Jeżeli chodzi o urządzenia ubieralne, to sam rynek tego typu sprzętów jest naprawdę dziwny. Według najnowszych statystyk, Xiaomi Mi Band wyprzedziło ze sprzedażą Apple Watch praktycznie trzykrotnie posiadając jednak dosłownie ułamek jego możliwości.
Obecnie tablety sprzedają się słabiej, smartfony stoją w miejscu, a smartwatche oraz inne, ubieralne sprzęty próbują się przebić do szerszego grona osób. Najnowszy raport IDC pokazuje wyniki sprzedaży wearables za ostatni kwartał: jest kilka niespodzianek. Lista przedstawia pięciu największych dostawców wearables z trzeciego kwartału tego roku. W zestawieniu znajduje się o dziwo nawet firma Fitbit, która niedawno przejęła Pebble.
Drugi z gigantów, który znajduje się na liście to… oczywiście Xiaomi. Chińska marka wyprzedziła skutecznie takie firmy jak Garmin, Apple czy chociażby Samsung. Sprzedaż opaski Mi Band szacuje się na około 3,8-milona sztuk. Sto tysięcy więcej niż rok temu, tak więc można powiedzieć, że cały czas rośnie. Dla porównania, Apple udało się sprzedać dokładnie trzy razy mniej swoich zegarków – oczywiście to w porównaniu do Xiaomi. Xiaomi na rynku wearables posiada obecnie 16,5-procenta udziałów.
Na trzecim miejscu spoczął więc Garmin – marka, której udało się sprzedać około 1,3-miliona inteligentnych urządzeń w trzecim kwartale tego roku. Apple jest na 4 miejscu i zdecydowanie wyprzedza Samsunga, który zbytnio nie zarobił, a wręcz stracił na wspomnianym rynku.
Jak widać chińskie sprzęty mają się dobrze mimo ograniczeń oraz kiepskiej funkcjonalności. Z drugiej strony, Mi Band sprzedaje się tak dobrze tylko dlatego, że po prostu jest śmiesznie tanim kawałkiem elektroniki. Ciekawe jak będą plasowały się wyniki za ostatni kwartał tego roku.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.