Michael Horowitz z ComputerWorld bije na alarm, że Google posiada bazę milionów haseł do sieci Wi-Fi na całym świecie, która sukcesywnie się powiększa dzięki niczego nieświadomym użytkownikom Androida.
Mobilny system Google’a zapisuje w smartfonie rozmaite sieci Wi-Fi (punkty dostępowe + ewentualne hasła) do których kiedykolwiek urządzenie było podłączane. Oczywiście można sieć „zapomnieć”, ale w zasadzie nikomu nie chce się tego robić. Te dane są eksportowane bez jakiegokolwiek szyfrowania na serwery Google’a. Dzięki temu w miarę wykonywania kolejnych kopii danych każdego Androida na świecie Google powiększa swoją bazę nazw punktów dostępowych oraz haseł do W-Fi i wcale nie potrzebuje tych danych rozszyfrowywać.
Biorąc pod uwagę ilość sprzedawanych urządzeń z Androidem na całym świecie (od początku bieżącego roku, jak donosi IDC, sprzedano 748 milionów z systemem Google’a), sprawa może wydać się co najmniej niepokojąca, zwłaszcza mając na uwadze taki podmiot jak NSA (Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych).
To że wielkie koncerny posiadają rozmaite dane na nasz temat nie jest żadną przełomową wiadomością. Jednak mimo to, jeżeli ktoś nie chce dzielić się z Google’em swoimi hasłami do sieci Wi-Fi, wystarczy że wyłączy się w ustawieniach swojego Androida opcję tworzenia kopii zapasowej ustawień tudzież przechowywania kopii danych na serwerach Google’a i koncern z Mountain View będzie wiedział mniej na twój temat.
źródło: computerworld
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.