Test | myPhone Hammer. Telefon do zadań specjalnych

Odrywając się nieco od wyścigu zbrojeń, gigaherców i gigabajtów, dziś przyjrzymy się telefonowi, który nie wstydzi się tego, że pod względem zaawansowania technologicznego jest co najmniej 10 lat do tyłu. Modelowi, który został stworzony aby służyć użytkownikowi wtedy, gdy każdy inny sprzęt zawiedzie. Przed Wami myPhone Hammer – słuchawka do zadań specjalnych.

Wideo techManiaKa: myPhone Hammer Iron

• Zobacz inne maniaKalne wideorecenzje na YouTube

OBUDOWA / JAKOŚĆ WYKONANIA

Testowany telefon jest jedynym z nielicznych, obecnie produkowanych urządzeń o klasycznej budowie, bez ekranu dotykowego, ale za to z fizyczną klawiaturą. Stylistyka, podobnie jak budowa i specyfikacja myPhone’a Hammer nie ma nic wspólnego z obecnie obowiązującymi trendami. Ten telefon wyglądem bardziej pasuje do skrzynki z narzędziami, a jego design był wyraźnie inspirowany wiertarką lub innym ciężkim sprzętem.

Hammer nie ma jednak wyglądać – ma działać i to działać w każdych warunkach. Pod takim kątem był więc projektowany. Obudowa wygląda na pancerną – krawędzie są zabezpieczone grubymi, gumowymi elementami, a cała konstrukcja wzmocniona jest widocznymi śrubami. Urządzenie tak emanuje solidnością, że trzymając je w ręku aż chce się sprawdzić wytrzymałość Hammera. Telefon jest zaprojektowany bardzo przemyślanie dzięki czemu świetnie leży w dłoni, a dzięki antypoślizgowym panelom na krawędziach, nawet mając mokre ręce lub rękawiczki nie trzeba się martwić o pewność chwytu.

Spasowanie elementów obudowy jest perfekcyjne. Nie ważne, jak mocno byśmy ją uciskali i w którym miejscu – w żadnym wypadku nie usłyszymy skrzypienia czy zgrzytania pracującego tworzywa. Wątpliwości może budzić miękka szybka ochraniająca wyświetlacz, jednak możliwe, że zastosowanie takiego materiału było celowe, aby zmniejszyć ryzyko ukruszenia się lub całkowitego zbicia szkiełka przy upadku.

Klawiatura o klasycznym układzie jest solidnie zamocowana i wydaje się być bardzo dobrze uszczelniona. Skok klawiszy jest bardzo przyjemny i dobrze wyczuwalny. Obudowa jest rozbieralna – można zdjąć tylną klapkę w celu uzyskania dostępu do baterii i wejść na karty. Nieco wystająca ponad powierzchnię tylnej ściany klapka jest przymocowana do reszty obudowy dwoma solidnymi śrubami, a od wewnątrz zabezpieczona uszczelką. W zestawie otrzymujemy specjalną blaszkę pełniącą role śrubokrętu, którą możemy przypiąć do kluczy lub trzymać w portfelu.

Telefon został wyposażony w dwa standardowe wejścia – micro USB i audio 3,5 mm. Oba zostały schowane za uszczelnianą zaślepką, w górnej części lewej krawędzi urządzenia. Ze względu na niewielką odległość pomiędzy nimi i obecność przymocowanej na stałe zaślepki może się zdarzyć, że równoczesne ich używanie będzie niemożliwe.

Podczas testów nie oparliśmy się pokusie sprawdzenia deklarowanej wytrzymałości Hammera. Testowy egzemplarz przeszedł więc kilka upadków na różne nawierzchnie (parkiet, trawa, asfalt) i z różnych wysokości. Poddaliśmy go także próbie wodoodporności (trafił do miski z wodą na kilka minut) i pyłoodporności (został porządnie wykąpany w piasku). Jak możecie zobaczyć w naszej wideorecenzji, telefon wszystkie te doświadczenia przeszedł bez szwanku, choć po kąpieli wodnej wymagał solidnego osuszenia, bo woda dostała się nawet pod tylną klapkę.

EKRAN

Wyświetlacz telefonu ma przekątną 2″ i rozdzielczość 144 x 176 pikseli. Matryca wykonana została w technologii TN, przez co wyświetlane kolory są wyblakłe, a kąty widzenia typowe dla tego rodzaju technologii, czyli wąskie. Zagęszczenie pikseli jest zupełnie oderwane od obecnych standardów i wynosi zaledwie 144 punkty/cal.

W ustawieniach istnieje możliwość regulacji mocy podświetlenia za pomocą suwaka. Minimalna wartość do jakiej można zejść wynosi 42 cd/m2, a maksymalna to zaledwie 224 cd/m2. Niestety, ani jedno, ani drugie nie gwarantują zadowalających rezultatów. Dokucza przede wszystkim słaba widoczność w mocnym słońcu – a to przecież rzecz, która w telefonie używanym głównie na świeżym powietrzu powinna być najważniejsza.

AKUMULATOR

O ile w skali smartfonowej Hammer odpada w przedbiegach jeśli chodzi o ekran, aparat i pozostałe elementy specyfikacji, to w kategorii wytrzymałości baterii deklasuje wszystkie „inteligentniejsze” urządzenia. Nawet najwięksi twardziele z ogromnymi ogniwami nie są w stanie zapewnić ponad tygodnia czasu pracy bez kontaktu z ładowarką. Dla myPhone’a Hammer to nie problem. Co więcej, jeśli zmniejszymy jasność ekranu do minimum, a częstotliwość wysyłania wiadomości i wykonywania połączeń będzie niewielka, to można ten czas wydłużyć nawet do 10 dni.

Ładowanie akumulatora do pełna trwa nieco ponad półtorej godziny. Sprzęt można zasilać także poprzez kabel USB podłączony do komputera, jednak trwa to zauważalnie dłużej.

FUNKCJONALNOŚĆ

Jakość rozmów jest bardzo dobra. Głośnik jest donośny i wyraźny, a mikrofon, mimo iż nie posiada dodatkowej jednostki do wyłapywania dźwięków z otoczenia, również spełnia swoją funkcję jak należy.

Menu telefonu jest bardzo proste i przejrzyste. Mamy tutaj klasyczną planszę z sześcioma ikonkami: Połączenia, Kontakty, Menedżer Plików, Terminarz, Wiadomości, Multimedia, Usługi Sieciowe, Kamera, Ustawienia. Po kliknięciu na każdą z nich (oprócz kamery), na ekranie pojawia się kolejne menu, tym razem w postaci listy, prezentujące już odnośniki do konkretnych funkcji czy aplikacji.

Oprócz możliwości wykonywania połączeń i wysyłania wiadomości tekstowych, telefon oferuje jednak tylko kilka dodatkowych funkcji – większość z nich jest niestety tylko prowizoryczna. Przykładem jest chociażby 0,3-megapikselowy aparat, który wykonuje zdjęcia tragicznej jakości. Dramatycznie słabo prezentują się one nawet na niewielkim wyświetlaczu telefonu, nie mówiąc już o oglądaniu ich na ekranie komputera. Warto wspomnieć, że niemożliwe jest wykonanie ani jednej fotografii bez karty pamięci w telefonie. Oto dwa testowe sample:

Materiał wideo reprezentuje poziom równie udany, jak zdjęcia; sami zobaczcie:

W systemie znajdziemy także takie aplikacje:

–Kalendarz – zwykły terminarz z widokiem miesiąca, bez żadnych dodatkowych funkcji
–Czytnik e-książek – który jest w rzeczywistości najprostszym z możliwych czytnikiem plików w formacie .txt
–Odtwarzacz filmów – najprawdopodobniej tylko tych nagranych telefonem, żaden z naszych plików testowych się nie otworzył
–Odtwarzacz dźwięków – najprostszy odtwarzacz dźwięków, obsługuje pliki mp3
–Radio FM – proste radio z możliwością odtwarzania muzyki na głośniku
–Zegar światowy – mapka z możliwością podglądu czasu w kilku światowych stolicach (wyliczanego na podstawie czasu lokalnego)

Głośnik główny telefonu znajduje się tuż obok obiektywu aparatu. Jest on bardzo donośny – nasz decybelomierz zarejestrował aż 95 dB.U góry obudowy znajdziemy latarkę, która w rzeczywistości jest diodą LEDową o mocy podobnej do tych używanych do doświetlania scenerii w smartfonach. Możemy uruchomić ją przytrzymując przycisk znajdujący się na klawiaturze (obok zielonej słuchawki).

PODSUMOWANIE

myPhone Hammer należy oceniać patrząc na główne przeznaczenie tego urządzenia. Jego jedynym zadaniem jest umożliwić dzwonienie i wysyłanie wiadomości niezależnie od warunków zewnętrznych. I według naszych testów. propozycja polskiej firmy jest w stanie zagwarantować te dwie rzeczy, i to w znacznie niższej cenie, niż bezpośrednia konkurencja.

Co więcej, telefon jest wygodny w użyciu i długo trzyma na baterii. W związku z tym jeśli szukacie niedrogiego i wytrzymałego sprzętu do zadań specjalnych, Hammer jest godnym polecenia kandydatem. Niemniej jednak, trzeba się liczyć z tym, że nie jest to sprzęt, który powinno się używać jako jedyny telefon – chyba, że komuś nie są potrzebne żadne dodatkowe funkcje oprócz wykonywania połączeń i wysyłania wiadomości.