Testujemy najnowszy, flagowy smartfon tajwańskiej marki – poznajcie HTC 10.
HTC – firma legenda, prawie jak Nokia i Motorola. Dwie ostatnie przeszły już do historii, pierwsza wciąż walczy o przetrwanie – i zarówno ja, jak i wielu innych użytkowników mających w pamięci takie modele, jak HD2, czy Hero, gorąco jej kibicujemy. Rzeczywistość jest jednak brutalna, a fakty są takie, że tajwański producent od dłuższego czasu z trudem wiąże koniec z końcem. Sposobem na wybrnięcie z kryzysu i być może ostatnią deską ratunku ma być najnowszy HTC 10. Przed Wami jego test.
Specyfikacja HTC 10
Dane podstawowe | |
Wymiary | 72 x 146 x 9.0 mm |
Waga | 161 g |
Obudowa | jednobryłowa (bez opcji demontażu tylnej klapki) |
Standard sim | Nano-sim |
Data premiery | 2016 |
Ekran | |
Typ | Super LCD5 5.2'', rozdzielczość 2560x1440, 565 ppi |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | Qualcomm Snapdragon 820 |
Procesor | 2.2 GHz, 4 rdzenie (Kryo) |
GPU | Adreno 530 |
RAM | 4 GB |
Bateria | 3000 mAh |
Obsługa kart pamięci | microSD do 200GB |
Porty | USB (microUSB typu C, obsługuje OTG) |
Pamięć użytkowa | 32 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android 6.0.1 Marshmallow |
Łączność | |
Transmisja danych | LTE |
WIFI | 802.11a/b/g/n (2,4 GHz i 5 GHz), Miracast |
GPS | A-GPS i GLONASS |
Bluetooth | 4.2, A2DP, apt-X |
NFC | Tak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 12 MP, wideo 4K (3840x2160), 30 kl/s, lampa błyskowa |
Dodatkowy | 5 MP, wideo FullHD (1920x1080), 30 kl/s |
Obudowa i wygląd
Jedną z bezdyskusyjnych zalet flagowców HTC z serii One M był ich wygląd. Chociaż przez trzy generacje urządzeń charakterystyczny design zdążył się już nieco opatrzyć, to według wielu jest to wciąż niedościgniony wzór. Chcąc nieco oderwać się od przewidywalnej i dobrze znanej stylistyki, firma wypuściła model A9, który od początku był mocno krytykowany za bliźniacze podobieństwo do telefonu Apple. Dziesiątka, to z kolei połączenie modnych kształtów A9 z klasycznymi rozwiązaniami z serii One M. Moim zdaniem wyszło genialnie.
Telefon prezentuje się bardzo urokliwie. Ma swój styl i łączy w sobie uniwersalną elegancję z nowoczesnymi rozwiązaniami. Jednobryłowa obudowa została wykonana z bardzo przyjemnego w dotyku aluminium, a przód został pokryty szkłem 2,5 D. Pod wyświetlaczem znajdziemy czytnik linii papilarnych będący jednocześnie przyciskiem dotykowym, oraz dwa podświetlane przyciski po bokach. Są one małe – początkowo nie podobało mi się ich niskie położenie, jednak po jakimś czasie doceniłem, że skutecznie zapobiega to ich przypadkowemu naciśnięciu.
Urządzenie ma gabaryty adekwatne do przekątnej ekranu. Za sprawą zaokrąglonego profilu, w dłoni leży na prawdę przyjemnie, dużo lepiej od wszystkich telefonów ze szkłem na pleckach. Przy pierwszym kontakcie zauważyć się daje dosyć duża waga modelu (161 g), ale jest to kwestią przyzwyczajenia. Ogólnie jednak, jest to jedno z najładniejszych i najprzyjemniejszych w obsłudze urządzeń jakie przyszło mi użytkować.
Jeśli chodzi o jakość, to HTC tradycyjnie nie zawodzi. Obudowa jest wykonana i spasowana perfekcyjnie. Nie ma tutaj miejsca na uginanie się, czy skrzypienie. Będąc czepialskim zwróciłbym jedynie uwagę na minimalnie zbyt luźno osadzony podwójny przycisk regulacji głośności, który rusza się pod palcami. Szkło Gorilla Glass 4 pokrywające wyświetlacz zapewnia mu dobrą ochronę i nawet przy mocniejszym nacisku nie pojawia się tak zwany „efekt jacuzzi”. Wytrzymałości panelu nie miałem niestety (a może na szczęście) okazji sprawdzić, podobnie, jak wytrzymałości całej obudowy. Podczas dobrych kilku dni intensywnego użytkowania nie pojawiły się jednak na niej żadne trwałe ślady.
HTC 10 jest bardzo przemyślanym sprzętem jeśli chodzi o ergonomię. Mam wrażenie, że nad rozmieszczeniem każdego elementu długo główkowano i efekt tego jest naprawdę świetny. O rozwiązaniu z przyciskami dotykowymi już wspominałem. Przyciski fizyczne znajdują się na prawej krawędzi i dla osób praworęcznych przy trzymaniu telefonu w dłoni znajdują się one naturalnie pod kciukiem. Co więcej, przycisk zasilania ma wyraźną, chropowatą fakturę dzięki czemu nie ma możliwości żeby go pomylić i przypadkowo nacisnąć. Złącza przewodowe (USB typu C i audio 3,5 mm) znajdują się na przeciwległych krawędziach co wyklucza także ryzyko kolidowania ze sobą.
Ekran
Wyświetlacz nowego HTC 10 ma przekątną 5,2″, oraz rozdzielczość 2560 x 1440. Jest to panel wykonany w technologii Super LCD5. Na temat ekranu można by napisać książkę. To moim zdaniem najlepsza jednostka na rynku, tuż obok uznawanego za ideał Super AMOLEDa z Galaxy S7. HTC jest niemal tak samo efektowne, ale nie aż tak cukierkowe. Obraz robi świetne wrażenie – jest ostry jak brzytwa, kolory są głębokie, nasycone i żywe. Biel jest czysta, a czerń głęboka niczym w AMOLEDzie.
Niestety, wyświetlacz nie jest do końca idealny. Do perfekcji brakuje mu jedynie wyższej wartości maksymalnej podświetlenia, która wynosi 434 cd/m2. W mocnym słońcu korzystanie z telefonu nie jest w pełni komfortowe, choć o dyskomforcie też nie można mówić – po prostu są ekrany pod tym względem lepsze. Jeśli chodzi o minimum, to sprawa ma się podobnie. Praca w całkowitej ciemności nie męczy, ale nie zaszkodziłoby jeśli podświetlenie było jeszcze łagodniejsze.
Jasność maksymalna
Jasność minimalna
Do pracy panelu dotykowego nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń. Obsługuje maksymalnie 10 punktów dotyku, jest bardzo precyzyjny i reaguje nawet na najlżejsze muśnięcia.
Aparat
Kwestia aparatu była zawsze piętą achillesową flagowców HTC. Problem jednak nie polegał na tym, że były one złe – po prostu zawsze odstawały nieco od czołówki. Tym razem ma być jednak inaczej. Producent deklaruje, że jest to najlepszy aparat jaki obecnie możemy spotkać w smartfonach. Jak to się odnosi do rzeczywistości?
Dane techniczne dają nadzieje, że to co mówi HTC może być prawdą. Oto najważniejsze elementy specyfikacji aparatu:
- sensor BSI
- matryca 1/2,3 cala, rozdzielczość 12 megapikseli
- pojedynczy piksel (ultrapiksel) o wielkości 1,55 μm
- obiektyw 26 mm, f/1,8
- optyczna stabilizacja obrazu
- podwójna dioda doświetlająca LED
- laserowy autofokus
- nagrywanie 4K z 24-bitowym systemem nagrywania dźwięku stereo
Zacznijmy od aplikacji. Ta ma bardzo prosty układ, ale dzięki temu jest intuicyjna, a jej opanowanie zajmuje dosłownie chwilę. Z jednej strony znajdziemy dotykowy spust migawki (wyglądem przypominający ten z iOS), przełącznik pomiędzy aparatem a kamerą, oraz między przednim, a tylnym aparatem. Po przeciwnej stronie, w jednym rogu znajduje się szybkie ustawienie trybu pracy diody doświetlającej, a w drugim włącznik/wyłącznik trybu HDR. Tutaj możemy też rozwinąć pasek z wyborem trybu pracy aparatu, oraz skrótem do szerszej listy ustawień gdzie możemy ustawić rozdzielczość zdjęcia, samowyzwalacz, a także włączyć siatkę czy tagi geograficzne.
Aplikacja aparatu ma 9 głównych trybów:
- Zdjęcie – tryb automatyczny, w którym telefon sam dobiera prawie wszystkie parametry zdjęcia
- Aparat Zoe – telefon oprócz klasycznego zdjęcia rejestruje również kilkusekundowe nagranie wideo
- Panorama – tryb panoramy z cyfrową poziomicą
- Pro – tryb manualny, z możliwością regulacji pięciu parametrów zdjęcia za pomocą suwaków: balansu bieli, wartości ekspozycji, ISO, czasu otwarcia przysłony i ostrości. Jest tutaj również opcja przełączenia formatu zdjęcia na RAW.
- Wideo – kamera wideo
- Hyperlapse – nagrywanie filmów z dużą korekcją drgań, które potem można w wybranych momentach przyspieszać
- W zwolnionym tempie – jak sam nazwa wskazuje tryb slow motion
- Zdjęcie selfie – tryb fotografowania przednią kamerą z automatycznie ustawionym samowyzwalaczem na 2 sekudny
- Wideo selfie – nagrywanie filmów przednią kamerką
Program bardzo przypadł mi do gustu. Oczywiście, mógłby być nieco bogatszy w funkcje, jak np. filtry, ale i tak nie można narzekać, a jeśli komuś brakuje takich dodatków zawsze może pobrać dodatkowe oprogramowane ze Sklepu Play. Najbardziej podoba mi się jednak intuicyjność i szybkość działania interfejsu. Fotografie w większości są wykonywane w ułamku sekundy, a uruchamianie aplikacji jest niemal natychmiastowe.
Przechodząc do sedna, czyli do jakości fotografii zacznę od tego, że pełna rozdzielczość, czyli 12 megapikseli jest dostępna tylko w formacie zdjęć 4:3. Jeśli chcemy mieć zdjęcia panoramiczne musimy zadowolić się 9 megapikselami. Niezależnie od ustawienia kadry są jednak w większości przypadków bardzo szczegółowe i nawet przy mocnym zbliżeniu nie widać poszarpanych krawędzi. W świetle dziennym fotografie wypadają naprawdę świetnie. Kolorystyka jest żywa (choć zielenie są nieco przesadzone), a automat bezbłędnie ustawia prawidłową wartość ekspozycji i czas naświetlania.
Dzięki dużej jasności obiektywu, fotografowanie w warunkach nocnych nie wymaga ingerencji w parametry czasu naświetlania i ISO, a co za tym idzie, zdjęcia są mniej zaszumione. Nie ma również problemów z ostrością, bo optyczna stabilizacja i szybka migawka gwarantują niemal zawsze zadowalający efekt. Problemem zdjęć nocnych jest jedynie nadmierne eksponowanie jasnych punktów, które objawia się nienaturalną poświatą wokół nich, a także smugami przechodzącymi często przez cały kadr. Wówczas niestety jest już konieczna interwencja użytkownika w trybie manualnym. Oto przykłady zdjęć nocnych w trybie automatycznym i po korekcji w ustawieniach manualnych.
Jeśli chodzi o wideo, to tak jak już wspomniałem, mamy możliwość nagrywania w rozdzielczości 2160p, czyli 4K przy 30 kl./s.. Jakość filmów jest dobra, a zdecydowanie ich największym atutem jest ogromna szczegółowość. W maksymalnej rozdzielczości zdarzają się niestety okazyjne problemy z płynnością. Całkowicie znikają one jednak po redukcji jakości do 1080p, gdzie klatkaż wynosi już 60 kl./s., a przy 720p aż 120 kl./s. Świetną pracę wykonuje optyczna stabilizacja, która redukuje do minimum drgania ręki. W warunkach nocnych kamerę trapi jednak taka sama przypadłość co aparat – smużenie przy jasnych punktach, a tu już niestety nie mamy możliwości manualnej poprawy. Pozytywnie zaskakuje za to jakość nagrywanego dźwięku, która zgodnie z obietnicami producenta jest rewelacyjna.
Przedni aparat ma 5-megapikselową matrycę. W dobie coraz bardziej wypasionych maszynek do selfie może to wydawać się mało, ale zapewniam, że nikt nie powinien być rozczarowany. Matryca BSI z optyczną stabilizacją obrazu, przysłoną f/1.8 i szerokokątnym obiektywem to zestaw gwarantujący na prawdę świetne efekty w postaci pięknych autoportretów, właściwie niezależnie od warunków.
Ten niepozorny aparat to moim zdaniem obecnie jedna z najlepszych przednich jednostek jakie znajdziemy w smartfonach. W tym przekonaniu utwierdza mnie dodatkowo jakość materiałów wideo. Filmy 1080p 30 kl./s. wypadają prawie tak dobrze, jak te nagrywane tylnym aparatem.
Wydajność
HTC 10 został wyposażony w najlepsze podzespoły, jakie obecnie możemy spotkać na rynku. Telefon bazuje na chipsecie Qualcomm Snapdragon 820 z grafiką Adreno 530. Układ opiera się na dwóch rdzeniach Kryo o taktowaniu 2,15 GHz, oraz dwóch o taktowaniu 1,6 GHz. Pamięć RAM ma tutaj pojemność 4 GB. Jest to konfiguracja porównywalna do tej, którą znajdziemy u najbliższych konkurentów, takich jak Galaxy S7, czy LG G5.
Jeśli chodzi o osiągi w testach syntetycznych, 10 wypada rewelacyjnie. W wydajności procesora, tak naprawdę jedynym realnym konkurentem jest Samsung, choć w wielu benchmarkach i on okazuje się słabszy. HTC zdecydowanie wygrywa w PCMarku i Antutu, gdzie wykręca imponujące 155 200 punktów, a Galaxy S7 ewidentnie przeważa jeśli chodzi o wydajność łączoną wszystkich rdzeni.
PC Mark Android
AnTuTu 6
Geekbench 3: Single Core
Geekbench 3: Multi Core
Pod względem wydajności graficznej HTC minimalnie ustępuje koreańskiemu producentowi, a także iPhone’owi 6S Plus, który w 3DMarku osiąga ponad 400 punktów więcej. Wciąż jest to jednak ścisła czołówka, a dla porównania warto zauważyć, że LG V10, który także z wydajnością nie ma problemów, wykręca w tym teście prawie 10 tysięcy punktów mniej.
Jeśli chodzi o praktyczną wydajność, to jak można wnioskować po testach syntetycznych, jest również najwyższa z możliwych. Wszystkie aplikacje i najbardziej zaawansowane gry będą tutaj działać szybko i bezproblemowo nawet na najwyższych ustawieniach graficznych. Co więcej, będzie tak zapewne przez kilka najbliższych lat, jeśli nie wykluczą tego ograniczenia systemowe.
Co ważne, nawet pracując na najwyższych obrotach HTC 10 nie nagrzewa się do wysokich temperatur. Obudowa bardziej nagrzewa się przy ładowaniu baterii, ale i tak nie są to temperatury stwarzające duży dyskomfort. Mowa tutaj o maksymalnie 39 stopniach Celsjusza podczas ładowania i 36 stopniach podczas maksymalnego obciążenia.
System i interfejs
Jak przystało na świeżutkiego flagowca, telefon pracuje na najnowszym Androidzie 6.0.1 Marshmallow z nakładką Sense. Do interfejsu graficznego HTC zawsze podchodziłem z szacunkiem, bo kojarzył mi się on ze świetną optymalizacją i dużą funkcjonalnością. W wypadku testowanego urządzenia zdobył on jednak już nie tylko mój szacunek, ale także ogromne uwielbienie. Sense to teraz moja ulubiona nakładka.
Dlaczego? Przede wszystkim ze względu na swoją lekkość i prostotę. Niemal wszędzie producent dołożył swoje trzy grosze, ale zmiany nie są rewolucyjne, a polegają jedynie na upiększeniu lub usprawnieniu działania danej aplikacji. Środowisko wygląda świeżo, ale nie tak zabawkowo jak w przypadku Samsunga, czy LG – stąd bije profesjonalizm i dojrzałość. Oprócz tego, interfejs pracuje po prostu kosmicznie szybko! Jest to najszybszy telefon z Androidem z jakim kiedykolwiek miałem do czynienia i myślę, że stanowi on poważne zagrożenie nawet dla urządzeń Apple.
Producent zdecydował się ograniczyć do minimum ilość preinstalowanych aplikacji. Dodał więc od siebie jedynie program HTC Boost+, aplikację Motywy, oraz News Republic – konkurencję dla Flipboarda. Ten pierwszy odpowiada za optymalizację działania systemu i możliwe, że to między innymi dzięki niemu działa on tak płynnie. Z jego poziomu możemy włączyć również tryb zwiększonej wydajności w grach, usunąć śmieci, a także zarządzać aplikacjami. W aplikacji Motywy możemy pobierać inne skórki graficzne, czcionki, ikony, a także tworzyć swoje własne kompozycje.
Bateria
Za zasilanie sprzętu odpowiada bateria o pojemności 3000 mAh, która jest wspomagana przez technologię szybkiego ładowania Quick Charge 3.0. Ze względu na nierozbieralną konstrukcję obudowy, nie ma możliwości demontażu lub wymiany ogniwa.
Na szczęście, wydajność ogniwa nie będzie wzbudzała w nas chęci do jego wymiany. Telefon, mimo bardzo wydajnych i wydawałoby się energochłonnych podzespołów, długo pracuje bez konieczności ładowania. W porównaniu do konkurencji nie gwarantuje osiągów rekordowych, ale w cyklu umiarkowanym, z jasnością ustawioną na automatyczną spokojnie wytrwa 1,5 dnia, w porywach do 2 dni – to wciąż nieźle. Jeśli będzie nam zależało na jeszcze dłuższym dystansie, z pomocą przychodzi bogate wsparcie programowe. Mamy do dyspozycji Tryb oszczędzania energii oraz Tryb ekstremalnego oszczędzania energii, w którym ekran jest przygaszony, a dostęp mamy tylko do 5 podstawowych aplikacji.
Najlepsze z tego wszystkiego jest jednak działanie wspomnianej technologii szybkiego ładowania. Producent deklaruje możliwość napełnienia baterii od 0 do 50 % w 30 minut i jest to wynik rzeczywiście realny. Ładowanie do pełna nie jest jednak proporcjonalnie dwa razy dłuższe, ale trwa także stosunkowo krótko bo około 85 minut.
PC Mark Android
Geekbench 3 (w minutach)
Geekbench 3 (w punktach)
W porównaniu do konkurencji, a przede wszystkim do Galaxy S7, HTC 10 wypada niestety słabiej we wszystkich naszych testach. Największa różnica jest jednak w teście PCMark, gdzie wynik jest różny aż o 2 godziny! W Geekbenchu, szczególnie w ocenie punktowej, nie widać już takiej przepaści.
Wyposażenie
Głośniki i jakość dźwięku
Świetna jakość dźwięku to od dawna domena HTC. Tym większe rozczarowanie było, gdy okazało się, że w modelu A9 producent nie znalazł miejsca na głośniki stereo. W 10 na szczęście naprawiono ten błąd i mimo, iż obu jednostek nie znajdziemy już na froncie, to są i grają bardzo dobrze! Jeden głośnik schowany jest pod tym samym otworem co ten do rozmów, a drugi znajduje się na dolnej krawędzi. Zestaw w sumie generuje dźwięk o natężeniu 83 dB, który bije na głowę wszystkie monofoniczne odpowiedniki, ale mam wrażenie, że nie jest tak dobry, jak BoomSound z HTC M8 czy M9.
Podzespoły służące do rozmów głosowych są z najwyższej półki. Głośniczek emituje czysty dźwięk, o dużej głośności, a zestaw trzech mikrofonów z aktywną redukcją szumów świetnie rejestruje głos.
Jeśli chodzi o dźwięk na słuchawkach, to HTC także nie zawodzi. Wyjście słuchawkowe ma bardzo dużą moc wyjściową, a jakość brzmienia zaskakuje na plus, choć fani muzyki klasycznej i melomani mogą mieć pewne zastrzeżenia. Dźwięk jest bowiem skalibrowany przede wszystkim pod nowoczesne, młodzieżowe standardy, gdzie rytm opiera się na wyraźnie zaznaczonych basach, które tutaj są domyślnie wyeksponowane do granic możliwości. Sytuację poprawia nieco Inteligentny equalizer, który dostosowuje profil dźwięku to ulubionego gatunku muzyki, ale słuchawki High-Res dołączone do zestawu już nie są tak elastyczne. Niemniej jednak, HTC 10 to wciąż jedno z najlepszych muzycznych urządzeń na rynku i z pewnością zadowoli znaczną większość fanów muzyki.
Czujnik biometryczny
Tuż pod ekranem znajdziemy płytkę dotykową w której wbudowany jest czytnik linii papilarnych. Cechuje się ona bardzo szybkim czasem reakcji, wręcz ekspresowym. Od momentu przyłożenia właściwego palca, do odblokowania ekranu nie mija nawet sekunda, a skuteczność jest bliska stuprocentowej.
Łączność, GPS
Telefon posiada moduł Wi-Fi zgodny ze standardami 802.1 a/b/g/n/ac, który pracuje w dwóch zakresach — 2.4 oraz 5 GHz. Podczas testów urządzenie nie miało żadnych problemów z zasięgiem, nawet w sytuacji gdy znajdowaliśmy się z telefonem piętro niżej niż router. Warto też wspomnieć, że HTC obsługuje technologię przesyłania obrazu Miracast. Telefon posiada także moduł Bluetooth 4.2 oraz łączność LTE Cat. 9, co oznacza, że jest w stanie pobierać dane z prędkością do 450 Mbps. Wejście na kartę SIM jest jedno i musi to być karta o formacie Nano.
GPS, ze wsparciem dla GLONASS i Beidou odnajduje sygnał ekspresowo, często w parę sekund. Jego precyzja nie jest perfekcyjna, ale w zupełności wystarczy do nawigacji samochodowej i nie powinno być również problemu z nawigacją pieszą.
Pamięć wbudowana, OTG
W teorii HTC 10 w naszej wersji posiada 32 GB pamięci wbudowanej, jednak użytkownik w rzeczywistości otrzymuje około 24 GB na dane, bo ponad 8 GB zżera system. Jeśli potrzebujemy więcej, zawsze można rozszerzyć pojemność o kartę pamięci microSD do 200 GB. My sprawdziliśmy redakcyjnego Kingstona 128 GB microSDXC Ultra Class10 UHS-1 i działał bez problemu.
Znajdujący się na dolnej krawędzi port USB Typu C obsługuje funkcję OTG, dzięki czemu do telefonu możemy podpiąć zewnętrzne akcesoria w postaci myszek, klawiatur, a także nośników pamięci. Warunkiem obsługi tych ostatnich jest jednak format plików FAT32 i w przypadku dysków własne zasilanie.
Podsumowanie i ocena
Wielki powrót!
Podsumowując, 10 to powrót HTC na jaki wszyscy fani liczyli. Widać, że przez ostatnie miesiące tajwańska firma nie marnowała czasu i owoc ciężkiej pracy jest imponujący. To świetne urządzenie, które jest w tej chwili najlepsze na rynku, na równi z także genialnym Galaxy S7. Myślę, że ten sprzęt ma duże szanse podnieść markę z kryzysu i odebrać wielu klientów Apple oraz Samsungowi. W tym momencie wszystko zależy od polityki cenowej i sprzedażowej, jaką obierze producent. Jeśli i to włodarze HTC dobrze przemyślą, nie widzę innej opcji niż wielki sukces!
Tak jak już wspomniałem, HTC 10 to moim zdaniem obecnie jeden z najlepszych telefonów na rynku. Jeśli jednak z jakiegoś powodu Was nie przekonuje, warto sprawdzić inne, nieraz równie dobre modele. Jeśli zależy Wam na jeszcze lepszym aparacie i jest on dla Was ważniejszy niż np. głośniki stereo, czy jakość dźwięku pomyślcie nad Samsungiem Galaxy S7. Dla fanów innowacyjnych rozwiązań polecam LG G5. Jeżeli wolisz mniejsze smartfony, nie lubisz Androida i liczy się dla Ciebie przede wszystkim prestiż rozważ iPhone’a 6S lub SE.
- Aparat9,7
- Bateria7,8
- Ekran9,5
- Jakość10,0
- Wydajność w grach9,7
ZALETY
|
WADY
|
Ceny HTC 10
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.