Samsung Galaxy S to smartfon z innej galaktyki, z galaktyki S. W końcu nazwa do czegoś zobowiązuje. Android na pokładzie to zdecydowanie za mało. Producent sprostał trudnemu zadaniu i pod maską tego killera znajdziecie o wiele więcej niż tylko „fajny” system operacyjny. Wszyscy wiemy jednak, że za luksusy trzeba płacić, a nasz kosmiczny przyjaciel kosztuje niemało. Na pytanie – „czy warto wydać na niego dużo pieniędzy”, już niedługo odpowiem w szczegółowym teście. Tymczasem mam Wam do zaoferowania pierwsze wrażenia i niewielką galerię.
Na dobry początek proponuje rzucić oKiem na pełną specyfikację techniczną.
Wygląd Galaxy S wzbudza wiele kontrowersji i sprzecznych uczuć. Wiele osób zarzuca mu, że jest kopią iPhone’a 3GS. Inni, nieco bardziej złośliwi, nazywają go „przerośniętą Avilą”. Pomimo najszczerszych chęci, nie mogę się nie zgodzić z pierwszą z przytoczonych opinii. Nie będę się na ten temat w tej chwili rozpisywał. Wystarczy popatrzeć na zdjęcia.
Wspomniałem już, że telefon niemało kosztuje. Za takie pieniądze spodziewałbym się wykonania na miarę Wave’a. Tak dobrze niestety nie ma. Projektanci, w poszukiwaniu inspiracji, sięgnęli po notatki zatytułowane „S5620 Monte”. Obudowa jest w całości wykonana z plastiku. Tylna jej część jest bardzo cienka, błyszcząca i wygina się tak samo dobrze jak rysuje. Testowy egzemplarz, który otrzymałem nosi znaczne ślady użytkowania.
Na tym kończę z marudzeniem i przełączam się w tryb zachwytów. Jak zapewne dobrze wiecie, ekran nie dość, że ma przekątną równą 4-calom, to jeszcze jest Super AMOLED-em. Wszystko możemy podziwiać w wielkim formacie i przepięknej jakości. Surfowanie po Internecie, oglądanie filmów i zdjęć to czysta, wręcz maniaKalna przyjemność. Jeżeli jesteście przeciwnikami wielkoekranowych telefonów, powinniście spędzić parę chwil z i9000. Gwarantuję, że szybko wyleczycie się ze zbędnych uprzedzeń.
Rekcja na dotyk jest oczywiście błyskawiczna i wzorowa. Modlę się, żebym to samo mógł napisać o nowych Nokiach. Pisanie SMS-ów i maili to bajka. Na tej wirtualnej klawiaturze po prostu nie da się nie trafiać w literki.
Kolejnym, według mnie, ogromnym plusem Galaxy S jest obecność systemu Android. Aktualnie będziecie mieli do czynienia z wersją 2.1. Wersja 2.2 pojawi się już wkrótce. Niestety nie wiem kiedy dokładnie. Według wcześniejszych zapowiedzi – jeszcze w tym miesiącu. Ostatnie wieści mówią o niewielkim opóźnieniu – około miesiąca.
I9000 jest prawdziwym multimedialnym kombajnem. Bez problemów radzi sobie z odtwarzaniem praktycznie wszystkich plików wideo, co jest niewątpliwie ogromną zaletą. Dodatkowo posiada możliwość łączenia się z domową siecią przy pomocy DNLA. W menu znajdziecie ponadto kilka pomocnych aplikacji, którymi zajmę się przy okazji szczegółowego testu. Dodatkowo mamy możliwość skorzystania z aż dwóch sklepów z aplikacjami! Mowa tutaj o Android Market i Samsung Apps.
Jeżeli jesteście ciekawi jak to ustrojstwo zachowuje się podczas codziennego użytkowania, już teraz zapraszam na test. Powinien pojawić się na łamach komórkoManiaka w niedługim czasie.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Rozpędzony fintech Revolut wprowadza do swojej oferty kolejne nowości. Tym razem zaoferuje własne usługi telekomunikacyjne.…
Motorola Edge 60 Fusion jest już u mnie na testach wystarczająco długo, bym mógł podzielić…
Ogromny atak hakerski przeprowadzono dzisiaj na rządową aplikację mObywatel. Polacy stracili dostęp do kluczowych e-usług.…
Majowa aktualizacja dla serii Samsung Galaxy S25 nie przyniesie zapowiadanych nowości. Zamiast usprawnień aparatu i…
To już ostateczne i oficjalne - OnePlus 13T nie trafi do sprzedaży w Polsce. Poza…
Nowy układ graficzny Nvidia RTX 5060 dla laptopów pojawił się w bazie Geekbench. GPU w…