Nokia zaprezentowała swój najnowszy smartfon pracujący pod kontrolą odświeżonego Symbiana w wersji Anna. Telefon posiada ciekawą specyfikację techniczną, jednak czy zdoła się przebić w dobie wielu ciekawych telefonów od konkurencji? Zapraszam Was do dalszej części newsa.
Protoplastą Nokii 500 jest model C5-03. Smartfon posiada ekran o przekątnej 3,2 cala, który umożliwia pracę w rozdzielczości 640×360 pikseli. Producent zaopatrzył swój nowy telefon w HSDPA, 5.8Mbps HSUPA, GPS oraz WiFi. Komórka posiada aparat o matrycy 5 megapikseli, 2GB wbudowanej pamięci wewnętrznej, którą można dodatkowo rozbudować dzięki martom microSD oraz jednordzeniowy procesor o taktowaniu 1GHz. Nokia 500 można znaleźć w porównywarce Ceneo. Można go kupić w cenie od 499 zł tylko w jednym sklepie.
Telefon będzie można nabyć w dwóch wersjach kolorystycznych: czarnej oraz białej. Dodatkową „atrakcją” będzie możliwość wymiany tylnej ściany obudowy – docelowo firma planuje wydanie sześciu różnych wersji kolorystycznych. Co godne odnotowania, cena urządzenia może być bardzo przystępna – wstępnie mówi się o kwocie zbliżonej do 500 złotych. Komórka trafi na półki sklepowe w trzecim kwartale tego roku. Waszym zdaniem, w dobie wielu dobrych, tanich urządzeń od konkurencji, w tym także tych pracujących pod kontrolą chociażby bada os czy Androida, Nokia 500 ma szanse na rynkowy sukces?
źródło: Nokia
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Dobry producent postanowił przecenić swoje smartwatche zarówno u siebie, jak i w wielu sklepach partnerskich.…
Jak ważne jest wsparcie aktualizacjami telefonu? Czasami jest to coś, co decyduje o życiu lub…
Kompaktowy telefon z przepotężną baterią oraz z rewelacyjną specyfikacją może jednak zostać anulowany. Mowa tu…
Wydawałoby się, że Apple to synonim dbałości o każdy detal i skrupulatnej kontroli jakości. Tymczasem…
Jeden z najciekawszych głośników do 500 złotych doczekał się w Polsce przyjaznej przeceny. Niejaki Soundcore…
Akcje promocyjne Black Friday od zawsze wzbudzały emocje. I prawidłowo, gdyż nie zawsze czarnopiątkowe "okazje"…