Fakt, zdarzyło mi się raz zostawić w taksówce rękawiczki, ale laptopa, czy komórkę jeszcze nie. Tymczasem jest to ponoć bardzo powszechne, pośród zabieganych nowojorczyków. W ciągu ostatnich 6 miesięcy zostawili w taksówkach przeszło 31,5 tys. komórek oraz 2,7 tys. sztuk innego rodzaju sprzętu – iPodów, laptopów, pendrive’ów itp.
Badanie przeprowadzono jednocześnie w Nowym Jorku i w Londynie. W obu miastach sytuacja wygląda podobnie, zapracowani ludzie gubią rzeczy na potęgę. Nowojorscy taksówkarze twierdzą, że większość czasu spędzonego w taksówce, ludzie starali się kontaktować z pracą – przez telefon, czy sprawdzając e-maile. Na szczęście, 2/3 taksówkarzy przyznaje, że roztargnieni pasażerowie wracali po zagubione przedmioty, które były im zwracane. Pod tym względem Londyn wygląda jeszcze lepiej – szansa na zwrot zguby wynosi aż 80%.
Bardzo ciekawe, jak pod tym względem sytuowałby się Kraków?
źródło: slashphone
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.