- « Poprzedni
- 7/11
- Następny »
Amazfit T-Rex Pro
Najlepszy smartwatch, który wygląda jak G-Shock
Nurkujesz? Świetnie, więc pokochasz Amazfit T-Rex Pro z wodoszczelnością na wysokim poziomie 10 ATM (do głębokości 100 metrów). A jeśli nie nurkujesz, to z pewnością zaczniesz lub pokochasz inne aktywności, bo smartwatch wspiera aż 100 dyscyplin.
T-Rex Pro to miszmasz designu G-Shocka oraz funkcji dostępnych w pozostałych Amazfitach. Nie zabrakło jednak smaczków w postaci czterech systemów globalnej nawigacji (BEIDOU, GALILEO, GLONASS, GPS) czy wysokościomierza barometrycznego.
Kilka pozostałych technologii czasomierza to m.in. system pomiaru nasycenia krwi tlenem, tracker pogody, monitor wschodu i zachodu słońca, wyświetlacz aktualnej fazy księżyca i kompas. Jest z czego korzystać.
Wytrzymały jak skała, poddawany testom i odporny na wysokie/niskie temperatury smartwatch będzie znakomitym towarzyszem wypraw. Przy okazji możesz zapomnieć o zabraniu na nie ładowarki, ponieważ w pojedynczym cyklu T-Rex Pro jest w stanie pracować aż 18 dni.
Moduł GPS daje mu za to w kość, skracając czas działania do zaledwie 40 godzin – to typowa przypadłość całej gamy innych zegarków. Bateria modelu ma pojemność 390 mAh.
Jeśli szukasz względnie taniego smartwatcha, na którego nie trzeba specjalnie uważać, Amazfit T-Rex Pro będzie jednym z najlepszych wyborów za 490 złotych. Przy okazji powiadomi Cię o wszystkim, co zalega na Twoim smartfonie.
Spostrzegawczy na pewno zauważą, że w Polsce jest dostępny potencjalny następca. Amazfit T-Rex 2 to świetny smartwatch. Sęk w tym, że za 880 złotych nie decyduję się na umieszczenie go w tym zestawieniu. Jeśli jednak czujesz, że możesz dopłacić za dodatkowe funkcje, to ja nie będę Cię odwodził. To kapitalny sprzęt.
- « Poprzedni
- 7/11
- Następny »
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.