Test Xiaomi Mi 5. Smartfon zaskakująco dobry i zaskakująco tani

Testujemy Xiaomi Mi5 – świetnie wyposażony smartfon za niewygórowaną cenę, który niedawno oficjalnie pojawił się na polskim rynku, rzucając wyzwanie droższym flagowcom renomowanych konkurentów. Czy warto zainteresować się propozycją Xiaomi?

Jeszcze do niedawna Xiaomi Mi5 mógł się wydawać zwykłą ciekawostką z Chin, którą ze względu na brak oficjalnej dystrybucji w Polsce nie warto było się interesować. Kilka dni temu Xiaomi wraz z ABC Data wprowadziło ten model na nasz rynek – pamiętajcie, ciągle mówimy o oficjalnych kanałach sprzedaży. Za Xiaomi Mi5 w wariancie z 3 GB pamięci RAM trzeba zapłacić 1799 złotych, a my postanowiliśmy sprawdzić, czy chiński flagowiec warty jest takich pieniędzy.

Obudowa i jakość wykonania

Xiaomi Mi5 dostępny jest w kilku kolorach – my do testu zdobyliśmy wersję białą. Pierwszą wadę tego wariantu możemy zauważyć już po włączeniu smartfona, gdyż wyświetlacz jest otoczony czarną ramką, która mocno kontrastuje z bielą obudowy – nie wygląda to najlepiej. Jest jednak i plus, gdyż biel całkiem nieźle maskuje ślady po palcach.

Na froncie znajdziemy przede wszystkim wyświetlacz, który zajmuje ok. 73% całej jego powierzchni. Jest to dobry wynik, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę obecność klawiszy funkcyjnych Androida oraz fizycznego przycisku domowego pod ekranem. Przyciski regulacji głośności oraz wyłącznik (który lekko rusza się na boki) znajdziemy na prawej krawędzi, a port ładowania USB-C oraz głośnik na dolnej. Na górną krawędź trafił jack 3.5 mm oraz port podczerwieni, do sterowania urządzeniami takimi, jak choćby telewizor.

W 2016 roku zdecydowana większość flagowców wykonana jest z materiałów premium, takich jak metal czy szkło. Xiaomi Mi5 łączy w sobie jedno i drugie, gdyż dwie tafle szkła Gorilla Glass 4 zostały połączone ze sobą metalową ramką. Kombinacja ta całkiem nieźle się prezentuje i smartfonowi nie można odmówić uroku, zwłaszcza że przez wyraźne zaoblenia krawędzi tylnego panelu wygląda on całkiem oryginalnie. To rozwiązanie pomaga również w pewniejszym chwycie, gdyż szkło jest śliskie. Swoje robią też względnie kompaktowe wymiary oraz bardzo niska waga, więc Xiaomi Mi5 leży w dłoni lepiej, niż mogłoby się wydawać.

W tym miejscu muszę poruszyć dwie bardzo drażliwe kwestie związane z Xiaomi Mi5. Przede wszystkim chodzi mi o poczucie obcowania z tym urządzeniem, a jest ono bardzo nietypowe. W ostatnim czasie miałem okazję testować takie smartfony, jak Alcatel Idol 4, Alcatel Idol 4s czy Honor 8, które również zbudowane są ze szkła i z metalu. Muszę uczciwie przyznać, że w porównaniu z nimi tylny panel Xiaomi Mi5 jest w dotyku bardziej ,,plastikowy”, a ramka wydaje się być delikatna i miękka. Gdybym nie miał porównania, to pewnie nie doszedłbym do takich wniosków, a tak pozostaje niestety pewien niedosyt, choć na pewno nie rozczarowanie.

Drugą sprawą jest wytrzymałość. Zapewne większość z was widziała już filmik z kanału JerryRigEverything, na którym Xiaomi Mi5 został bardzo łatwo złamany samą siłą rąk. Co prawda daleko mi do robienia z tego afery, a w czasie korzystania z Xiaomi Mi5 nie zauważyłem żadnych podatności na łatwe wyginanie się, tak mimo wszystko zalecałbym ostrożne podejście do smartfona. Lepiej dmuchać na zimne, niż potem żałować, szczególnie że jest to w końcu urządzenie wykonane w większości ze szkła.

Wyświetlacz

Xiaomi Mi5 został wyposażony w nietypowy pod względem rozmiaru wyświetlacz – jest to bowiem 5.15-calowa matryca wykonana w technologii IPS. Treści prezentowane są w rozdzielczości Full HD, która przy takim rozmiarze ekranu sprawdza się doskonale, gdyż obraz jest czytelny i bardzo ostry. Moim zdaniem wyższe rozdzielczości nie mają racji bytu w smartfonach, o ile ktoś nie jest fanem wirtualnej rzeczywistości.

Jeśli chodzi o parametry tego wyświetlacza, to moim zdaniem jest on jednym z najlepszych ekranów IPS na rynku. Skala jasności sięga od 1 do 586 cd/m2, więc ekran nie razi nas w oczy w ciemności, a w słońcu wszystkie treści są dobrze czytelne. Problematyczny jest jednak czujnik światła, który często przygaszał ekran bez powodu i to w jasnej scenerii, ale to raczej wina oprogramowania (szerzej omówię ten problem w dalszej części testu). Xiaomi Mi5 plusuje świetną kalibracją kolorów, które są dokładnie takie, jakie powinny być i mogą stanowić wzór do porównań z innymi smartfonami.

Przyczepić mogę się tylko i wyłącznie do kontrastu, który bez względu na tryb jest tylko dobry. Prawdopodobnie nawet bym tego nie zauważył, gdybym pod ręką nie miał akurat Lenovo Moto G4 Plus, gdzie czernie są wyraźnie głębsze. Na szczęście broni się balans bieli (którym można samodzielnie sterować), więc i tak uważam wyświetlacz Xiaomi Mi5 za bardzo, bardzo dobry, zwłaszcza w swojej klasie cenowej.