Telefon 26-letniego mężczyzny wpadł do rzeki Chicago. Ten, próbując odzyskać urządzenie, poślizgnął się i trafił do lodowatej wody. Ale to nie wszystko – Kena Hoanga starała się bowiem uratować dwójka towarzyszy. Przeżyła tylko jedna osoba.
Chicago Tribune przygotowało obszerny artykuł o 26-latku, który w wyniku nieszczęśliwego wypadku stracił życie wczorajszego wieczora. Gdy telefon Kena Hoanga wpadł do rzeki Chicago, ten zdecydował się przejść przez barierki bezpieczeństwa odgradzające deptak od wody; miał nadzieję na odzyskanie urządzenia. Niestety – poślizgnął się.
Hoanga z lodowatej wody próbowało wyciągnąć dwóch jego towarzyszy, 21-letnia kobieta i 23-letni mężczyzna. Próby wyciągnięcia Kena Hoanga skończyły się tragicznie; dziewczyna wpadła do rzeki zaraz za nim. Wołanie o pomoc usłyszał jeden z przechodniów, który zadzwonił po policję i ratowników medycznych.
Kena Hoanga udało się wyłowić. Razem z 23-letnim towarzyszem przetransportowano ich do szpitala.
Hoang zmarł nad ranem wskutek odniesionych obrażeń i wychłodzenia organizmu. Kobiety – mimo starań zawodowych nurków – nie udało się odnaleźć do tej pory.
Źródło: Chicago Tribune
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Rozpędzony fintech Revolut wprowadza do swojej oferty kolejne nowości. Tym razem zaoferuje własne usługi telekomunikacyjne.…
Motorola Edge 60 Fusion jest już u mnie na testach wystarczająco długo, bym mógł podzielić…
Ogromny atak hakerski przeprowadzono dzisiaj na rządową aplikację mObywatel. Polacy stracili dostęp do kluczowych e-usług.…
Majowa aktualizacja dla serii Samsung Galaxy S25 nie przyniesie zapowiadanych nowości. Zamiast usprawnień aparatu i…
To już ostateczne i oficjalne - OnePlus 13T nie trafi do sprzedaży w Polsce. Poza…
Nowy układ graficzny Nvidia RTX 5060 dla laptopów pojawił się w bazie Geekbench. GPU w…