Kolejny raz dociera do nas informacja, że Samsung chce przyśpieszyć premierę swojego flagowca. Czyżby ,,polowanie” na Apple było celem nadrzędnym dla Koreańczyków?
Dla nikogo z nas nie jest tajemnicą, kogo Koreańczycy uważają za swojego największego konkurenta na mobilnym rynku. Historia rywalizacji między Samsungiem i Apple sięga czasów pierwszego flagowca tej pierwszej firmy i trwa do dnia dzisiejszego. Jednak dopiero pół roku temu Samsung postanowił jeszcze bardziej zaszkodzić amerykańskiemu konkurentowi i zaprezentował Galaxy Note 5 (i S6 Edge+) wcześniej niż zazwyczaj, by wejść na nowe rynki tuż przed urządzeniami Apple i w ten sposób odebrać mu część klienteli. Podobną strategię Samsung ma zamiar przyjąć w przypadku swojego flagowca na 2016 rok.
Według najnowszych informacji Samsung Galaxy S7 ma zadebiutować wcześniej, niż zazwyczaj. Do tej pory Koreańczycy prezentowali swoje flagowce na marcowych targach MWC, tym razem ma to nastąpić tuż po targach CES, jak najbliżej stycznia. Można dzięki temu wywnioskować dwie rzeczy – po pierwsze Samsung po raz kolejny będzie musiał zorganizować osobną konferencję, by zaprezentować swoje nowości – a to przynosi prestiż, zwłaszcza w przypadku dużego zainteresowania. Po drugie (i chyba ważniejsze) styczniowy debiut Samsunga Galaxy S7 pomoże zacisnąć klamrę wokół iPhonów 6s i 6s Plus, dzięki czemu może skupić na sobie uwagę tej części klientów, którzy do tego czasu nie zdecydowali się jeszcze na zakup flagowców Apple.
Oczywiście nikomu nie mogę zagwarantować, że moje przewidywania są słuszne, bo koreański producent może mieć zupełnie inne przesłanki. Znajdujecie jakieś?
Informacje z 12 października 2015
Samsung przymierza się do prezentacji własnej odpowiedzi na 3D (Force) Touch, co było raczej do przewidzenia. Niestety, ale szykuje nam się nowa moda, która kolejny raz będzie nas uszczęśliwiać na siłę.
O tym, że Apple i Samsung żyją głównie dzięki wzajemnej inspiracji nie trzeba chyba nikomu mówić. Oczywiście część z was może i zapewne się ze mną nie zgodzi, szczególnie jeśli jesteście fanami jednej czy drugiej marki. Jednak bez względu na osobiste sympatie czy preferencje trzeba przyznać jedno – tym razem to Samsung szykuje odpowiedź na propozycję Apple, mianowicie na 3D Touch z iPhona 6s i 6s Plus.
Pozostawmy poza dyskusją rozważania na temat ,,jak bardzo 3D Touch jest zwykłym rozwinięciem technologii haptycznej” (znanej choćby z serii Note). Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że Samsung chce stworzyć własną odpowiedź na technologię zaprezentowaną (czy jak kto woli rozwiniętą) przez Apple. Koreańczycy razem z Synaptics pracują nad ClearTouch, który ma się pojawić w Samsungu Galaxy S7. Dzięki temu będzie można przesuwać wyświetlaną treść przez mocniejsze przyciśnięcie ekranu czy zoomować w czasie robienia zdjęć, co możecie zobaczyć na tym filmie:
Oczywiście prace ciągle trwają i prędzej czy później dojdą jakieś nowe funkcje, dzięki czemu cała technologia będzie bardziej ,,używalna”. Jednak Apple ma tą przewagę nad Samsungiem, że potrafi ,,wymusić” na deweloperach dostosowywanie ich aplikacji do własnych rozwiązań. Samsung musi zaś postawić na aplikacje systemowe będące częścią ich nakładki, ponieważ jest tylko jednym z wielu producentów urządzeń w świecie Androida, który na swoje szczęście potrafił dopracować swoje dotychczasowe rozwiązania do perfekcji, mimo braku pomocy z zewnątrz (i mam tu na myśli rysik, którego funkcjonalność ciągle imponuje).
Osobną kwestią pozostaje odpowiedź na pytanie, czy Force Touch (i wszystkie jego pochodne) to jest to, czego aktualnie potrzebujemy? Osobiście uważam że nie, dlatego czekam dalej na dawno niewidzianą rewolucję. Tylko czy jej się kiedyś doczekam?
Informacje z 11 października 2015
Dwustronnie zagięty wyświetlacz jest dla Samsunga perłą w koronie i nic dziwnego, że Koreańczycy planują kontynuować linię Edge. W przyszłym roku producent ma jednak zamiar usystematyzować swoją ofertę – wariant Edge będzie tylko jeden.
Miesiąc temu informowaliśmy was, że Samsung planuje zaprezentować Samsunga Galaxy S7 w dwóch rozmiarach – standardowa ma zadebiutować z ekranem o przekątnej 5,2 cala, zaś wersja specjalna z ekranem 5,8-calowym. Dzisiejsze informacje potwierdzają ten stan rzeczy i nadają mu jeszcze więcej sensu.
Jak donosi PhoneArena Samsung ma zamiar ograniczyć ofertę urządzeń z zagiętym dwustronnie wyświetlaczem tylko do jednego modelu i będzie nim najprawdopodobniej 5,8-calowy wariant Samsunga Galaxy S7. Nie doczekamy się więc następcy małego S6 Edge i potencjalny użytkownik przyszłorocznych flagowców Koreańczyków będzie miał wybór między 5,2-calową wersją flat i 5,8-calową wersją Edge (nie wiadomo, czy ciągle z ,,+” w nazwie).
Całe to rozwiązanie wydaje się być naturalną konsekwencją dotychczasowych działań Samsunga. Miejmy tylko nadzieję, że podobna krzywda jak S6 Edge nie spotka serii Note, choć czy można ją bardziej skrzywdzić niż to zrobiono w tym roku?
Informacje z 18 września 2015
Samsung po raz kolejny szykuje się do zmiany materiałów przy produkcji swojego przyszłorocznego flagowca. Najprawdopodobniej szkło pójdzie w odstawkę – czyżby plastik miał wrócić do łask? A może Samsung szykuje cos zupełnie innego?
Samsung Galaxy S6 jest pierwszym flagowcem Koreańczyków z linii S, który jest wykonany tak, jak na flagowca przystało – ze szkła i metalu. Zdaje sobie sprawę, że wśród gsmManiaKów są zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy stosowania szkła do budowy smartfonów, ale niezależnie od tego trzeba przyznać, że tak wykonane urządzenia prezentują się niezwykle efektownie i – co tu dużo mówić – poczucie obcowania z nimi jest najwyższe z możliwych. Najnowsze informacje sugerują, że Samsung jednak planuje zrezygnować ze szkła i przy swoim przyszłorocznym flagowcu postawić na całkowicie inny materiał. O czym konkretnie mowa?
Spokojnie, nie musicie się obawiać powrotu plastiku. Koreański producent planuje bowiem wykorzystać do budowy Samsunga Galaxy S7 stop magnezu, który jest materiałem bardziej wytrzymałym od aluminium, dzięki czemu nie ma obawy o jego wyginanie (wszyscy wiemy jakie problemy wizerunkowe miało z tym Apple swego czasu). Zabieg taki nie byłby konieczny, gdyby urządzenie było wykonane również ze szkła, ponieważ te dodatkowo usztywnia całą konstrukcję, co pozwala wyciągnąć z tej informacji jeden prosty wniosek – Samsung Galaxy S7 może być w całości wykonany z metalu.
Oczywiście są to tylko plotki i wszystko może się jeszcze zmienić, ale ja sam stawiam wyżej metal niż szkło, więc dla mnie taka zmiana byłaby jak najbardziej na plus. Jednak jestem ciekaw, co popchnęło Koreańczyków do takiej decyzji, w końcu znani byli swego czasu z daleko idącego konserwatyzmu, jeśli chodzi o materiały wykończeniowe. Czyżby przyjaźń z metalem była mocniejsza niż przypuszczamy?
Informacje z 11 września 2015
Może się to komuś wydać dziwne, ale premiera Samsunga Galaxy S7 zbliża się wielkimi krokami, może nawet większymi niż nam się wcześniej wydawało. Skąd ten pośpiech?
Jakiś czas temu Mateusz, informując was o pojawieniu się Samsunga Galaxy S7 w dwóch różnych rozmiarach, podzielił się również plotką o przyśpieszonej dacie premiery obu urządzeń, uznając ją przy tym za nieprawdopodobną. Ja uważam, że istnieje taka możliwość i niech za przykład posłuży podobne zagranie w przypadku Galaxy Edge+ i Note’a 5. Zdaje się, że Samsung próbuje ,,otoczyć” konferencje Apple premierami swoich flagowych urządzeń i w ten sposób odebrać mu tylu klientów, ilu się tylko da. Jednak to nie wystarczy, gdyż oprócz strategii sprzedażowej ważne jest również zaplecze sprzętowe. Co w tej kwestii będzie mógł nam zaoferować Galaxy S7?
Zarówno w Antutu, jak i w GeekBench, pojawiło się jakiś czas temu urządzenie o nazwie ,,Lucky” i najprawdopodobniej jest to właśnie Samsung Galaxy S7. Nazwa kodowa nie jest oczywiście przypadkowa, gdyż w obiegowej opinii cyfra 7 uchodzi za szczęśliwą, stąd taka a nie inna nazwa projektu. Pozostawmy jednak na boku sentymenty i zajmijmy się konkretami. Według Antutu ,,Lucki” wyposażony jest w 5,7 calowy ekran o rozdzielczości 2560×1440, aparaty o rozdzielczości 16 i 5 megapikseli, 4GB RAMu i 64GB pamięci wewnętrznej. Za jego wydajność ma odpowiadać Qualcomm Snapdragon 820, co zdaje się potwierdzać wcześniejsze informacje w tym temacie. Jednak Antutu stoi w opozycji do GeekBench, gdzie ,,Lucky” (a dokładniej ,,Lucky-LTE”) pracuje pod kontrolą autorskiego układu Samsunga, Exynosem 8890. Wychodzi na to, że Koreańczycy rzeczywiście postawią na dwa różne układy w swoich przyszłorocznych flagowcach – czyli rezygnacja ze Snapdragona 810 okazała się tylko chwilową separacją.
Dla niektórych z was ważniejsza będzie wiadomość o intensywnej pracy Samsunga nad pogodzeniem wydajnej pamięci UFS 2.0 z kartami pamięci, dzięki czemu istnieje spora szansa na pojawienie się slotu na te drugie w Samsungu Galaxy S7, w który jak wiemy tegoroczny flagowiec nie jest wyposażony. Należy jednak pamiętać, że rozwiązanie to jest obecnie w fazie testów i nie znaczy to, że znajdzie się ono w finalnym produkcie. I wcale bym się nie zdziwił, gdyby tak się stało – przecież Samsung chce być Apple, a Apple w karty pamięci się nie bawi.
Patrząc na całokształt plotek i przecieków na temat Samsunga Galaxy S7 mam wrażenie, że chyba spełnia się moja wizja, z którą podzieliłem się z wami jakiś czas temu. Samsung jest na dobrej drodze, by czysto teoretycznie stać się Apple, zwłaszcza gdy zaprezentuje swojego najnowszego flagowca w dwóch wariantach, czyli S7 Edge i S7 Edge+. A czy to nam czegoś nie przypomina?
Źródło: Weibo
Ceny Samsung Galaxy S7
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.