Przed kilkoma dniami pisaliśmy o niezadowoleniu sporej części użytkowników smartfonów z systemem Windows Phone 7, którzy narzekają na opóźnienia przy realizacji aktualizacji Nodo. Fala krytyki musiała być tak duża, że za przepraszanie klientów wziął się sam Joe Belfiore. Jak się okazało wiceprezes Microsoftu musiał przepraszać także za własną wpadkę.
Belfiore oficjalnie przyznał, że prace nad aktualizacją Nodo nie idą po myśli Microsoftu i poprosił użytkowników o wyrozumiałość. Przedstawiciel amerykańskiej korporacji musiał się jednocześnie przyznać do błędu, ponieważ w udzielonym niedawno wywiadzie, poinformował, iż większość urządzeń współpracujących z systemem Windows Phone 7 doczekała się już odświeżenia do wersji Nodo. Te słowa rozsierdziły klientów giganta z Redmond.
Poirytowani użytkownicy WP7-smartfonów stwierdzili, iż Joe Belfiore, który w swojej firmie odpowiada właśnie za mobilny system operacyjny Microsoftu, nie orientuje się za bardzo w sytuacji w jego oddziale. Jako przykład podali fakt, iż wiceprezes nazwał aktualizację, która oficjalnie pojawiła się na rynku 22 marca „lutową”.
Wielu z Was skomentowało moje słowa sprawiedliwymi, krytycznymi uwagami. Oczywiście nie miałem racji, gdy powiedziałem, iż większość użytkowników doczekała się lutowej aktualizacji
– takie słowa padły z ust Belfiore.
Następnie wiceszef Microsoftu przyznał, iż nie był dostatecznie przygotowany do wywiadu i nie mógł wyjaśnić dlaczego klienci muszą tak długo czekać na aktualizację Nodo. Na koniec dorzucił, że opóźnienia są spowodowane przeciągającymi się rozmowami z operatorami, którzy odpowiadają za realizację WP7-smartfonów.
Źródło: All Things Digital
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.