Bazujący na fantastycznym poprzedniku, Samsung Galaxy S7 jest świadectwem tego, że producent konsekwentnie rozwija swoją wizję flagowca idealnego.
Dane podstawowe | |
Wymiary | 69 x 142 x 7.9 mm |
Waga | 152 g |
Obudowa | jednobryłowa (bez opcji demontażu tylnej klapki) |
Standard sim | Nano-sim |
Data premiery | 2016 |
Ekran | |
Typ | Super AMOLED 5.1'', rozdzielczość 2560x1440, 576 ppi |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | Exynos 8890 |
Procesor | 2.6 GHz, 8 rdzeni (Cortex-A53 + Exynos M1) |
GPU | Mali-T880 MP12 |
RAM | 4 GB |
Bateria | 3000 mAh |
Obsługa kart pamięci | microSD do 200GB |
Porty | USB (microUSB, obsługuje OTG) |
Pamięć użytkowa | 32 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android 6.0.0 Marshmallow |
Łączność | |
Transmisja danych | LTE |
WIFI | 802.11a/b/g/n/ac (2,4 GHz i 5 GHz), Miracast |
GPS | A-GPS, GLONASS i Beidou |
Bluetooth | v4.2, A2DP, LE, apt-X |
NFC | Tak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 12 MP, wideo 4K (3840x2160), 30 kl/s, lampa błyskowa |
Dodatkowy | 5 MP, wideo , 30 kl/s |
Za każdym designem kryje się jakaś historia. Kiedy w zeszłym roku testowałem Samsunga Galaxy S6, zachwycałem się wyglądem szóstej odsłony flagowego smartfona Samsunga, ale trudno mi było zrozumieć brak slotu na kartę pamięci. Tym razem, jednakże, producent kolejny raz pokazuje, że wsłuchuje się w potrzeby swoich klientów. I że robi to z uwagą.
Samsung Galaxy S7, choć stylistycznie bardzo podobny do poprzednika, jest wielkim powrotem do znacznie starszego modelu — Galaxy S5. Oba urządzenia posiadają mocno zaokrąglone narożniki, oba cechuje także wodoszczelność. Jak udało się tego dokonać Samsungowi, pozostaje jednak dla mnie kompletną zagadką. S7 nie posiada specjalnych zaślepek z uszczelką, pod którymi kryłyby się sloty na kartę SIM oraz pamięci (rozwiązanie stosowane np. w SONY Xperii M5). Zamiast tego znajdziemy zwykłą tackę wysuwaną z górnego boku telefonu.
Kiedy przyszło mi więc testować wodoodporność tego modelu, za każdym razem upewniałem się, czy aby nie zapomniałem o jakimś elemencie, który w momencie zanurzenia pozostanie niedomknięty. Ale oprócz wysuwanej tacki, nie znajdziemy tutaj żadnego elementu, który dałoby się zdemontować lub odpiąć. Obudowa Samsunga Galaxy S7 to jedna, bardzo smukła i piękna całość złożona ze szkła Gorilla Glass 4 oraz aluminium.
Nie tylko urodą S7 potrafi zaskoczyć — telefon jest również niezwykle poręczny. Galaxy S7 z łatwością mieści się w jednej dłoni i nie miałem żadnych problemów z korzystaniem że wszystkich jego funkcji bez użycia drugiej ręki. Pomimo tego, że model posiada 5,1-calowy ekran, bryła telefonu jest tak mała, że S7 może śmiało konkurować na poręczność z niewielkim SONY Xperią Z5 Compact, choć wymiary bardziej zbliżają go do większej Xperii.
Przekątna | Szerokość | Wysokość | Grubość | Waga | |
---|---|---|---|---|---|
Sony Xperia Z5 | 5.20 | 72 | 146 | 7.3 | 154 |
Sony Xperia Z5 Compact | 4.60 | 65 | 127 | 8.9 | 138 |
Samsung Galaxy S7 | 5.10 | 69 | 142 | 7.9 | 152 |
Samsung zdecydował się jednak na bardzo śmiałe posunięcie — zagięty ekran Galaxy S7 edge posiada przekątną 5,5 cala, podczas gdy standardowy model wyposażono w mniejszą matrycę. Według mnie to dobre podejście do sprawy. Po dłuższym korzystaniu z iPhone’a 6s Plus tęsknię za telefonem, do użycia którego wystarczy jedna dłoń.
W przypadku S7 jest to możliwe również dlatego, że guziki fizyczne umieszczono tak, żeby zawsze były w zasięgu palców. Na lewym boku znajdziemy dwa klawisze do regulacji głośności, na drugim natomiast umieszczono guzik zasilania. Ponownie znajdziemy guzik domowy umieszczony pod ekranem, któremu towarzyszą dwa klawisze dotykowe.
Ponad wyświetlaczem znajdują się: kamera do samopstryków, głośnik do rozmów oraz dwa czujniki. Pozostałe elementy — głośnik multimedialny oraz mikrofon znajdziemy na dolnej ściance, gdzie zlokalizowane są również port microUSB oraz wyjście audio.
Na tylnym panelu znajdziemy aparat główny, czujnik biometryczny oraz lampę błyskową. Po tej stronie urządzenia mieści się także moduł do ładowania bezprzewodowego oraz NFC. To bogate wyposażenie, jak na tak małe urządzenie, ale nie daje się tego odczuć po wadze telefonu.
Dużo piszę o zaletach designu. A czy są też jakieś wady? Owszem. Łatwo pozostawić na telefonie zabrudzenia i odciski palców, które lgną do niego jak oszalałe. Prawdę powiedziawszy, pięć na sześć przypadków zanurzenia S7 w wodzie wynikała z potrzeby… umycia go. Niestety, oprócz zabrudzeń, zastosowane szkło zbiera też dobre ryski, które powstają nawet wtedy, kiedy bardzo uważamy na telefon. Samsung Galaxy S7 jest więc piękny, ale bez stosownego ochraniacza raczej się nie obejdzie.
Odkryłem również, że wąskie ramki biegnące dookoła ekranu powodują, że bardzo łatwo go dotknąć fragmentem wewnętrznej części dłoni — na przykład sięgając kciukiem lewej ręki do elementu umieszczonego w prawej części ekranu uruchamiałem jakieś przypadkowe aplikacje, których ikony położone były z lewej strony wyświetlacza. A jeśli już o nim mowa…
Wyświetlacz, jaki wykorzystuje Samsung to nie tylko wizytówka serii Galaxy S, lecz również wytyczna tego, co w świecie mobilnych ekranów jest uznawane za najwyższą jakość. Ponownie spotykamy się z matrycą typu Super AMOLED o rozdzielczości QHD, która oferuje bardzo szerokie kąty widzenia. Zauważyłem tylko, że przy odchyleniach w lewo biały kolor wpada lekko w niebieski. Nie mogę za to złego słowa powiedzieć o stopniu nasycenia kolorów.
Choć osobiście nie przeżyłem wielkiego zaskoczenia po pierwszym uruchomieniu S7 — doskonale widziałem, jakie walory posiadają ekrany z tej serii po teście poprzednika – to osoby z mojego otoczenia za każdym razem komentowały jakość obrazu wyświetlanego na tym telefonie. Jeden z moich znajomych, posiadacz SONY Xperii Z3 pominął wszelkie walory estetyczne obudowy S7 i powiedział tylko: „jaki to ma ekran!”.
Kiedy chodzi o modele flagowe, Samsung nie przebiera w środkach. W ustawieniach telefonu możemy znaleźć dodatkowe tryby wyświetlania podnoszące jakość obrazu, natomiast od strony sprzętowej zadbano o odpowiednio mocne podświetlenie. Ten właśnie fragment recenzji piszę na Galaxy S7 jadąc tramwajem, kiedy telefon jest zwrócony wyświetlaczem prosto w stronę słońca. W takich warunkach nie mam absolutnie żadnych problemów z odczytaniem wyświetlanego obrazu, co zaskakuje, jeśli spojrzeć na wyniki pomiarów dokonanych kalibratorem.
Tutaj Samsung Galaxy S7 wydaje się wyraźnie odstawać od konkurencji, ale wszelkie moje początkowe obawy okazały się bezpodstawne. Jestem również zadowolony z jasności minimalnej, która daje pełen komfort z korzystania z telefonu po zmroku.
Nowością w stosunku do poprzednika jest funkcja Always on, która polega na stałym wyświetlaniu ekranu stanu. Znajdziemy tu zegar, kalendarz i wszelkie powiadomienia o zdarzeniach. Nie zabrakło też dodatkowych opcji umożliwiających spersonalizowane wyglądu ekranu po jego wygaszeniu. W zamyśle tej funkcji jest umożliwienie sprawdzenia godziny i powiadomień bez potrzeby aktywowania ekranu telefonu.
Byłem bardzo ciekaw, jak ekran odbił się na zużyciu baterii telefonu i długości jego działania na pojedynczym ładowaniu. Zazwyczaj udawało mi się uniknąć doładowania akumulatora po całym dniu korzystania z telefonu, ale oczywiście w zależności od stopnia jego użycia.
Jeśli byłem bardziej wymagający, bateria potrafiła rozładować się po około 9 godzinach używania telefonu, gdzie na liście najbardziej łakomych połykaczy energii znalazły się: wyświetlacz, Messenger i Netflix. Nie obyło się też bez robienia zdjęć oraz sporadyczne grania. W spokojniejsze dni telefon potrafi przetrwać ponad dobę bez kontaktu z ładowarką, aczkolwiek dwa dni to maksymalny czas, którego możemy oczekiwać po tym modelu. Mimo to, w testach syntetycznych wypada naprawdę dobrze.
W teście PC Mark przy jasności zredukowanej 120 cd/m2 bateria Galaxy S7 o pojemności 3000 mAh zdobywa czas bliski 9 godz. — bardzo zbliżony do tego, który zdobył smukły SONY Xperia Z3+ i zdecydowanie lepszy od wyniku, jaki zarejestrowałem w teście LG V10.
W przypadku potrzeby wydłużenia czasu działania możemy skorzystać z trybów oszczędzania energii — podstawowego oraz bardziej rozbudowanego, który zawęża funkcjonalność telefonu do podstawowych elementów. Nie zabrakło też funkcji szybkiego ładowania akumulatora, dzięki której naładujemy baterię w około godzinę.
Poręczność Samsunga Galaxy S7 przyczyniła się do tego, że często sięgałem po telefon, aby zrobić czemuś zdjęcie. Uważam się za aktywnego fotografa. Lubię utrwalać chwile i miejsca, które coś dla mnie znaczą, ale zauważyłem, że znacznie częściej fotografuję, jeśli korzystam z mniejszego (czyt. poręczniejszego) telefonu. W tym przypadku Galaxy S7 spisał się znakomicie. Szkoda tylko, że nie posiada fizycznego spustu migawki. Nie oszpeciłby obudowy, a z pewnością byłby pomocnym dodatkiem.
W wyposażeniu telefonu znalazł się aparat o rozdzielczości 12 megapikseli, czyli mniejszej niż w poprzednim modelu, ale Samsung zwiększył rozmiar poszczególnego piksela i zaimplementował technologię dual pixel, aby umożliwić szybsze fotografowanie nawet w trudniejszych warunkach. Faktycznie da się zauważyć, że niezależnie od ilości światła zastanego, aparat niemal natychmiastowo łapie ostrość i jest gotowy do zrobienia zdjęcia.
Przy sztucznym oświetleniu automat dobrze wybiera pomiędzy długością czasu naświetlania a czułością na światło, dzięki czemu fotografie są wyraźne i nie posiadają dużej ilości szumów. Można tylko zauważyć, że są one za ciepłe. W przypadku zdjęć wykonanych po zmierzchu aparat działa na tej samej zasadzie. Program nie ma problemów z doborem odpowiedniej ekspozycji, a to na fotografiach pokazujących szeroki plan zaznacza się poprawnym rozświetleniem poszczególnych obszarów scenerii.
Ilość detali jest tutaj wystarczająco duża, aby powiedzieć, że mamy do czynienia z jednym z najlepszych aparatów, jakie znalazły się w telefonie komórkowym. Nie sposób też pominąć ważnej cechy — jasność aparatu to f/1,7, co nie tylko daje lepiej doświetlone fotografie, lecz także pozwala na pojawienie się bokehu, tak rzadko spotykanego w fotografii mobilnej. Z tego też względu pojawia się też dodatkowy tryb przechwytywania obrazu umożliwiający wskazanie w postprodukcji obszaru na zdjęciu, który jako jedyny ma być ostry.
Oprogramowanie aparatu ma też do zaoferowania kilka innych trybów fotografowania, w tym tryb ręczny umożliwiający bardziej rozeznanym użytkownikom manualne dostrojenie wszelkich parametrów przechwytywania obrazu, jest też możliwość wykonania ruchomej panoramy. Nie mogło też zabraknąć możliwości nagrywania filmów o maksymalnej rozdzielczości 4K (3840 x 2160) o prędkości 30 kl./s.
Filmy wyglądają dobrze, ale jak na tę klasę telefonu brakuje mi lepszej stabilizacji obrazu. Widać też, że przy szybkiej zmianie kadru pojawia się delikatne smużenie i nieznaczna dystorsja. W większości przypadków są one jednak płynne, a rozpiętość tonalna zadowalająca. Zauważyłem tylko, że przy nagrywaniu w bardziej wymagających warunkach świetlnych, filmy 4K są odrobinę ciemniejsze od Full HD. Między jednym a drugim nie ma jednak wyraźnej różnicy w oferowanej jakości.
Na froncie znajdziemy 5-megapikselowy aparat również o jasności f/1,7, aczkolwiek w tym przypadku znacznie bardziej przydaje się obecny tu szeroki kąt pozwalający zrobić zdjęcie grupowe oraz możliwość wykorzystania ekranu jako lampy błyskowej — funkcji, którą dotychczas spotkałem w flagowcu LG G4 oraz najnowszej edycji iPhone’a.
Sama jakość jest jak najbardziej akceptowalna — widać, jak oprogramowanie zmiękcza obraz (tryb upiększania twarzy jest stale aktywny). Dobra jest natomiast ekspozycja, przy czym zdjęcie autoportretowe wykonane po zmroku wyszło nieźle, pomimo szczątkowej ilości światła zastanego.
W kwestii wydajności Samsung stawia na Exynosa 8890 — układ oparty na strukturze big.LITTLE wykorzystującej dwa procesory: słabszy, 4-rdzeniowy Cortex-A53 o taktowaniu 1,6 GHz oraz własny procesor Samsunga, Exynos M1 o taktowaniu 2,6 GHz. Oprócz tego znajdziemy tu grafikę Mali-T880 (12 rdzeni) oraz 4 GB pamięci operacyjnej.
Taka specyfika jest wystarczająco mocna, aby telefon oferował wzorową płynność działania. Starałem się maksymalnie wykorzystać pamięć operacyjną i nawet korzystając z wielu aplikacji otwartych w tle nie zauważyłem, aby system miał jakiekolwiek problemy z kulturą pracy.
Bardzo ciekawie rysuje się porównanie wydajności układu z konkurencyjnymi rozwiązaniami. W PC Mark Android (praca) Galaxy S7 wyśrubował wynik na poziomie Snapdragona 810, którego znajdziemy w SONY Xperii Z5 Premium, ale już w AnTuTu 6 telefon pozostawił w tyle konkurencję, w tym także LG V10 wyposażonego w Snapdragona 808, uznając jedynie przewagę iPhone’a 6s Plus. Ten zdobył w tym teście około 6 tys. punktów więcej niż Galaxy.
Potyczka między tą dwójką znacznie ciekawiej wygląda w teście Geekbencha 3, gdzie w benchmarku single core mierzącym wydajność w typowym zastosowaniu procesora (np. pracę na konkretnym programie) Exynos 8890 okazuje się posiadać mniej wydajne rdzenie niż Apple A9, ale ponieważ posiada ich więcej, zdobywa znacznie wyższą notę w teście „multi-core”. Póki co trzeba będzie poczekać, jak model wypada w porównaniu z nowym flagowcem HTC oraz modularnym LG G5.
posiada znaczną przewagę nad A9 w benchmarku mierzącym wydajność wielu rdzeni — tutaj objawia się moc 8 rdzeni
Z kolei wydajność grafiki zmierzona przez 3dMarka pokazuje, że Samsung utrzymuje poziom iPhone’a 6s Plus — oba telefony dzieli różnica tysiąca punktów, ale właściwie to nota zdobyta przez S7 nie odbiega znacząco od poziomu reprezentowanego przez układ graficzny montowany w Snapdragonie 810. Jak widać, S7 i SONY Xperią Z5 i Xperię Z5 Premium nie dzieli zbyt wielka przepaść w tym teście. Warto jednak zauważyć, że nowszy model osiąga o 26% wyższą wydajność graficzną w grach od poprzednika.
W praktycznym przełożeniu oznacza to tyle, że Samsung Galaxy S7 jeszcze przez długi czas daje gwarancję kompatybilności z nowościami pojawiającymi się w Google Play nowościami w kategorii gier czy wymagających aplikacji. Telefon nie miał też problemów z odtwarzaniem żadnego z popularnych plików filmowych, włączając to wideo 4K (mp4, 4096×1716, h264, aac, 35mbps).
Telefonu przez większość czasu pozostaje zaskakująco chłodny. Nawet podczas dłuższego obciążenia modułu Wi-Fi temperatura obudowy nie ulega wyraźnemu podwyższeniu. Podczas grania natomiast najcieplejszy staje się prawy bok telefonu, a pozostała część korpusu utrzymuje akceptowalną temperaturę nieprzekraczającą 35 st. C. Temperatura procesora w takich warunkach wynosi 40 st. C.
Samsung Galaxy S7 posiada fabrycznie instalowanego Androida Marshmallow w wersji 6.0.1 rozbudowanego o nakładkę TouchWhiz, która skutecznie maskuje oryginalny wygląd systemu, ale dodatek od Samsunga został dopieszczony wizualnie. Ikony posiadają zaokrąglone krawędzie, a menu systemowe jest kolorowe i przejrzyste.
Funkcjonalność systemu jest niezwykle bogata i wręcz nie sposób zawrzeć wszystkich opcji i dodatkowych funkcji. Warto natomiast wyróżnić tryb obsługi jedną ręką — nawet przy poręcznej S7 może się przydać oraz tryb wielu okien (wielozadaniowość), która pozwala uruchomić dwa programy zestawione obok siebie. Dzięki temu można bez problemu przeglądać internet przy jednoczesnym podglądzie poczty elektronicznej.
Nie zabrakło też obsługi inteligentnych gestów — przeciągnąwszy dłoń przez ekran wykonamy zrzut ekranu, a przyłożywszy telefon do ucha w trakcie podglądu wiadomości nawiążemy połączenie głosowe z jej nadawcą.
Wśród dodatkowych funkcji pojawiła się też nowa rzecz — Game Tools. Jest to przybornik pozwalający na nagrywanie gameplay’a, robienie zrzutów ekranowych oraz wyciszenie powiadomień i zablokowanie ekranu — wszystko to dostępne bez konieczności wychodzenia z aktualnie otwartej gry. Oprócz tego system wyposażono w Game Launcher, który automatycznie gromadzi wszystkie gry w jednym folderze.
Pojawiła się też aplikacja do obsługi okularów Samsung VR, która pozwala na ściągnięcie dodatkowych programów i treści dedykowanych rzeczywistości wirtualnej.
W codziennym użytku system nie przytłaczał mnogością dostępnych funkcji, a przy tym odznaczał się fantastyczną stabilnością działania — zarówno pod dużym obciążeniem (np. grając w gry), jak i w codziennym użytku.
W kwestii wyposażenia Samsung zawiódł tym, że nie znalazł sposobu, aby zamontować głośniki stereofoniczne. Mamy tu co prawda mocny głośniczek emitujący dźwięk o natężeniu 83 dB, ale kolejny dałby lepsze wrażenia słuchowe podczas grania lub oglądania filmów. Nie zauważyłem, co ważne, aby na maksymalnej głośności dźwięk ulegał zniekształceniu. Głośnik gra czysto i bardzo ładnie.
Zbliżoną jakość oferuje też głośnik do rozmów. Nie miałem żadnych problemów z usłyszeniem moich rozmówców, nawet jeżeli przebywałem w hałaśliwym otoczeniu. Dobrze w takich warunkach spisywał się mikrofon nie mający problemów z redukcją szumów.
Departament łączności składa się z modułu Wi-Fi zgodnego ze standardami 802.1 b/g/n/ac oraz pracującego w dwóch zakresach — 2.4 oraz 5 GHz. Nie wykryłem, aby urządzenie posiadało problemy z zasięgiem. Anteny zamontowano na górnej i dolnej ściance, więc w większości przypadków trzymanie telefonu w dłoni nie ma negatywnego wpływu na połączenie z routerem.
Przepustowość połączenia bezprzewodowego jest za to bardziej zależna od dystansu między telefonem a routerem. W przypadku przebywania na innej kondygnacji niż baza, spadek zasięgu Wi-Fi jest znaczny, a w skrajnych przypadkach zostaje przerwany. Telefon posiada także moduł Bluetooth 4.2 oraz łączności LTE pozwalającej na ściąganie danych z maks. prędkością 450 Mbps i wysyłanie z prędkością 50 Mbps.
Nie zabrakło też modułu GPS ze wsparciem dla Glonass i Beidou. Telefon bardzo szybko odnajduje położenie na mapie, a jak widać na powyższym obrazku, oprócz lekkiego przesunięcia względem przebytej przeze mnie ścieżki, wbudowany moduł wiernie odwzorowuje na mapie pozycję urządzenia.
Pamięci wbudowanej mamy tu 32 GB, z czego użytkownik otrzymuje około 25 GB na dane własne. Możemy ten obszar rozbudować o kartę pamięci microSD — Samsung deklaruje kompatybilność z nośnikami o pojemności 200 GB, natomiast mnie udało się sprawdzić naszego redakcyjnego Kingstona 128 GB microSDXC Ultra Class10 UHS-1. Nie było żadnego problemu.
Zamontowany port microUSB nie ma problemów z większością akcesoriów OTG, w tym z dyskami HDD (zasilanym z portu USB lub posiadającym własne zasilanie), z pamięciami typu pendrive, a także z myszką czy HUB-ami (aktywnym i pasywnym).
Samsung przebył długą drogę, ale warto było czekać, bo obrana taktyka owocuje pięknym telefonem, który trudno przeoczyć. Widać, że producent wyzbył się kompleksu Apple’a. Samsung Galaxy S7 jest poręcznym i funkcjonalnym telefonem, który łączy w sobie kilka skrajności — np. aluminiowo-szklaną obudowę z wodoszczelnością, kompaktowy design z 5,1-calowym ekranem QHD czy wreszcie bardzo wydajne podzespoły z akceptowalnymi przebiegami na pojedynczym ładowaniu.
To kolejny telefon z serii Galaxy, który cechuje ponadprzeciętna funkcjonalność, przy czym nie zabrakło dbałości o solidną optymalizację oprogramowania (kultura pracy jest wręcz wzorowa). Jedyne do czego można się przyczepić to zostające na obudowie ślady po odciskach palców, ale te przecież zawsze można… zmyć pod bieżącą wodą. 😉
ZALETY
|
WADY
|
Ze względu na kompaktowość S7 warto jako alternatywę rozważyć SONY Xperię Z5 Compact, aczkolwiek model ten posiada drastycznie mniejszą rozdzielczość ekranu. Dobrą alternatywę będzie stanowić iPhone 6s -- również kompaktowy i ze świetnym aparatem umożliwiającym nagrywanie filmów 4K.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Smartwatche Amazfit zyskują dostęp do odświeżonej i usprawnionej aplikacji Zepp App. Sprawdź, jakie nowości tam…
Portfel Google doczeka się niebawem ciekawej nowości dla rodziców i ich pociech. Z Google Pay…
T-Mobile ma gratkę dla użytkowników magentowej sieci. Rozdaje darmową paczkę gigabajtów – ale trzeba się…
Smartfon z ekranem 7", baterią 7000 mAh i Snapdragonem 8 Elite pozuje na żywo. To…
Aplikacja Google Maps, z której korzystamy zapewne wszyscy bardzo często, zmieni się już wkrótce na…
Do sieci trafiła specyfikacja aparatu Xiaomi 15 Ultra. Imponujący teleobiektyw 200 MP robi tu różnicę,…