Kategorie: Akcesoria Areny i porównania Samsung Testy Tizen Wearables

Wielki test oryginalnych akcesoriów do telefonu Samsung Galaxy S5

 
 

Tak jak z ilością tabletów, telefonów, a także bogactwem funkcji, w jakie wyposaża swoją nakładkę systemową, tak też w ilości akcesoriów Samsung nie próżnuje. Oczywiście najbardziej pokaźną ofertą dostępnych dodatków cieszą się właściciele flagowych urządzeń producenta — Galaxy Note’a i modelów z serii „S”. W tym artykule przyglądamy się akcesoriom do Samsunga Galaxy S5.

Futerały, Galaxy Gear i GamePad dla Galaxy S5 / fot. gsmManiaK.pl

Samsung Galaxy S5 cieszy się bardzo dużą popularnością i nie ma się czemu dziwić. Smartfon, choć nie bez wad, potrafi przekonać do siebie nawet najbardziej zagorzałego przeciwnika Androida. Z tego też powodu postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej dostępnym dla niego akcesoriom. Bierzemy pod lupę wszelkie możliwe produkty, jakie udało nam się zdobyć. Przetestujemy i sprawdzimy funkcjonalność trzech różnych etui: sylikonowej nakładki ochronnej, Flip Walleta oraz S-View Covera. Przetestujemy trzy smartwatche: Galaxy Fit, Galaxy Gear 2 i Galaxy Gear 2 Neo. Na sam koniec, gartka dla fanów gier mobilnych – test GamePada Samsunga.

Wideo przegląd – akcesoria do Galaxy S5

Uwaga: zniżka!

Sprzęt testowaliśmy dzięki uprzejmości sieci X-KOM.PL, która przy okazji – specjalnie dla CzytelniKów gsmManiaKa – przygotowała fajną obniżkę na opisane akcesoria: futerały, zegarki i GamePada. Po dodaniu wybranego produktu do koszyka w sklepie internetowym sklepu, w polu „kod promocyjny” należy wpisać hasło TECHMANIAK-S5. Promocja trwa do 20 lipca 2014 r.

 
 

 
 

Podstawą jest zapewnienie odpowiedniej ochrony dla smartfona, zwłaszcza, jeśli kosztuje tyle, ile najnowszy flagowiec Samsunga. W tej sekcji dla każdego znajdzie się coś miłego, czyli przyglądamy się trzem oryginalnym etui dla Galaxy S5. Który warto kupić?

Protective Cover, czyli silikonowa nakładka

Sylikonowa nakładka dla Galaxy S5 / fot. gsmManiaK.pl

Najbardziej podstawowym ochraniaczem dla nowego flagowca Samsunga jest sylikonowa nakładka, która chroni wyłącznie plecki urządzenia. Jest to przezroczysty futerał wykonany ze sylikonu. Materiał jest dosyć gruby, aby zapewnić odpowiednią amortyzację upadku. Naniesiono na niego ani to brzydki, ani ładny wzór. Nadaje coverowi sportowego charakteru. Materiał przy tym wydaje się być trwały, ale muszę odnotować, że bardzo łatwo się palcuje. Powstałe smugi są łatwo zauważalne i nie wygląda to estetycznie.

W nakładce wycięto otwory wyłącznie tam, gdzie było to niezbędne. Warstwa sylikonu pokrywa fizyczne guziki, przy czym nie utrudnia to korzystania z nich. Spotkałem się z już nakładkami, które się odginały przy wciskaniu zakrywanych przycisków lub powodowały, że trzeba było się wysilić, aby faktycznie wcisnąć guzik. Cieszy, że Samsung znalazł sposób na ominięcie tych problemów. Nakładka świetnie przylega do korpusu telefonu, a jej górne brzegi nachodzą na krawędzie okalające ekran. Raz założony, z trudem schodzi z telefonu, co jest jego dodatkową zaletą.

Sylikonowa nakładka dla Galaxy S5 / fot. gsmManiaK.pl

Mogę się przyczepić do średniej dbałości o odpowiednie wycięcie otworów, ale nie oszukujmy się, to sprawa raczej drugorzędna. Przesunięcia szpar względem odsłanianych fragmentów telefonu są tylko minimalne. Nałożenie nakładki skutkuje utrudnionym dostępem do zaślepki od portu microUSB. Bądź co bądź, będziemy do niego sięgać bardzo często i szkoda, że nie wzięto tego pod uwagę. Ogólnie rzecz biorąc, futerał zdobył moją przychylność i myślę, że użytkownicy będą z niego zadowoleni. Jestem bardzo ciekaw, jak wyszedłby z próby czasu — czy sylikon w końcu się rozciągnie i przestanie tak dobrze przylegać i czy zmieni swój kolor.

Jeśli uważasz, że to produkt dla Ciebie, możesz go zakupić w sieci sklepie X-KOM.PL za 59 złotych.

Flip Wallet

Samsung Flip Wallet / fot. gsmManiaK.pl

Flip Cover ma postać książeczki, w której schowany jest telefon. Nałożenie futerału wymaga uprzedniego demontażu tylnej klapki Galaxy S5, a następnie wpięcia korpusu w zapięcia etui. W efekcie otrzymujemy ochraniacz zintegrowany z korpusem urządzenia. Takie rozwiązanie jest niezwykle praktyczne, ponieważ całość pozostaje wciąż cienka. Dodatkowym atutem, którego sam nie byłem świadom aż do momentu otrzymania etui, jest wbudowana płytka indukcyjna. Po zamontowaniu Flip Walleta możemy korzystać z możliwości ładowania bezprzewodowego.

Pomówmy o materiale wykorzystanym do zrobienia etui. I z wyglądu i w dotyku ma się wrażenie, że Flip Cover został zrobiony ze skóry. Może nie najwyższego gatunku, ale wciąż skóry. Doświadczenie nauczyło mnie jednak, że Koreańczycy opanowali do perfekcji sposób tworzenia imitacji tego materiału, przykładem czego są plecki Note’a 3. O ile materiał główny pozostaje zagadką, o tyle autentyczne wydają się przeszycia biegnące wzdłuż brzegów ochraniacza. Estetów ucieszy, że etui nie zbiera odcisków palców. Klasyka, elegancja i użyteczność. Brawo, to mi się podoba!

W środek wklejono plastikową wstawkę, która służy do mocowania telefonu. Tutaj jedna ważna informacja — dodano również gumowy pasek występujący także po wewnętrznej stronie standardowej klapki Galaxy S5. Zadbano zatem o wodoszczelność smartfona. Otwory wycięte pod aparat, lampę błyskową i głośniki wykończono wstawkami wykonanymi z matowego plastiku. Przednia klapka posiada na samym dole tłoczone logo modelu smartfona. Całość wygląda pięknie i nie nosi żadnych śladów kiczu. Jestem pozytywnie zaskoczony.

Samsung Flip Wallet / fot. gsmManiaK.pl

Przednia klapka została odpowiednio usztywniona, co zapewnia komfortowe otwieranie etui. Po jej wewnętrznej stronie znajdziemy poziome nacięcie. Tak powstałą kieszonkę możemy wykorzystać na przechowanie dokumentu, karty autobusowej, karnetu lub wizytówki. Rozwiązanie okaże się praktyczne, kiedy będziemy się wybierać na imprezę. Wiadomo, że im mniej rzeczy tym lepiej, a taki futerał pozwoli na spakowanie dowodu osobistego i telefonu w jedno. Na grzbiecie Flip Covera znajdziemy także dwa symbole, pomagające w zlokalizowaniu przykrytego guzika regulacji głośności. Ponieważ materiał jest w tym miejscu miękki, nie będziemy mieć problemu w przyciśnięciu guzika, a żłobione symbole można znaleźć nawet po omacku.

Jeśli uważasz, że to produkt dla Ciebie, możesz go zakupić w sieci sklepie X-KOM.PL za 99 złotych.

S View Cover

Samsung S View Cover / fot. gsmManiaK.pl

Najdroższym z serii futerałów dla Galaxy S5 jest etui S-View posiadające niemalże bliźniaczą budowę do Flip Covera. Różnica polega na tym, że tutaj dodano okienko umożliwiające wykonanie prostych czynności na telefonie bez potrzeby otwierania etui. Wykonamy szybko zdjęcie, otrzymamy dostęp do godziny, pogody i podglądu zdarzeń, np. nieodebranych połączeń głosowych. Można także wyświetlić ilość przebytych kroków mierzonych przez aplikację S-Health.

Pomimo tego, że okienko S-View jest dodatkowym sposobem na interakcję ze smartfonem, odnoszę wrażenie, że ktoś zapomniał w odpowiednim momencie powiedzieć sobie: „stop, to jest bez sensu”. Owszem, można szybciej odebrać telefon bądź zrobić zdjęcie, ale w ogólnym rozrachunku nie usprawnia to aż tak bardzo pracy ze smartfonem. Zrobienie zdjęcia w obu przypadkach wymaga takiej samej ilości ruchów. Nawiązanie połączenia głosowego i tak wymaga otwarcia futerału. Nie jestem fanem tego pomysłu, ale to z innego powodu.

Samsung S View Cover / fot. gsmManiaK.pl

Wmontowane szkiełko to dodatkowa przestrzeń, na której zbierają się odciski palców i kurz. Jeśli odwrócimy przód futerału na tył urządzenia i chwycimy go w dłoń, nasze palce zetkną się z wewnętrzną stroną szybki. W konsekwencji czyszczenie obu jej stron stanie się niezbędną czynnością, która będzie musiała się wpisać w rutynę naszego życia. Pokrywie futerału zdarza się też przesuwać po ekranie, dlatego czasami odkrywa czarny obszar wyświetlacza okalający ten wydzielony pod wyświetlanie obrazu przez S-View.

Jeśli uważasz, że to produkt dla Ciebie, możesz go zakupić w sieci sklepie X-KOM.PL za 119 złotych

 
 

 
 

Wadą większych smartfonów, takich jak Galaxy S5 właśnie, są ich duże rozmiary. Czasami jest nam niezręcznie wyciągać takie urządzenie podczas spotkania, a kiedy idziemy biegać, ciąży nam w kieszeni. Samsung wyszedł na przeciw i zaproponował serię mądrych zegarków. Czy są warte Waszej uwagi i pieniędzy?

Samsung Gear 2 / fot. gsmManiaK.pl

Druga linia smartwatchów koreańskiego producenta to trzy modele: Galaxy Gear 2, Galaxy Gear 2 Neo i Galaxy Gear Fit. W ten sposób możemy dobrać akcesorium w zależności od naszych indywidualnych potrzeb. Funkcjonalność modeli znajduje rzecz jasna przełożenie w cenie każdego z nich. Różnice pomiędzy poszczególnymi modelami zachodzą nie tylko w możliwościach, lecz także w wyglądzie i wyposażeniu. Przyjrzyjmy się więc kolejno każdemu.

Samsung Gear 2

Budowa i jakość wykonania

Czołowym produktem nowej serii smartwatchów koreańskiego producenta jest Galaxy Gear 2. Najpotężniejszy z rodziny stał się za sprawą najbogatszego wyposażenia, co również znajduje swoje przełożenie w wadze (67 gramów!). Pomimo tego, że nie jest lekki, producentowi udało się skomponowanie materiałów i całość dobrze się prezentuje. Postawiono na szarości i czerń. Dokładnie trzy elementy konstrukcji zostały wykonane z aluminium — ramka wokół ekranu, guzik fizyczny oraz klamra do zapięcia. Paski wykonano z gumy. Jest przyjemna w dotyku i idealnie dopasowuje się do kształtu ręki.

Zapinanie zegarka odbywa się za pomocą klamry. Przypomina mi ona patent jaki widziałem w zegarku mojego dziadka. Trzeba się odrobinę natrudzić, aby dopasować odpowiednią długość pasków. Samo zapięcie mocno odstaje od naszej ręki i kiedy pisze się coś na przykład na komputerze, musimy odginać nadgarstek, aby nie ocierać zegarkiem o obudowę komputera. Jak na Samsunga przystało, paski odrobinę trzeszczą. Zaletą tego elementu konstrukcji jest możliwość ich wymiany. Jeśli ktoś aktywnie spędza czas i będzie dużo ćwiczyć z Gear 2 na ręku, wymiana pasków będzie po jakimś czasie niezbędna. Z przyczyn higienicznych. 🙂

Samsung Gear 2 / fot. gsmManiaK.pl

Gear 2 otrzymał bardzo bogate wyposażenie. Wyświetlacz wykonany w technologii sAMOLED ma wielkość 1,63′, jest też aparat fotograficzny, dwurdzeniowy procesor o taktowaniu 1 GHz i 512 MB RAM. Sprzęt posiada także głośnik i mikrofon, które pozwolą na prowadzenie rozmów głosowych (sic!). Jest jeszcze Bluetooth 4.0, 4 GB pamięci wewnętrznej oraz czujniki rozszerzające sportowe możliwości zegarka: krokomierz, pulsometr. Nie mogło zabraknąć też podczerwieni do sterowania telewizją. Nie bez kozery nazywam go zegarkiem rodem z filmów o Bondzie.

Wyświetlacz i multimedia

Ekranik urządzenia pracuje w rozdzielczości 320 na 320 pikseli, co przy rozmiarze 1,63-cala daje wyraźny obraz. Myślę, że czasy, kiedy producenci zaczną się ścigać na ostrość wyświetlaczy w smartwatchach jeszcze przed nami. Póki co dostajemy matrycę wyświetlającą ciepłą paletę barw, o wysokiej responsywności na dotyk. Co więcej, Gear 2 dumnie widnieje na stronie domowej Corning Gorilla Glass. To bardzo istotna informacja, ponieważ zegarek jest często narażony na uderzenia. Zwłaszcza, jeśli ktoś jest taką niezdarą, jak autor niniejszego artykułu.

Możemy regulować intensywność podświetlenia w zakresie 6 stopni, gdzie te najwyższe charakteryzowane są jako specjalny tryb zaprojektowany, aby pomóc w obsłudze w bardzo słoneczne dni. Konsekwentnie, ekran wyświetlacza pozostaje mocniej podświetlony przez 5 minut, po czym przechodzi na mniejszą intensywność, aby nie czerpać baterii. Oczywiście możemy ponownie nastawić mocniejsze światło. Kąty widzenia są absolutnie obłędne — kolejna cecha specyficzna dla tego rodzaju urządzenia. Na zegarek nie patrzy się pod jednym, ustalonym kątem więc im lepszy ekran, tym lepiej.

Oprogramowanie zegarka tak zostało zaprojektowane, aby w większości czasu ekranik pozostawał wyłączony (znów w celu oszczędzania energii). Możemy w ustawieniach określić, jak wybudzać ekran: czy przez wciśnięcie fizycznego guzika, czy automatycznie, kiedy tylko uniesiemy zegarek w pozycji sugerującej mu, że chcemy sprawdzić na przykład która jest godzina. Opóźnienie między jednym a drugim jest zauważalne, choć niewielkie. Czytałem komentarze, że komuś to przeszkadzało, ale ja osobiście jestem zadowolony.

System, aparat i multimedia

Samsung postawił na autorską platformę i wyposażył Galaxy Gear 2 w system Tizen. Omawiając wygląd nie bardzo jest tu o czym pisać, ponieważ system nie ma wielkiego pola do popisu. Otrzymujemy dostęp do kilku pulpitów, z czego głównym jest obszar zajmowany przez zegar (w sumie, jak o tym pomyśleć, to jest to logiczne 😉 ). Operacji dokonujemy przez proste gesty. Przesuwanie jest bardzo łatwe, bo takie samo jak w smartfonie. Wychodzenie z aplikacji odbywa się przez ściągnięcie jej palcem, przesuwając od górnej części ekranu w dół. Zupełnie jakbyśmy zasuwali żaluzję. Wymaga to przyzwyczajenia, ale spisuje się bardzo dobrze.

Sporą ilość operacji przeprowadza się z poziomu telefonu. Dzięki specjalnemu programowi Gear Manager ściąganego ze sklepu Samsunga możemy zmienić wygląd zegara, ustawić tapetę, doinstalować aplikacje i gry (sic!), wgrać muzykę i zaktualizować oprogramowanie. Zegarek jest do pewnego stopnia urządzeniem samodzielnym, ale pierwsze uruchomienie wymaga sparowania go ze smartfonem. Bez tego ani rusz.

Samsung Gear 2 / fot. gsmManiaK.pl

Wspomniane gry i aplikacje należą do tych najprostszych. Do sklepu wchodzi się z poziomu menadżera, ale nie panuje w nim jakiś urodzaj programów. Jest dużo zegarów, kilka użytecznych aplikacji, czytnik portalu Gazeta.pl i odrobinę gier (np. specjalna wersja gry 2048 o nazwie 0128). Jakoś nie wyobrażam sobie, jak wcisnąć w zegarek lepsze tytuły, ale myślę, że powrót Flappy Bird mógłby zaowocować ciekawą implementacją na mały ekranik zegarka.

Wśród aplikacji znajdziemy również odtwarzacz muzyczny. Transfer plików odbywa się albo za pomocą telefonu, albo po podłączeniu komputera. Próbowałem przekopiować wprost z laptopa, ale niestety, urządzenie nie jest zgodne z MacBookiem. Jeśli chodzi o przesył z pamięci telefonu, jest on zawężony do określonej ilości plików na pojedynczy transfer i trwa bardzo długo. Będzie to dla nas test cierpliwości. Odtwarzać możemy przy pomocy wbudowanego głośniczka, ale pojawiający się za każdym razem monit sugeruje skorzystanie ze słuchawek Bluetooth (sprawdzone, działa).

Aparat fotograficzny pozwala na robienie fotografii w maksymalnym rozmiarze 1080p oraz nagrywanie 15-sekundowych filmów 720p. Został także wyposażony w autofokus. Wykonane zdjęcia i filmy automatycznie wędrują do galerii naszego smartfona, gdzie znajdziemy je w osobnym folderze. Całość traktuję z przymrużeniem oka, mimo, że Samsung pisze o aparacie w zegarku jako umożliwiającym uchwycenie ważnych momentów. Jeśli chodzi o zdjęcia, zgodzę się, ale owe momenty będą musiały być krótkie, aby móc je nagrać. Poniżej zamieszczam galerię przykładowych fotografii, aby zaspokoić waszą maniaKalną ciekawość. 🙂

Przykładowe zdjęcia

Interakcja ze smartfonem

Do czego służy Gear 2? Zegarek na bieżąco informuje o wszystkich zdarzeniach, które zdefiniujemy w menadżerze. Nie tylko wydaje sygnał dźwiękowy, lecz także wibruje. Mnie się udało skonfigurować powiadomienia z Facebookowego Messengera, więc jest możliwość wpisania w listę notyfikacji innych aplikacji niż Samsungowe. Z poziomu zegarka otrzymujemy także możliwość wyświetlenia spisu połączeń, książki telefonicznej, a nawet wybrania numeru z dialera i nawiązania połączenia. To wszystko bez sięgania po telefon.

Rozmowa odbywa się trochę niedyskretnie, bo przy użyciu wbudowanego głośnika i mikrofonu. Świetnie się spisze jako zestaw głośnomówiący w samochodzie. Jakość rozmów jest dobra, choć uzależniona od miejsca, w którym przebywamy. Na zewnątrz może być różnie, ale w samochodzie, podczas kierowania nie będzie problemów. Głośnik zegarka trzeszczy, co czasami może utrudniać zrozumienie rozmówcy. Za pomocą zegarka możemy odpisać na SMS-a lub wysłać całkiem nową wiadomość (sic!, kolejny raz). Zawiodę tych, którzy mają już w głowie obraz maciupeńkiej klawiaturki. Nie! Choć Samsung byłby do tego zdolny… ale nie. Zamiast tego dostajemy kilka predefiniowanych szablonów typu: „OK”, „Jak leci?” itp.

Samsung Gear 2 / fot. gsmManiaK.pl

Dalsze możliwości zegarka to opcja sprawdzenia poczty, dostęp do harmonogramu (synchronizacja pomiędzy urządzeniami jest doskonała i w momencie utworzenia wydarzenia, to pojawia się na zegarku). Da się również sprawdzić pogodę. Zegarek przyjmie też komendę głosową przy pomocy aplikacji S Voice. Całkiem pokaźna ilość możliwości, jak na zegarek, sami przyznajcie. 🙂 A jeśli zgubimy telefon, istnieje program do jego znalezienia. Funkcja ta działa także w odwrotną stronę.

Gear w mig uczyni Cię fit?

Jednym z głównych zastosowań zegarka, prócz możliwości które opisałem wyżej, jest dostarczenie użytkownikowi informacji na temat prowadzonej aktywności fizycznej. Program „Ćwiczenie” pozwala na monitorowanie naszego pulsu w trakcie biegania, chodzenia, uprawiania kolarstwa bądź pieszych wycieczek. Monitoruje przebyty dystans oraz na bieżąco pokazuje nasz puls. Po uruchomieniu odpowiedniej opcji możemy też otrzymywać porady dotyczące czasu wykonywanej dyscypliny. Wszystko świetnie działa i daje możliwość podglądu naszych osiągnięć. Trzeba jednak mieć na uwadze, że urządzenia nie wyposażono w GPS-a dlatego mierzony dystans ma raczej charakter poglądowy.

Jeśli nie uprawiamy żadnego sportu, wciąż możemy czerpać korzyść z wbudowanych czujników zegarka przy pomocy krokomierza. Aplikacja pozwala na ustalenie celu do osiągnięcia, a kiedy go osiągniemy, gratuluje nam. 🙂 Oprócz samych kroków, dostajemy także możliwość wglądu w ilość spalonych kalorii (akurat w te dane też bym do końca nie wierzył, bo zapewne są podawane w przybliżeniu). Wszystko synchronizuje się z aplikacją S Health, gdzie możemy uzyskać szerszy pogląd na naszą aktywność. A kiedy położymy się do łóżka, możemy uruchomić program śledzący naszą aktywność podczas snu. Lekka przesada moim zdaniem, ale możemy się dowiedzieć ile spaliśmy i jaki procent tego czasu spędziliśmy w bezruchu.

Samsung Gear 2 / fot. gsmManiaK.pl

Bateria i ładowanie

To chyba jedna z najciekawszych sekcji tego testu. W końcu to zegarek, powinien trzymać bardzo długo! Niestety, nie w tym przypadku. Po pierwszym naładowaniu i zabraniu Gear 2 w trasę, ten zaniemógł dość szybko, bo po około 6 godzinach. Wraz ze wzrastającą ilością cykli baterii czas ten wydłużył się do 2-3 dni lekkiego używania. Jeśli ktoś zostanie maniaKiem smartwatchowej fotografii lub będzie prowadzić sporo rozmów przez to akcesorium, jeden dzień to mimo wszystko pewniak.

Ładowanie nie jest taką oczywistą sprawą w przypadku testowanego sprzętu. Trzeba skorzystać ze specjalnej przysadki dopinanej od spodu zegarka. Reszta już po staremu — dostajemy typową ładowarkę microUSB. Czas potrzeby do napełnienia ogniwa to niewiele ponad godzinę. Warto wspomnieć, że wspomniana przysadka potrzebna jest także w sytuacji, kiedy chcemy coś skopiować na zegarek korzystając z kabelka USB. Musimy więc pamiętać, żeby go mieć przy sobie.

Gear 2 a Gear 2 Neo i Gear Fit

Samsung Gear 2 Neo / fot. gsmManiaK.pl

Zasadniczo obie wersje zegarka są bardzo do siebie podobne i nie różnią się znacznie oferowanymi możliwościami. Gear 2 Neo jest dużo tańszy, a to przez ma odrobinę uboższe wyposażenie. Nie znajdziemy w nim aluminiowych wstawek (konstrukcja jest w całości z plastiku, lżejsza — 55 gramów – ale bardziej skrzypi). Z wyglądu prezentuje się bardziej młodzieżowo, występuje w różnych wariantach kolorystycznych, a to z kolei pomoże mu zyskać większą rzeszę sympatyków. Jeśli chodzi o specyfikację, ma te same podzespoły (nie ma tylko aparatu, a widoczne oczko to port podczerwieni), ale zachowano odporność na wodę i wstrząsy. Osobiście jestem fanem tej właśnie wersji, ale o tym w podsumowaniu.

Samsung Gear Fit / fot. gsmManiaK.pl

Gear Fit z kolei jest mocno ukierunkowany na pomoc w uprawianiu sportu. Wygięty w łuk wyświetlacz świetnie dopasowuje się do ręki, a paski i zapięcie są znacznie prostsze. Wielu osobom kojarzy się z damską bransoletką i faktycznie, coś w tym jest. Jeszcze jak się doda stylowy zegar, wygląda bardziej na ozdobę damskiej ręki, niż pomocnik w wyciskaniu siódmych potów. W konsekwencji wprowadzonych uproszczeń w konstrukcji, samo urządzenie jest dużo lżejsze (27 gramów) i wydaje się być po prostu lepsze podczas biegania. Jeśli chodzi o funkcjonalność, nie ma tutaj żadnej aplikacji, która w jakiś sposób wyręczałaby nas z konieczności sięgnięcia po telefon. Są za to powiadomienia i funkcja „znajdź moje urządzenie”. Wydajność baterii jest porównywalna do innych modeli.

Samsung Gear Fit / fot. gsmManiaK.pl

Jeśli uważasz, że jeden z powyższych zegarków to produkt dla Ciebie, możesz go zakupić w sieci sklepie X-KOM.PL: Samsung Gear 2 za 1199 zł, Gear 2 Neo za 649 zł i Gear Fit za 799 zł.

 
 

 
 

Telefon w roli konsoli?

Ostatnim akcesorium, które wzięliśmy pod lupę jest kontroler Samsung GamePad. Jak sama nazwa już wskazuje, ów przyrząd ma na celu przekształcić Galaxy w konsolę do grania. Biorąc pod uwagę graficzne możliwości samego telefonu, pomysł ten wcale nie staje się taki absurdalny. Z pada wysuwa się podkładka, na której montujemy telefon. Musimy przy tym użyć trochę siły, a i spryt też się przyda. Pierwszy montaż będzie raczej trudny i trochę się przy tym nakombinujemy, aby włożyć telefon gdzie należy, nie upuszczając go przy tej czynności.

Samsung GamePad. / fot. gsmManiaK.pl

Akcesorium wyposażono w moduł Bluetooth za pomocą którego komunikuje się z telefonem. Tym samym czyni go uniwersalnym, ale korzystanie z niego na tablecie ASUSA nie było możliwe ze względu na nieznośnie długie opóźnienia. Parowanie odbywa się albo za pomocą rzeczonego modułu, albo też przy skorzystaniu z wbudowanego NFC. Pada wyposażono rzekomo w baterię o pojemności 160 mAh, ale sam producent nie daje żadnych informacji o możliwych jej przebiegach. Wydaje mi się, że nie musimy się tym aż tak bardzo martwić. Co prawda w pudełku nie znajdziemy ładowarki, ale konstrukcja posiada złącze microUSB.

Pad z prawdziwego zdarzenia

Układ i liczba klawiszy to właściwie kopia tego, co znajdziemy na kontrolerze XBOX 360. Dostajemy dwa analogi ulokowane po przekątnej, jeden krzyżak oraz cztery guziki oznaczone różną ilością kropek. Są jeszcze przyciski L1 i R1 oraz Play, Start i Select. Wszystkie, oprócz tych dwóch ostatnich, odznaczają się świetnym skokiem. Wciskają się bardzo miękko i świetnie się na nich gra. Analogi chodzą gładko, ale nie dają tego poczucia, co typowy gamepad rodem wzięty z konsoli. Niemniej jednak wrażenia są pierwszorzędne, aż ciężko przestać grać!

Samsung GamePad. / fot. gsmManiaK.pl

Samsung przygotował specjalną aplikację S Console, która tylko wzmaga poczucie przeobrażenia się Galaxy S5 w konsolę. Otrzymujemy tutaj dostęp do bazy gier przystosowanych do pracy z Padem. Większość z nich znamy już z martketu Google Play, przy czym pojawiają się komentarze pod niektórymi tytułami, że ich czysto Androidowe odpowiedniki nie widzą kontrolera. W ramach testu grałem w Asphalt 8: Airborne i Dead Trigger 2, oba zainstalowane z Google Play. Warto więc przed zakupem danej aplikacji sprawdzić czy przypadkiem posiadana jej kopia nie jest już kompatybilna z Padem. 🙂

Jeśli uważasz, że to produkt dla Ciebie, możesz go zakupić w sieci sklepie X-KOM.PL za 239 zł.

Wybieramy zestaw idealny dla ManiaKa

S5 + FlipWallet + Gear Fit + GamePad

Przedstawiłem 7 akcesoriów dostępnych dla Galaxy S5, ale wcale nie uważam, że trzeba zebrać wszystkie. To nie ta bajka. 😉 Moim zdaniem idealny zestaw, prócz samego telefonu, składa się z futerału Flip Wallet, zegarka Gear Fit i GamePada. Wybrany futerał chroni obie strony smartfona, jest przy tym dobrze wykonany, ładny i przyda się, kiedy ruszymy na imprezę — wraz ze smartfonem weźmiemy dowód osobisty lub kartę płatniczą. Bardzo mi się podoba sylikonowa nakładka i świetnie sprawdzi się jeśli ktoś prowadzi aktywne życie, bo ów cover dobrze zamortyzuje upadek. Tylko niestety, trzeba jeszcze dokupić do niego folię na ekran. Jestem świadom, że jest pokryty wytrzymałym szkłem, ale jak ochraniać, to ochraniać. S View to według mnie zwyczajna przesada. Istny przerost formy nad treścią.

Zestaw maniaKa: Galaxy S5, Flip Wallter, Gear Fit i GamePad / fot. gsmManiaK.pl

Podobnie jest z Gear 2. Robi zdjęcia, ale czy to takie niezbędne? Wersja Neo zyskała moją sympatię i sądzę, że będzie przydatny. Jeśli ktoś nie ma zestawu głośnomówiącego w samochodzie lub chce mieć możliwość operowania podstawowymi funkcjami telefonu bez konieczności wyciągania go (są przecież różne zawody i nie zawsze możemy mieć taką możliwość), zegarek przyda się i będzie się dobrze spisywać. Pozostałym wystarczy Fit. I mnie wystarczył, bo tego oczekiwałem po akcesorium naręcznym dla smartfona. W GamePadzie jestem zakochany i nie będę tego ukrywać. S5 ma świetny wyświetlacz, renderuje piękną grafikę w grach, a fizyczny kontroler to po prostu uwieńczenie całości. 🙂

Uwaga: zniżka!

Sprzęt testowaliśmy dzięki uprzejmości sieci X-KOM.PL, która przy okazji – specjalnie dla CzytelniKów gsmManiaKa – przygotowała fajną obniżkę na opisane akcesoria: futerały, zegarki i GamePada. Po dodaniu wybranego produktu do koszyka w sklepie internetowym sklepu, w polu „kod promocyjny” należy wpisać hasło TECHMANIAK-S5. Promocja trwa do 20 lipca 2014 r.

 
 

Michał Milc

Z wykształcenia lingwista, z pasji śpiewak klasyczny, prywatnie niewolnik ciasta drożdżowego. ;)

Najnowsze artykuły

  • Newsy
  • Tablety
  • Xiaomi

Premiera najmocniejszego Xiaomi odbędzie się później niż rok temu. Mimo wszystko warto czekać

Xiaomi Pad 7 może trafić do Polski znacznie później niż poprzednik. Ujawniono ramy czasowe premiery…

3 maja 2024
  • Apple
  • Newsy
  • Telefony

Szok i niedowierzanie: iPhone’y tracą zainteresowanie. Apple zarobi na czymś innym

Apple prezentuje wyniki finansowe za drugi kwartał 2024 roku. Widać sporo spadków – tracą smartfony…

3 maja 2024
  • Gry i aplikacje
  • Newsy

Majówka z Epic Games. Dwie darmówki – z orkami i kotami

Epic Games na długi weekend przygotował dwie darmowe gry, które może odebrać każdy. Przygód tu…

3 maja 2024
  • Promowane
  • Telefony
  • TOP-10
  • Wiadomość dnia

Masz dość telefonów za 6 tysięcy złotych? Oto 10 wspaniałych alternatyw za pół tej ceny (a zwykle nawet mniej)!

[indizar2:stronicowanie] [section:] Jaki smartfon do 3000 złotych kupić? W tym zestawieniu znajdziesz najlepsze tanie flagowce…

3 maja 2024
  • Promocje

Z tym smartwatchem Twój iPhone w końcu będzie kompletny. Świetna promocja, niska cena

Apple Watch Series 9 teraz jest w świetnej promocji. Masz okazję zaoszczędzić setki złotych! Smartwatcha…

3 maja 2024
  • Newsy
  • Telefony
  • Vivo

Cienki jak brzytwa średniak świetnie imituje flagowca. Wygląda rewelacyjnie i kosztuje niewiele

Cienka brzytwa w aksamitnie czerwonym wydaniu stała się oficjalna. Świeży vivo V30e wygląda ślicznie, oferuje…

3 maja 2024