzajów uderzeń, odporność na różne typy ciosów, nemesis czyli rządza wendety pomiędzy poszczególnymi herosami i czarnymi charakterami…. Jak przystało na amerykańską opowieść o superbohaterach kombinacji i zwrotów akcji na pewno podczas gry nie zabraknie!

Cyfrowy świat Strażników

Tak w skrócie wyglądają zasady gry. Jednak recenzja dotyczy cyfrowego odpowiednika kooperacyjnej gry karcianej. Na ile Handelabra Studio, wykorzystało potencjał pierwowzoru?

Sentinels of the Multiverse / fot. appManiaK.pl

Stronie wizualnej nie mogę nic zarzucić. Oprawa graficzna gry jest naprawdę bardzo klimatyczna. W przypadku kart są one identyczne jak w tracydyjnej wersji. Dzięki temu grafiki poszczególnych talii są bardzo spójne, widać, że tworzone są przez jedną osobę, która od początku do końca realizuje swoją wizję „wieloświatów”. W przypadku animacji wykazano się dużą powściągliwością, a użyte w aplikacji czcionki, dymki z komunikatami, ikony sprawiają, że nie tracimy poczucia obcowania ze stylistyką komiksową. Sposób nawigacji jest bardzo intuicyjny, mamy możliwość powiększenia kart, zobaczenia kart pozostałych postaci, wyświetlenia spisu efektów działających w danej turze. Nawet jeżeli przypadkowo byśmy kliknęli niewłaściwy efekt, możemy cofnąć akcję, co na etapie poznawania gry może okazać się przydatne. Prędkość animacji i wyświetlenia komunikatów można dostosowywać do swoich potrzeb. Po kilku rozgrywkach, gdy już znamy efekty kart, możemy zyskac dzięki temu trochę czasu. By upłynnić animacje na wolniejszych urządzeniach dano możliwość wyłączenia efektu przerzucania strony, gdy zmienia się aktywna postać.

Oprawa muzyczna także wpisuje się w tematykę. Choć ścieżka dźwiękowa z menu dość szybko zaczęła mnie męczyć, to trzeba przyznać, że niczym czołówka z kreskówki szybko wpada w ucho. Nie raz chwyciłem się na tym, że na tym, że uporczywie chodziła mi ona po głowie. Na szczęście podczas samej rozgrywki muzyka, która zmienia się w zależności od otoczenia w którym walczymy, jest bardziej spokojna i nie rozprasza uwagi.

Sentinels of the Multiverse / fot. appManiaK.pl

Klimat buduje także swego rodzaju „przewodnik” po Multiversum, czyli zamieszczone w aplikacji życiorysy wszystkich postaci, opisy środowisk, a także możliwość przejrzenia wszystkich kart do nich przypisanych. Jedyne czego mi zabrakło, to informacja, ile kart danego typu jest w talii. Widzimy, że np. Visionary ma piętnaście różnych kart, jednak nie wiemy po ile danego rodzaju. Dla osób lubiących planować ruchy byłaby to cenna informacja. Zwróćcie także uwagę na dolną cześć większości kart, która zawiera dymki komiksowe. Nie mają one wpływu na mechanikę, jednak pokazują jak szeroką wizję uniwersum mieli autorzy gry.

Dużym plusem cyfrowej wersji jest to, że mamy pewność iż nie zinterpretujemy błędnie tekstu na kartach (gra jest bardzo zależna językowo), ani nie zaponimy o efekcie wprowadzonym przez inną postać. W trakcie rozgrywek nierzadko nałożyć się może na siebie kilka zdolności. Dla przykładu: po zagraniu przez Ra karty Imbued Fire, wszystkie uderzenia zadawane przez herosów zmieniane są w ciosy ogniem. Gdy walczymy z Omnitromem może pojawić się karta Adaptive Plating Subroutine, która daje mu odporność na wcześniej przyjęty typ uderzenia. Zatem każdy nasz kolejny atak nie będzie zadawał mu ran. Jak widać ma to duże znaczenie dla samej rozgrywki, a przykład ten jest jednym z prostszych powiązań, które będą miały miejsce.

W reguły panujące w SotM wprowadza nas krótki tutorial. Przedstawia on nam podstawowe zasady. Jednak taktykę gry poszczególnymi bohaterami będziemy musieli poznać sami. W przypadku gdyby tutorial nie rozwiał wszystkich wątpliwości, dostepna jest także spisana zawierająca wszystkie zasady z jej tradycyjnej wersji, wzbogacone o informacje dotyczące obsługi aplikacji.

Sentinels of the Multiverse / fot. appManiaK.pl

W przypadku AI twórcy mieli ułatwione zadanie, ponieważ mechanika Sentinels of the Multiverse,  zakłada granie przeciwko grze. Zatem wszelkie działania wynikają z kart. Poza mechanizmami wykorzystanymi w pierwowzorze nie ma tutaj możliwości stopniowania trudności rozgrywki.

Niejeden Villain się znajdzie….

Dla wielu zaskoczeniem będzie brak trybu multiplayer. Pozostaje nam tylko rozgrywka solo i to tylko w założeniu, że prowadzimy wszystkich wybranych bohaterów. W obu przypadkach czuje pewien niedosyt. W grze kooperacyjnej tryb multiplayer wydaje się bardzo naturalnym rozwiązaniem. Możliwość prowadzenia różnych postaci, dla wielu będzie na pewno zaletą. Dużą przyjemność sprawia wykorzystywanie uzupełniających się zdolności bohaterów. Jednak czasem miałoby się ochotę na lżejszą rozgrywkę, więc ciekawym opcją byłaby możliwość „przekazania” prowadzenia jednej lub więcej postaci „procesorowi”. W przypadku niektórych bohaterów nie zabrałoby mi to przyjemności rozgrywki a pewnie trochę by ją przyśpieszyło.

Gry karciane zawsze, w mniejszym lub większym stopniu są losowe. W SotM zazwyczaj na ręku mamy tylko kilka kart, zatem może zdarzyć się, że przez kilka rund nie dojdzie nam żadna karta, którą można zagrać. Zdarza się także, że jedna karta wywraca rozgrywkę do góry nogami np. usuwając wszystkie karty wprowadzone wcześniej do gry. Dla jednych będzie to kolejna cegiełka do budowania klimatu, bo przecież walki przeciwko siłom zła wiążą się z różnymi zwrotami akcji. Dla innych graczy może to być element, który zniechęci do kolejnych rozgrywek. Co ciekawe, cyfrowa wersja, przez swoje ograniczenia łagodzi trochę ten dyskomfort. Prowadząc kilka postaci niepowodzenie jednej może zrekompensować lepszy dociąg kart innego bohatera.

Sentinels of the Multiverse / fot. appManiaK.pl

Mam wrażenie, że podczas tworzenia gry, większy nacisk położyli na to by gra bawiła, niż na porządne zbalansowanie postaci. Są grupy bohaterów, którymi gra się łatwiej. W grze zastosowano mechanizm związany ze skalowaniem rozgrywki, w postaci efektów, których siła zależy od liczby bohaterów. Tutaj także wydaje się, że rozgrywka trzema bohaterami jest trudniejsza, niż ta, gdy tworzymy pięcioosobową grupę.

Jednak chciałbym podkreślić, że Sentinels of the Multiverse to dobra implementacja gry planszowej na urządzania mobilne. Instalując ją miałem mieszane uczucia – nie jestem miłośnikiem gier kooperacyjnych. Dodatkowo obawy budził brak trybu multiplayer oraz możliwości wprowadzania bohaterów sterowanych przez AI. W praktyce gra z każdą kolejną rozgrywką sprawia mi coraz więcej przyjemności.

Multiverse raz jeszcze

Recenzję przygotowywałem grając w wersję 1.0.2. Tylko raz doszło do zawieszenia się aplikacji. Po jej ponownym uruchomieniu problem już nie wystąpił. Z rzeczy których mi obecnie brakuje, prócz wspomnianych już trybów rozgrywki, są informacje dotyczące stopnia „złożoności” postaci. Jednymi bohaterami gra się łatwiej, zdolności innych sprawiają, że ich prowadzenie wymaga pewnego doświadczenia. Podobnie jest z przeciwnikami. W instrukcji jest zawarta tabela z takim porównaniem. W przypadku aplikacji informacja ta powinna pojawić się w menu wyboru kart przed rozpoczęciem rozgrywki. Dobrą wiadomość jest taka, że to (oraz nowe warianty kart postaci) mają pojawić się w uaktualnieniu aplikacji zapowiadanym jeszcze na ten tydzień. Kolejne światy nadchodzą!

Podsumowanie i ocena

Sentinels of the Multiverse jest dla mnie przykładem gry, której cyfrowa wersja nie musi być gorsza od tradycyjnej. Wręcz przeciwnie. Pudło z grą raczej nie zagości w mojej kolekcji. Jak już pisałem, nie przepadam za grami kooperacyjnymi. Gusta są różne. Jednak aplikacja na pewno zostanie na moim iPadzie. Ta dostarcza mi sporo przyjemności i będę czekał na dodatki.

Dla osób lubiących gry kooperacyjne a także komiksy i filmy o super bohaterach to pozycja obowiązkowa. Jeżeli do nich należysz dodaj do końcowej oceny śmiało przynajmniej jeden punkt. Na pewno się nie zawiedziesz. Dla „eurograczy” i osób lubiących bardziej strategiczną rozgrywkę, losowość może być bardzo frustrująca. Jednak jeżeli przymkniemy na nią oko, dostajemy dobrą, pełną amerykańskiego klimatu cyfrową wersję planszówki. Pozostaje szykować pieniądze na dodatki, które Handelabra Studio zapowiada na początek przyszłego roku.

Sentinels of the Multiverse dostępne jest w App Store i Google Play. Trwa także kampania, która ma pomóc grze trafić na platformę Steam.

Ocena końcowa testu [1-10]: 7.1

ZALETY
  • Oprawa graficzna;
  • Duże zróżnicowanie talii postaci;
  • Uniwersum stworzone od podstaw;
  • Wysoka regrywalność;
WADY
  • Duża losowość;
  • Brak trybu multiplayer;
  • Problem z balansem postaci.
Łukasz Juszczak

Najnowsze artykuły

  • Newsy
  • Sony
  • Telefony

Znamy cenę „być, albo nie być” w wydaniu Sony. Choć trudno w to uwierzyć, Xperia 1 VI będzie tańsza niż rok temu

Sony Xperia 1 VI niespodziewanie zdradza cenę przed premierą. Fani nie muszą obawiać się podwyżek,…

27 kwietnia 2024
  • Huawei
  • Tablety
  • Testy
  • Wiadomość dnia

Test Huawei MatePad 11.5 PaperMatte Edition. Nowy wymiar komfortu

Huawei MatePad 11.5 PaperMatte Edition to tablet z matowym ekranem eliminującym odblaski. Wiele podobieństw do…

27 kwietnia 2024
  • Newsy
  • Telefony
  • Xiaomi

HIT nad HITAMI od Xiaomi trafił na czarną listę. Ten telefon był przekozakiem

Kiedyś był hitem nad hitami, prawdziwym pogromcą telefonów ze średniej półki. Wydajnością dorównywał ex-flagowcom, a…

27 kwietnia 2024
  • Akcesoria
  • Hama
  • Newsy

Premiera powerbanków Hama Colour 10 i 20: energia w stylowej formie

Hama wprowadza na rynek nową linię powerbanków Colour, łączących wysoką pojemność akumulatora, atrakcyjny design oraz…

27 kwietnia 2024
  • Promocje

Świetny tablet Apple teraz w polskiej promocji. Wykorzystaj okazję i kup iPad Air

Tablet iPad Air (5 generacji) to mocny zawodnik w świecie Apple. Korzysta bowiem z mocnego…

26 kwietnia 2024
  • Newsy
  • Telefony
  • Vivo

Oto zapowiedź najmocniejszego flagowca z 1″ aparatem i obiektywem peryskopowym aż 200 MP

Jeden z najważniejszych flagowców do zdjęć zdrady kolejne szczegóły. W końcu 1-calowy aparat wraz z…

26 kwietnia 2024