Nokia C7 – test i recenzja ManiaKa

Wbudowane oprogramowanie

Wbudowane aplikacje potraktować można jak wyjątkowo mało śmieszny żart. Spotykane coraz częściej Quickoffice oraz Adobe Reader wymagają rejestracji, w aplikacji Traveler, będącej rzekomo asystentem podróży, niemal wszystkie opcje (takie jak rozkład lotów czy ”sejf” na osobiste dane) są płatne. Do tego dochodzi YouTube, który w rzeczywistości jest zwyczajnym odnośnikiem do mobilnej wersji serwisu, a nie samodzielną aplikacją. Do tego dochodzą niedziałające (National Geographic i E!) lub niesamowicie ubogie (CNN Video, Movie Teasers) programy, w których możemy (lub nie) obejrzeć wycinki z wymienionych kanałów telewizyjnych. Sytuację ratują do pewnego stopnia dwie sympatyczne gry. Jedna z nich to naprawdę wciągający quiz geograficzny stworzony przez Rovio (twórcy znanej gry Angry Birds), a druga to zręcznościówka w klimacie ekologii. Obecność tej ostatniej spowodowana jest ogólnym pro-środowiskowym wizerunkiem telefonu, który jak mówią producenci, został wyprodukowany przy użyciu bezpiecznych substancji i z całkowitym poszanowaniem otoczenia. Ostatnia rzecz, o której chciałbym wspomnieć i którą zawsze lubiłem w Symbianie, to wbudowany słownik z możliwością dogrania bazy danych.

Internet

Internet działa szybko i sprawnie, a telefon nie ma problemów z sieciami Wi-Fi. Wbudowana przeglądarka obsługuje multi-touch, dzięki któremu możemy przybliżać zawartość stron, choć niestety tylko do pewnego poziomu. Co szczególnie istotne – tekst nie jest skalowany po przybliżeniu. Aplikacja posiada wbudowany Flash Lite, dzięki któremu otwiera pliki .swf umieszczone w sieci. Przydatny jest również licznik transferu widoczny w prawym-górnym rogu.

GPS

Nokia C7, tak jak każdy inny telefon tej marki posiadający moduł GPS, została wyposażona w mapy Ovi. Aplikacja działa dobrze, pozycja jest ustalana stosunkowo szybko. I co najważniejsze – pełnoprawną nawigację otrzymujemy za darmo 🙂