Tim Cook, Johnny Ive i Craig Federighi zebrali się by porozmawiać z Bloomberg o sytuacji w firmie, nowościach, a przede wszystkim o iPhonie 5C i 5S.
Opinia publiczna wróży ciemne chmury nad Apple. Chińskie i tanie telefony zalewają rynek, zdobywając coraz większe uznanie klientów. Od zeszłego roku akcje Apple spadły aż o 30%, czym inwestorzy nie są na pewno zachwyceni. Bloomberg postanowił więc zapytać najważniejsze postacie giganta z Cupertino jak faktycznie wyglądają sprawy w szeregach Jabłka.
Tim Cook pozostaje niewzruszony.
Nie czuję euforii przy wzrostach i nie załamuję rąk kiedy (akcje) spadają. (…) Jeździłem takimi rollercoasterami zbyt wiele razy by to robić
Zapytany, o szybki wzrost udziałów producentów niskobudżetowców, bez wyrazu mówi:
Takie sytuacje zdarzają się na wszystkich rynkach elektroniki konsumenckiej, od aparatów po PC, do tabletów, do telefonów do – w poprzednich latach – magnetowidów i odtwarzaczy DVD. Nie przychodzi mi na myśl żaden rynek elektroniki konsumenckiej, gdzie nie miało by to miejsca.
Według Cooka, rynek telefonów komórkowych nie ściga się w kierunku niskobudżetowców, ale się rozdziela. Jedna z części z pewnością walczy o klientów tanich rozwiązań, podczas gdy górna półka to coś więcej niż tylko cena.
Spora część rynku jest zawsze bezużyteczna. (…) My nie jesteśmy w śmieciowym biznesie.
Hi-endowa część rynku wycenia telefony wyżej, ale oferuje większą wartość.
Jest taki segment rynku, który naprawdę chce produkt, który wiele oferuje, i o tych klientów będę konkurować jak szalony.
Cook i Ive mówią za to o swojej współpracy, która trwa już ładnych parę lat. Dla nich obu najważniejszą kwestią jest prostota i użytkowość produktów ze znakiem jabłka. To co robią kompletnie ich wciągnęło, o swoich dokonaniach mogą mówić bez przerwy – na przykład jak ciężko pracowali by zrobić sam efekt rozmytego tła w iOS 7.
Panowie odpowiadają także na stawiane im często zarzuty braku innowacyjności – wymieniają kilka nowych funkcji i głęboką integrację między nimi, chwalą się też czytnikiem linii papilarnych z 5S.
Federighi mówi wszystko, co ma do powiedzenia w tym temacie:
Nowe? Nowe jest łatwe. Właściwe jest trudne.
Apple trzyma się więc swoich konserwatywnych innowacji i pewnie jeszcze przez jakiś czas będzie to robić. Co ciekawe, choć ponad 80% smartfonów operuje na Androidzie, to 55% ruchu urządzeń mobilnych w Internecie pochodzi z iOS. W dalszej części artykułu panowie z Cupertino skupiają się na porównaniu do Androida i wytykania mu wad. Czy mają rację? O tym możecie przeczytać na stronie Bloomberg Businessweek.
Źródło: Bloomberg
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.