Już od dłuższego czasu słyszało się, że Unia Europejska „ma problem” z monopolistyczną pozycją Google na europejskim rynku – dla przykładu, wyszukiwarka ma 90% udział w Europie. Nikt nie traktował tych gróźb poważnie, jednak jak się dzisiaj okazało – niesłusznie. W Parlamencie Europejskim zatwierdzono szkic ustawy, która jak na razie jedynie radzi Google, aby to podzieliło się na kilka mniejszych firm. Za podziałem firmy opowiedziało się aż 458 posłów, przeciw było 174. Co ta decyzja oznacza dla Androida?
Android bez wątpienia nie jest celem „ataku” UE, Parlament miał przede wszystkim zarzuty jedynie co do wyszukiwarki. Jeśli Google zdecyduje się zastosować do tej decyzji, Android prawdopodobnie pozostanie w rękach „starego” Google i wtedy z punktu widzenia użytkowników nic się nie zmieni. Parlament może jednak zwrócić uwagę na to, że Google jest podstawową wyszukiwarką w Androidzie i nakazać możliwość wyboru przy instalacji konta (podobnie jak dawniej w przypadku Microsoft i przeglądarek na Windowsie). Jeśli natomiast Google nie podzieli się, będzie musiało płacić kary lub zaprzestać działalności na rynku europejskim. Taka sytuacja na tą chwilę jednak jest nie do wyobrażenia, jeśli jednak zostałaby podjęta, bez wątpienia „pociągnęłaby” ze sobą Androida i choć na razie to scenariusz z gatunku science-fiction, to trzeba go rozważać.
Trzeba przyznać, że Google płaci za swoją arogancję – kilka tygodni temu odbyła się mała wojna między wyszukiwarką a niemieckim wydawcami, gdyż ta pierwsza nie chciała płacić za korzystanie z treści przez nich tworzonych. Po usunięciu z wyszukiwarki linków do nich i drastycznym spadku ruchu na stronach twórców, Ci wrócili do Google z podkulonym ogonem. Był to wyraźny znak dla UE, że wyszukiwarkowy gigant nadużywa swojej pozycji. Z mojego punktu widzenia, decyzja ta będzie miała pozytywny skutek – Google na pewno nie straci swojej pozycji, za to być może przestanie prowadzić tak agresywną politykę. Miejmy nadzieje, że cała ta „wojna” skończy się z dobrym skutkiem dla końcowych klientów – czyli nas.
Źródło:Engadget
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Xiaomi 11T Pro to ex-flagowiec Xiaomi, który dostępny jest teraz w Polsce za mniej niż…
Sony Xperia 1 VI niespodziewanie zdradza cenę przed premierą. Fani nie muszą obawiać się podwyżek,…
Huawei MatePad 11.5 PaperMatte Edition to tablet z matowym ekranem eliminującym odblaski. Wiele podobieństw do…
Kiedyś był hitem nad hitami, prawdziwym pogromcą telefonów ze średniej półki. Wydajnością dorównywał ex-flagowcom, a…
Hama wprowadza na rynek nową linię powerbanków Colour, łączących wysoką pojemność akumulatora, atrakcyjny design oraz…
Tablet iPad Air (5 generacji) to mocny zawodnik w świecie Apple. Korzysta bowiem z mocnego…