Xiaomi zdradziło najważniejsze informacje na temat Redmi 3, więc można już uznać ten model za oficjalnie zaprezentowany. Jego głównym atutem jest przede wszystkim świetny stosunek ceny do jakości.
Xiaomi Redmi 3 zgodnie z zapowiedziami został wyposażony w 5-calowy wyświetlacz o rozdzielczości HD (1280×720), co daje nam niezbyt imponujące na papierze 294 PPI. Jednak komfort korzystania z urządzenia powinien w praktyce być wystarczająco wysoki, by nie martwić się choćby postrzępionymi czcionkami, a przy okazji smartfon będzie bardziej wydajny. Sercem Redmi 3 jest bowiem Qualcomm Snapdragon 616, czyli średniopółkowy SoC złożony z ośmiordzeniowego procesora (4xCortex-A53 o taktowaniu 1.5 GHz + 4xCortex-A53 o taktowaniu 1.2 GHz) oraz układu graficznego Adreno 405, a ten zestaw zdecydowanie lepiej poradzi sobie z rozdzielczością HD niż np. Full HD. Nie zabrakło również 2 GB pamięci RAM oraz 16 GB pamięci na pliki użytkownika, którą będzie można rozszerzyć przy pomocy karty pamięci o dodatkowe 128 GB (rezygnując przy tym z dual SIM, gdyż slot jest hybrydowy).
Xiaomi Redmi 3, jak każdy nowoczesny smartfon, został wyposażony w 13-megapikselowy aparat główny z przysłoną f/2.0, który dzięki technologii PDAF złapie ostrość w 0.1 sekundy, oraz 5-megapikselową kamerkę do wideorozmów czy też zdjęć typu selfie. Taka kombinacja powinna zadowolić wielu fanów mobilnych fotografii, jednak Xiaomi postanowiło promować nie aparaty, a baterię, której pojemność w tym przypadku wynosi 4100 mAh. Według producenta ma ona zapewnić o 80% dłuższy czas rozmów od swojego poprzednika, a jej możliwości postanowił przetestować sam Lei Jun, czyli CEO Xiaomi. Według jego doświadczeń bateria ta zapewnia dwa dni pracy, a w porywach nawet trzy dni, przy czym smartfon nie traci wiele energii w spoczynku (6% w 18 godzin to całkiem przyzwoity wynik), przy czym dzięki szybkiemu ładowaniu uzupełnianie energii nie trwa wiecznie. Cieszę się, że kolejny producent promuje swoje urządzenie pod kątem czasu pracy na pojedynczym ładowaniu.
Metalowy Xiaomi Redmi 3 już jutro będzie dostępny w Chinach, gdzie został wyceniony na 699 juanów, co daje nam ok. 600 złotych po naliczeniu podatków (i rezerwy na ewentualne marże i inne opłaty), więc tak czy inaczej jest to świetna oferta, z której aż żal nie skorzystać, oczywiście jeśli jest się fanem smartfonów z Dalekiego Wschodu.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Nothing nie zwlekał z wprowadzaniem stabilnego Androida 15 do swoich smartfonów. Oczekuje się takiego samego…
Rozpędzony fintech Revolut wprowadza do swojej oferty kolejne nowości. Tym razem zaoferuje własne usługi telekomunikacyjne.…
Motorola Edge 60 Fusion jest już u mnie na testach wystarczająco długo, bym mógł podzielić…
Ogromny atak hakerski przeprowadzono dzisiaj na rządową aplikację mObywatel. Polacy stracili dostęp do kluczowych e-usług.…
Majowa aktualizacja dla serii Samsung Galaxy S25 nie przyniesie zapowiadanych nowości. Zamiast usprawnień aparatu i…
To już ostateczne i oficjalne - OnePlus 13T nie trafi do sprzedaży w Polsce. Poza…