REKLAMA TP
wtorek, 26 maja 2015, Aleksander Piskorz

Wyścig na cyferki to nie wszystko

Fotolia_75486712_Subscription_Monthly_XXL
fot. Maksym Yemelyanov, Fotolia.com

0 odpowiedzi na “Fotolia_75486712_Subscription_Monthly_XXL”

  1. Damian Kucharski pisze:

    Producenci po prostu nie mają pomysłu na naprawdę rewolucyjne rozwiązania, to pompują to co można, by ludzie rok na rok coś kupowali.
    Koniec końców taki G2, z 2013 roku, nadal jest wystarczająco mocny do większości zastosowań

    • Aleksander Piskorz pisze:

      Zgadzam się w stu procentach. Sam do niedawna jeszcze używałem Xperii Z (tej pierwszej) i całkowicie wystarczała mi ona do każdego zadania. O braku mocy obliczeniowej nie było w ogóle mowy 🙂

  2. ohra pisze:

    Nie mam pojęcia dlaczego Windows nie idzie w tę stronę – każdy ma smartfona który jest jednocześnie PC tem. W domu mam tylko duży monitor np. 27″, chcę popracować podpinam telefon na którym ma wszystko czego potrzebuje, odpalam np. pełnowartościowego photoshopa czy jakiegoś CAD a i heja. Wychodzę do restauracji gdzie na stołach stoją monitory łączę się bezprzewodowo i już mam swojego kompa w knajpie. W pracy podpinam tel. do monitora i pracuję, ile można by zaoszczędzić kasy i wygodnie żyć. Nie wiem dlaczego nie można w ten sposób, przecież dziś juz jest to możliwe tylko ile straciły by wielkie koncerny kasy…

    • Nazir pisze:

      @ohra
      Mój tablet z win8.1 jako stacja robocza od dawna ma możliwość podłączania peryferii lub ekranu dużego
      Smartfon lub tablet mały też mogę z wieżą HiFi BT / Tv/Monitor parować i korzystać z tego co mam w małym urządzeniu wgrane lub na karcie sd

      Chyba trochę zaspałeś lub nie masz pojęcia o nowych możliwościach nowego sprzętu jak się ma stary szmelc nokia3310 do klikania sms w szkole 😀 😀 😀

      Fakt faktem aby podłączyć tak peryferia to należy takowe posiadać a nie zwalać winę na MS i pisać bajki

    • Aleksander Piskorz pisze:

      Zauważ, że to i tak idzie już w tym kierunku. Weźmy chociaż Intel Compute Stick jako przykład. No dobra, może nie jest to podpinanie swojego telefonu pod peryferia, ale zawsze coś. 🙂 Sam z bacznością obserwuję, w którą dokładnie stronę się to rozwija w tym momencie.

  3. western pisze:

    Powiem szczerze, że przymierzam się do czegoś lepszego niż mam obecnie (xperia t, Lumia 535) i nie wydaje mi się, żeby zakup z smartfona tego roku miał sens. Myślę, że coś z półki LG G2, xperia Z1 wystarczy w zupełności.

    • Aleksander Piskorz pisze:

      To już kwestia całkowicie indywidualna. Musisz dokładnie porównać specyfikacje i wybrać co bedzie najlepsze. Z tej dwójki chyba bardziej skłaniałbym się do G2 🙂

  4. Taurusileo pisze:

    Mój iPhone z 2008 roku nadal spisuje się bardzo dobrze i nie zamierzam go zmieniać na „coś”
    nowszego.

    • Aleksander Piskorz pisze:

      Bateria dalej sprawna po takim czasie? 🙂

      • Taurusileo pisze:

        Jeśli używam dość intensywnie, internet, zdjęcia, rozmowy, w sumie 2-3 godziny,
        to bateria wytrzymuje też 2 – 3 godziny, z włączonym bluetooth i wifi.
        Zaś w gotowości, przy włączonym bluetooth, wytrzyma ze 3 dni.

  5. ohra pisze:

    @nazir
    Nie zrozumiałeś mnie, ja też mam vaio fit multi-flip z win.8.1, PC ta , smartfon, tablet i korzystam również z tych wszystkich udogodnień tylko czy nie wystarczył by jeden smartfon i monitor? Jak na razie mogę owszem mogę podpiąć tel. do monitora ale na smartfonie nie mogę odpalić ŻADNEGO PROFESJONALNEGO PROGRAMU DO PRACY

    • Nazir pisze:

      @ohra
      Co do Android lub WP8.1 faktycznie nie ma żadnego profesjonalnego programu do pracy ale liczę że nowy W10 Mobile coś zmieni w przypadku mojej Lumia 1520 i będę miał więcej możliwości jak w przypadku tabletu lub laptopa

      W kwestii iOS lub Android nie ma na co liczyć , jedyna szansa że smartfon zastąpić może nam laptop to nowy ekosystem MS i wspólny W10 kompatybilny na wszystkie urządzenia co pozwoliło by dołączyć smartfon do całej platformy jako jedna całość

    • Aleksander Piskorz pisze:

      O to właśnie mi chodziło w tekście. O sztuczne podbijanie wydajności, która i tak ma się nijak do prawdziwej pracy.

  6. WujekYahoo pisze:

    He do se K750i za kartę mspd 2GB dałem 160 zł! Ale nikt nie miał większej pamięci w tel w okolicy 😉 !
    Ten pęd za cyferkami jest dobry dla ludzi którzy chcą mieć wydajne urządzenie za „niską „cenę. Teraz można sobie kupić np Z1/2, G2,… Itp za dużo niższą cenę. Choć nikt nikomu nie zabroni kupować najnowszych modeli za 3,4 k dla lansu,bo chyba tylko dlatego wydają tyle frutu.
    Pozdrawiam.

    • Aleksander Piskorz pisze:

      Też pamiętam te ceny, które potrafiły zwalić człowieka solidnie z nóg. Oczywiście, że tak. Mi się wydaje, że kupując flagowca teraz wystarczy on na spokojnie 3-4 lata do przodu. Nie mówię o baterii ale raczej o funkcjonalności i wydajności. 🙂

  7. Mr Vik pisze:

    Napompowane flagowce są dobre do wyciągania kasy od klientów. Na szczęście są też urządzenia takie jak Moto G, czy czy Lumie ze średniej półki, które działają bardzo sprawnie i w codziennym użytkowaniu nie ustępują funkcjonalnością 2, 3 razy droższym smartfonom.

  8. Piotr pisze:

    No i to jest wreszcie opinia godna pochwały! Osobiście również nie popieram tych wszystkich wodotrysków jak skaner biometryczny czy też ekrany w rozdzielczości QHD itp. Na co to komu? Rozumiem, postęp technologiczny… Ale ten postęp zaczyna się ocierać o granice absurdu. Kiedyś telefon miał ileś funkcji i w zupełności to ludziom wystarczało, gdy wyleciał z ręki nie stawało Ci serce ze strachu. Teraz media i producenci kreują (jak widać całkiem skutecznie), tworzą nasze potrzeby przez co pragniemy coraz to „lepszych?” funkcji w telefonie. A nie daj Boże jeśli spadnie ze stołu! No i wiadomo, takie ekrany trzeba czymś zasilić, więc producenci często (nie wszyscy, jak np. Elephone, jeden z nielicznych producentów stosujący ogniwa konkretnej pojemności) ładują baterie śmesznej pojemności. A procesory? To już w ogóle przesada. Jeśli ktoś mi znajdzie taką grę lub aplikację, albo jakieś inne zadanie gdzie będzie potrzebna cała moc 4-rdzeniowego 2.30 GHz (celowy zabieg, osoby w miarę kumate zrozumieją o co chodzi) – dam medal! Albo dwa!
    Wyścig numerków i funkcji. Wystartował w pogoni za czymś w sumie przełomowym, ale metą będzie dom wariatów.

  9. macsee pisze:

    Ja kupiłem LG G2 jakieś 2 tygodnie temu. Myśle że mam spokòj na conajmniej 2 lata. W przyszłym roku bedzie można kupić za przyzwoite pieniadze Xperie Z3 Compact dla tych co potrzebują mocy w małej obudowie. Generalnie snapdragon 800/801 wystarczy na jeszcze na długo.

  10. mati pisze:

    Zdarzają się prawdziwe innowacje, jak świetny aparat w Nokii 808 i 1020, świetne nagrywanie dźwięku przez mikrofony HAAC (też Nokie – 808, 1020, 930), super obsługa systemu i unikalne aplikacje w BB Passport. Niestety są to na razie rozwiązania niszowe, nie wiadomo, czy Microsoft będzie kontynuować 808/1020 czyli linię prawdziwie fotograficzną, a przyszłość Jeżynki jest bardzo niepewna. Mam podobne wrażenie, jak autor tekstu, niestety i ciekawe pomysły i dobre sprawdzone rozwiązania są zarzucane na korzyść masówki i efekciarstwa. Klientom wciska się rozwiązania dobre i wygodne przede wszystkim dla producentów.

    • Aleksander Piskorz pisze:

      Mati, zgodzę się z Tobą całkowicie. Jest jednak jeszcze jeden powód, dla którego tak jest. Jest to nieznajomość tematu przez przeciętną osobę oraz zbyt duże nastawienie konsultantów sieci telekomunikacyjnych na ich plany sprzedażowe. Ma się sprzedać chłam żeby wyczyścić magazyny? To się sprzeda. Świat byłby za piękny gdyby istniały na nim tylko i wyłącznie najlepsze rzeczy. 😉

      • Taurusileo pisze:

        „Wyścig na cyferki” Zgadzam się, że trwa wyścig na cyferki, jednak nie jest to tylko i wyłącznie
        sprawka producentów sprzętu. Za taki stan rzeczy, należy „obciążyć” również wielu innych.
        Systemy operacyjne rozrastają się o kolejne funkcje, więc siłą rzeczy wymagają więcej „cyferek”.
        Aplikacje systemowe i firm trzecich, wymagają więcej „cyferek”.
        Strony internetowe z reklamami rozrastają się, więc „cyferki” nadal rosną.
        Do tego dochodzą gry, które wymagają coraz większych „cyferek”.
        Tak więc, nie możemy psioczyć tylko na producentów sprzętu, bo sprawa jest bardziej złożona,
        niż to się wydaje na pierwszy rzut oka.


reklama