Jeszcze przed weekendem wydawało się, że Foxconn przejmie Sharp, jednak nowe informacje sugerują, że w wyniku ukrywania przez Japończyków swoich zobowiązań finansowych Tajwańczycy czują się wprowadzeni w błąd i mogą całkowicie odstąpić od umowy.
Przejęcie Sharp przez Foxconn zostało ogłoszone w zeszły czwartek, jednak według informacji Wall Street Journal Tajwańczycy myślą o renegocjacji umowy z Japończykami bądź też całkowitego od niej odstąpienia. Wszystko rozbija się o nieczystą zagrywkę firmy Sharp, która miała przed swoim partnerem zataić informacje o aktualnych i przyszłych zobowiązaniach na kwotę 3.1 mld dolarów, którą po ewentualnym wykupieniu firmy musiałby pokryć właśnie Foxconn. Warto również zwrócić uwagę na to, że Japończycy zbyt późno powiadomili partnera o możliwych pozwach wynikających z bezprawnego wykorzystywania cudzych patentów.
Sharp co prawda poinformował oficjalnie, że dostarczono firmie Foxconn całą potrzebną dokumentację, jednak Tajwańczycy uważają inaczej, żądając przy tym renegocjacji całej umowy, grożąc całkowitym odstąpieniem od całego interesu. Jednak to Japończycy mogą stracić najwięcej, gdyż informacje te wywołały niepokój u inwestorów, a co za tym idzie spadek notowań na giełdzie. Jak widzicie kłamstwo ma krótkie nogi i czasami lepiej grać w otwarte karty, zwłaszcza mając takie problemy jak Sharp.
Foxconn przejął właśnie koncern Sharp za 6.2 miliarda dolarów, co jest dobrą wiadomością przede wszystkim dla… Apple. Co to może oznaczać dla konsumentów? Choćby iPhone’a z ekranem OLED.
Sharp to japoński producent elektroniki użytkowej, w tym różnego rodzaju wyświetlaczy, również do smartfonów. Foxconn (a formalnie Hon Hai Precision Industry) produkuje zaś elektronikę na podstawie umowy z innymi firmami, takimi jak Apple. Dziś dowiedzieliśmy się, że ta druga firma przejęła tą pierwszą za 6.2 miliarda dolarów, wchodząc w posiadanie 65.7% udziałów japońskiej firmy.
Sharp już od dłuższego czasu miał spore problemy finansowe i od dłuższego czasu spekulowano o możliwej sprzedaży firmy zewnętrznemu podmiotowi. Do walki o japońską firmę stanęły dwie firmy – Innovation Network i Foxconn i jak donoszą media, władze Sharpa w tajnym głosowaniu zdecydowały się zaakceptować propozycję Tajwańczyków, co przyniosło ze sobą szybką reakcję na giełdzie, gdzie akcje Japończyków wzrosły o 4% – co jest dobrym sygnałem na przyszłość.
Największym wygranym może okazać się nie tylko Foxconn, ale również Apple. Jak wiecie to Tajwańczycy produkują dla Amerykanów m.in. smartfony iPhone, jednak właśnie wyświetlacze muszą sprowadzać od zewnętrznych podmiotów. Teraz nie będzie to konieczne, co pozwoli na spore oszczędności – w końcu to właśnie wyświetlacze są najdroższymi komponentami iPhone’ów, nawet dwa razy droższymi od modułów kamery i kości pamięci. Czy przez to smartfony Apple będą tańsze? Akurat na to bym nie liczył, jednak jeśli ktoś liczy na OLEDy w iPhone’ach to pojawia się taka możliwość, gdyż Sharp dysponuje taką technologią.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Instagram dodaje sporo nowości, które udostępniane są także Polakom. Chodzi o nowe interaktywne naklejki w…
Smartfon na lata to gratka dla niejednego ManiaKa. Zastanawiasz się, jaki telefon kupić, aby cieszyć…
Dobry tablet wcale nie musi kosztować fortuny. Samsung Galaxy Tab A9+ doczekał się teraz dobrej…
W sieci pojawił się kolejny pretendent do tytułu najlepszego smartfona do 1500 złotych. Motorola Moto…
Motorola Edge 50 Pro potrzebowała raptem 3 tygodni, by stanieć do znacznie bardziej rozsądnej ceny.…
Rynek tanich telefonów do 1000 złotych jest coraz ciekawszy. TCL 50 XL 5G jest jeszcze…