Wielkie święto wszystkich wielbicieli mobilnych okienek już za nami. Microsoft oficjalnie zaprezentował swoje najnowsze flagowce, czyli Lumię 950 i 950 XL. Co mają one do zaoferowania? I co ciekawego słychać w świecie Windowsa 10? Sprawdź!
Flagowe Lumie od Microsoftu już od jakiegoś czasu nie miały przed nami prawie żadnych tajemnic. W dobie powszechnego dostępu do internetu chyba musimy pogodzić się z faktem, że takie sytuacje są nieuniknione. Czy Microsoft zrobił cokolwiek, by nas zaskoczyć? Sprawdźcie sami.
Na początku konferencji Microsoft, oprócz chwalenia się osiągnięciami z ubiegłego roku, zapowiedział pojawienie się nowych aplikacji dla Facebooka, Massengera i Instagrama, co częściowo rozwiąże problem wizerunkowy sklepu Windows. Będą one miały charakter uniwersalny, dzięki czemu będzie ich można używać jednocześnie na smartfonach, tabletach i komputerach.
Continuum. Uczyń smartfon drugim komputerem
Microsoft na konferencji pokazał jak działa tryb Continuum. Aby to zrobić trzeba się będzie wyposażyć w Microsoft Display Dock, wyposażony w porty HDMI i Display Port i trzy złącza USB. Przy korzystaniu z tej funkcji smartfon będzie ciągle funkcjonalny, dzięki czemu będziemy mogli w każdej chwili napisać smsa czy gdzieś zadzwonić. Continuum to niewątpliwie killer feature nowych Lumii.
Więcej informacji znajdziecie w artykule Mateusza.
SoC i wyświetlacz. Nic ponad tegoroczny standard
Microsoft Lumia 950 to smartfon wyposażony w ekran OLED (z Glance Screen, o którym zapomniano w Lumii 930) o przekątnej 5,2 cala, na którym Windows 10 Mobile będzie prezentowany w rozdzielczości WQHD (2560×1440). Osobiście nie jestem fanem takich rozdzielczości, gdyż nie uważam ich za szczególnie przydatne, a Microsoft zaprezentował przecież świetne HoloLens, które smartfonów nie potrzebują. Taka rozdzielczość tylko niepotrzebnie ogranicza wydajność urządzeń, za którą w przypadku Lumii 950 będzie odpowiadał Qualcomm Snapdragon 808, wsparty układem graficznym Adreno 418 i 3GB pamięci operacyjnej RAM. Na pliki użytkownika producent przeznaczył 32GB pamięci, którą w każdej chwili będzie można rozszerzyć przy pomocy karty pamięci o pojemności do 2 TB.
Drugi bohater dnia dzisiejszego to Lumia 950 XL. Microsoft odkrył, że na rynku istnieje zapotrzebowanie na duże i bardzo smartfony (czy jak kto woli phablety) i zdecydował się kontynuować serię XL – dzięki temu postała Microsoft Lumia 950 XL. Jest ona wyposażona w ekran wykonany w technologii OLED, o przekątnej 5,7 cala, czyli o 0,5 cala większej niż młodszy brat, na której system od giganta z Redmond będzie prezentowany w rozdzielczości 2560×1440, czyli identycznej jak we wcześniej opisywanym urządzeniu. Większy brat będzie jednak wyposażony w mocniejszą jednostkę centralną, będzie nim bowiem Qualcomm Snapdragon 810, który oprócz wydajniejszego układu graficznego zaoferuje również szybszą pamięć RAM LPDDR4. Zabezpieczono się również przed przegrzewaniem, ponieważ Lumie będą chłodzone cieczą! Oczywiście na ile to pomoże dowiemy się po pierwszych testach.
Pozostałe ,,cyferki” pozostają bez zmian – 3GB RAMu i 32GB pamięci na pliki użytkownika i slot na karty pamięci o maksymalnej pojemności 2 TB. Zgodnie z nowymi standardami oba urządzenia wyposażone są w USB typu C.
Aparaty znowu mocnym punktem Lumii
Oba flagowce wyposażone są w główne aparaty fotograficzne o rozdzielczościach 20-megapikseli, wpartymi potrójną diodą doświetlającą, optyczną stabilizacją obrazu i w dedykowany przycisk spustu aparatu. Jak mówi producent zdjęcia wykonane tymi urządzeniami mają nas zamurować – a patrząc na możliwości dotychczasowych Lumii jest na to spora szansa.
Nowe flagowce pojawią się w sprzedaży w październiku, a ich cena została ustalona na poziomie 549 dolarów za Lumię 950 i 649 dolarów za Lumię 950 XL. W Polsce po odpowiednich przeliczeniach ceny będą prawdopodobnie oscylowały na poziomie 2599 i 3099 złotych, oczywiście jeśli będziemy mieli szczęście. Aktualnie przewidywana cena w Europie to 599 i 699 euro / 449 i 559 funtów, a wtedy wyjdzie sporo drożej, ale nie jest to pewna informacja. Ceny mogą zostać dopasowane do naszego rynku, tak jak w przypadku Nexusa 5X.
Oba urządzenia wykonane są z poliwęglanu, co umożliwia swobodną wymianę baterii. Mimo wszystko nie uważam plastikowego wykonania za atut telefonu typu premium. Urządzenia zostały wyposażone w podwójny slot na karty SIM, ale pojawią się również wersje jednosimowe.
Nowe Lumie w przeciwieństwie do konkurencji pracującej na Androidzie czy iOS nie jest wyposażony w czytnik linii papilarnych. Microsoft postawił na inne rozwiązanie, a konkretnie skaner tęczówki oka, z którego będzie można korzystać w każdych warunkach oświetleniowych.
Microsoft zaprezentował również Lumie 550, jednak chyba zaprezentował to za duże słowo – poświęcono jej raptem 10 sekund. Wiadomo tylko, że ma pojawić się w grudniu i kosztować 139 dolarów. Po spodziewaną specyfikacje zapraszam do wpisu Pawła.
Wpis aktualizowany na bieżąco, a po mniej smartfonowe informacje zapraszam do wpisu Pawła: Microsoft Surface Pro 4 i Surface Book! Piękne i piekielnie wydajne.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Sony Xperia 1 VI niespodziewanie zdradza cenę przed premierą. Fani nie muszą obawiać się podwyżek,…
Huawei MatePad 11.5 PaperMatte Edition to tablet z matowym ekranem eliminującym odblaski. Wiele podobieństw do…
Kiedyś był hitem nad hitami, prawdziwym pogromcą telefonów ze średniej półki. Wydajnością dorównywał ex-flagowcom, a…
Hama wprowadza na rynek nową linię powerbanków Colour, łączących wysoką pojemność akumulatora, atrakcyjny design oraz…
Tablet iPad Air (5 generacji) to mocny zawodnik w świecie Apple. Korzysta bowiem z mocnego…
Jeden z najważniejszych flagowców do zdjęć zdrady kolejne szczegóły. W końcu 1-calowy aparat wraz z…