No i jest – mniejsza wersja koreańskiego flagowca wita Was szerokim ukłonem. Kolejna generacja dziedziczy masę funkcji po swoim bracie (tym większym), oferując nie tylko udogodnienia programowe, ale też coś, czego do tej pory w serii Mini nie było – czujnik natężenia światła zastanego. Zresztą, to i tak nie wszystko. Sprawdźmy, jak Samsung Galaxy S4 Mini radzi sobie w testach redakcyjnych.
Smartfon mogliśmy zrecenzować dzięki uprzejmości sieci sklepów X-KOM, gdzie urządzenie znajdziecie w cenie 1899 złotych.
Jaki ojciec, taki syn
Ładny, ale plastikowy. Smukły, ale plastikowy. Są osoby, którym to będzie przeszkadzać, są też takie, które nie przywiązują do sprawy szczególnej uwagi, czego dowodzą świetne wyniki sprzedaży „dużego” Galaxy S4. Niektórzy wypominają też Samsungowi, że upodabnianie wersji Mini do flagowców jest nudne – dla mnie to akurat kompletna bzdura. Telefony z tej samej rodziny powinny do siebie nawiązywać właśnie wyglądem i rozwiązaniami technologicznymi – tak było z Galaxy SIII Mini, tak jest z Galaxy S4 Mini. I dobrze.
Galaxy S4 Mini jest o milimetr grubszy od swojego większego brata, choć – oczywiście – pozostałe wymiary są odpowiednio mniejsze (124,6×61,3×8,94 mm przy wadze 107 gramów). To bardzo zgrabny sprzęt, świetnie leżący w dłoni i przyjemny w użytkowaniu. Samsung sprzedaje urządzenie w dwóch wersjach kolorystycznych. Do redakcji trafił wariant biały.
Zdejmowalna tylna klapka chroni baterię, gniazdo na karty microSD i microSIM. Wszystkie elementy zostały idealnie dopasowane. Nic nie skrzypi, nie zgrzyta, a fizyczne przyciski (Home, włącznik/blokada ekranu i głośność) nie są obluzowane. Skoro przy nich jesteśmy – na lewej krawędzi umiejscowiono pojedynczy, ale dwufunkcyjny przycisk multimedialny, odpowiedzialny za zmianę głośności odtwarzanego filmu czy utworu muzycznego oraz zmniejszanie i zwiększanie głośności w trakcie rozmowy. Jak w każdym innym smartfonie. Górna krawędź to port podczerwieni i gniazdo słuchawkowe. Z prawej strony znajdziemy natomiast przycisk blokady ekranu, na dole – port USB. Całe urządzenie okala srebrna, plastikowa ramka.
[nggallery id=450 template=techmaniak]
Frontowy panel składa się – od góry – z głośnika, czujnika zbliżeniowego i światła zastanego oraz aparatu do wideorozmów (dwa megapiksele rozdzielczości). Dominuje oczywiście 4,3-calowy ekran, o którym szerzej piszę w następnej sekcji. Pod monitorem widzimy przycisk fizyczny i dwa dotykowe.
Odpowiednia gęstość
Galaxy S4 Mini nie oferuje rozdzielczości Full HD – na 4,3-calowej powierzchni producent zmieścił 960 pikseli w pionie i 540 w poziomie (qHD), co przekłada się na gęstość 256 PPI. Nie jest to rekord, ale na pewno wartość wystarczająca do komfortowego korzystania z urządzenia. Charakterystyczną dla matryc Super AMOLED cechą jest wysokie nasycenie kolorów i specyficzna temperatura barwowa bieli, wynosząca w tym przypadku ok. 7800-7900 Kelwinów. Znowu – jednym będzie to przeszkadzać, innym nie. Jeśli jesteś przyzwyczajony do wyświetlaczy Samsunga, to nic nowego Cię tu nie spotka.
Obraz jest ostry i wyraźny, a delikatnie zakrzywione na bokach szkło przyczynia się do wygodniejszej obsługi sprzętu. Producent zadbał tu również o różne funkcje optymalizacji, dzięki którym smartfon sam dobiera odpowiednie ustawienia do odtwarzanego właśnie kontentu. Możemy też selekcjonować preferowany tryby ręcznie – mamy do wyboru m.in. tryb normalny, tryb dynamiczny czy filmowy. Wszystkie dostępne są w menu związanym z ekranem.
Kąty widzenia stoją na doskonałym poziomie, zgodnie z oczekiwaniami.
Czytelność przy mocnym świetle zastanym nie należy do najlepszych, choć w tym przypadku ma to związek ze średnią jasnością maksymalną, utrzymującą się na poziomie 280 cd/m2. W porównaniu z taką Xperią L (405 cd/m2) jest to wręcz wartość nikła. Mocną stroną S4 Mini jest natomiast jasność minimalna, wynosząca ok. 11 kandeli na metr kwadratowy. Umożliwi to wygodne, niemęczące oczu czytanie w ciemnym otoczeniu.
Świetnie w filmach, gorzej w sieci
Litowo-jonowa bateria o pojemności 1900 mAh może nie odstawać od „niższej średniej” pod względem czysto fizycznym, ale widać, że producent poświęcił dużo czasu na optymalizację zasilania. Pomijając mnogość funkcji programowych (przeróżne plany oszczędnościowe, mające doprowadzić do wydłużenia żywotności), otrzymujemy akumulator wydajny i, tym samym, zasługujący na uznanie. Rekordów nie bije, jednak na cały dzień wystarczy bez większych problemów. W praktyce – przy wyłączonym W-Fi i mobilnej transmisji danych, otrzymamy nawet 11 godzin oglądania filmów na niższej jasności wyświetlacza.
Świetna żywotność to zasługa również dwóch rdzeni CPU (zamiast bardziej prądożernych czterech). Podobnie jak w przypadku Galaxy S4, nie widać tu dodatkowego zużycia energii wywołanego którąkolwiek usługą czy aplikacją.
Wszystkie testy przeprowadzaliśmy z jasnością ustawioną na 120 cd/m2, co równe jest mniej więcej jednej trzeciej jasności maksymalnej.
Samsung jak to Samsung – stara się, z dobrym efektem
Istotną sprawą jest główny, 8-megapikselowy aparat, wspomagany przez całkiem mocną diodę LED. Trudno powiedzieć, czy jest to ten sam sensor, który został wykorzystany w Galaxy SIII Mini – planujemy jednak bezpośrednie porównanie obydwu urządzeń, dzięki czemu będziemy mogli z większą pewnością odpowiedzieć na to pytanie. Warto jednak zaznaczyć, że dostajemy tu bardzo wygodny interfejs, ten sam, który producent implementował w swoim flagowcu.
[nggallery id=448 template=techmaniak]
Różnica między trzynastoma a ośmioma megapikselami w smartfonie nie jest duża, zwłaszcza, jeśli pod uwagę weźmiemy podobną technologię, w jakiej wykonane zostały obydwie matryce (ta z Galaxy S4 i Galaxy S4 Mini). Urządzenie oferuje przy tym masę rozmaitych dodatków, w tym przeprojektowane menu, różne tryby fotografowanie, opcję upiększania twarzy – i tak dalej, i tak dalej.
Nie ma tu wszystkich elementów z dużego smartfona – Koreańczycy wykluczyli tryb Drama i tryb animacji, nie ma też Picture In Picture. Poniżej znajdziecie kilka zdjęć testowych.
Przykładowe zdjęcia
Sensor radzi sobie dobrze zwłaszcza przy dostatecznie silnym świetle dziennym; problemy pojawiają się oczywiście przy scenerii gorzej naświetlonej. Fotografie będą wtedy zaszumione, nietrudno jest też uzyskać zdjęcie poruszone – na plus muszę jednak zapisać automatykę, która bezbłędnie uruchamia tryb nocny. Nieźle działa też tryb wideo, oferujący jakość 1080p przy odpowiednio szybkim klatkażu (30 kl./s).
Przykładowy film
Sceny charakteryzują się właściwym odwzorowaniem kolorów przy neutralnych ustawieniach, matryca dobrze radzi sobie z kontrastowymi motywami. Obiektyw też nie jest zły – rozmaite aberracje, zwłaszcza chromatyczna, będą tu widoczne, jednak w porównaniu z budżetowymi słuchawkami dostajemy zestaw zdecydowanie wyższej klasy.
=
Wysoki standard
Oferowany przez Samsunga dialer jest wygodny w obsłudze i intuicyjnie rozplanowany. Wielkim plusem jest też wyeliminowanie wady, na którą pod nosem bezustannie wyklinałem w pierwszym Galaxy S – chodzi o specyficzne „poszukiwanie” głośnika, który dźwięk odtwarzał zbyt kierunkowo. W Galaxy S4 nie ma się do czego przyczepić – po obydwu stronach wszystko słychać doskonale, zarówno w sieci 2G, jak i 3G. Siła sygnału też należy do lepszych – urządzenie ani nie zerwało połączenia w „normalnych” warunkach.
Producent wzbogacił miniaturkę o funkcje Adapt Sound, Soft Sound i Clear Audio, mające usprawnić jakość dźwięku i dostosować jego głośność do hałasu otoczenia. Ta pierwsza działa dobrze, przydając się przede wszystkim w początkowej fazie użytkowania urządzenia. Za sprawą Adapt Sound możemy bowiem dostosować natężenie dźwięku każdej poszczególnej funkcji S4 Mini; smartfon samoczynnie przeprowadzi Cię przez proces konfiguracji. To jednak funkcja związana bardziej z muzyką; w rozmowach przydaje się tylko w trakcie korzystania z zestawu słuchawkowego.
Mały król benchmarków – nie ma rewelacji, ale wystarczy do wszystkiego
S4 Mini bazuje na Snapdragonie 400 (Qualcomm MSM8930) z dwoma rdzeniami Krait 1,7 GHz i grafice Adreno 305. Układ wspomagany jest przez 1,5 GB pamięci operacyjnej. Nie można mówić o wydajności z większej wersji telefonu, ale w żadnym wypadku nie jest źle. Uruchamianie bardziej zaawansowanych gier przebiega bezproblemowo – za przykład niech posłuży Real Racing 3 czy Real Boxing, w dalszym ciągu uznawane za pozycje dość wymagające. Wszystkie testowane tytuły nowy Galaxy „połknął” bez zająknięcia.
Poniżej znajdziecie wyniki z popularnych benchmarków (wyniki w punktach – im więcej, tym lepiej).
TouchWiz ma tylu przeciwników, ilu zwolenników
Nakładka Samsunga instalowana jest na wszystkich modelach tego producenta – i co by o niej nie mówić, to jest prosta w użyciu. Galaxy S4 Mini odziedziczył ponadto po większej wersji sporo inteligentnych funkcji, co jest dużym krokiem naprzód względem poprzedniej wersji – SIII Mini. Na pierwszy plan wysuwa się najbardziej użyteczna, automatyczna jasność.
Większość aplikacji wygląda identycznie, jak na Galaxy S4. Android w wersji 4.2 Jelly Bean oferuje też odpowiednią szybkość pracy, co w smartfonie ma znaczenie kluczowe. W trakcie procedur testowych, jak i przy normalnym użytkowaniu, S4 Mini nie zawiesił się, nie spowalniał, nie dostawał nawet czkawki. Telefon działa bardzo stabilnie, co jest jego ogromną zaletą. Pulpity i lista menu przewijana jest płynnie, podobnie jest też podczas korzystania z przeglądarki internetowej. Ciekawostką jest możliwość spersonalizowania wiadomości powitalnej, tej, która pojawia się na ekranie blokady.
Jest NFC, jest LTE, Smart Stay, Jest nawet radio FM!
Wielu z Was często narzeka na brak radia FM – czy to w smartfonach, czy w tabletach. W Galaxy S4 (tym większym) otrzymujemy całą gamę nowoczesnych funkcji i narzędzi, ale zabrakło właśnie radia. To swego rodzaju wskazówka Samsunga, mająca nakierować na częstsze korzystanie z sieci. Tymczasem, skromniejszy S4 Mini posiada też radio, w dodatku bardzo sympatycznie zaprojektowane.
Ponadto, do dyspozycji otrzymujemy oczywiście szybkie, stabilne Wi-Fi 802.11 a/b/g/n, nie sprawiające najmniejszych problemów i cechujące się świetną czułością. S4 Mini zasięg traci stopniowo i przewidywalnie, przy czym akceptowalny transfer zapewnia nawet przy jednej kresce, podczas gdy przy tym samym routerze (ASUS RT-N13U), w tej samej odległości, mój iPhone 4S już nie dawał rady.
GPS (z GLONASS) z włączonym transferem danych „łapie fixa” w przeciągu kilku sekund. Gdy natomiast zrezygnujemy z mobilnego internetu, potrwa to nieco dłużej – minutę, maksymalnie dwie. Wyniki są zbliżone do tych, którymi cechuje się Galaxy S4.
SMS-y i ChatON
Galaxy S4 Mini dysponuje nie tylko klasyczną aplikacją do SMS-ów, ale też programem ChatON, który pojawia się już w każdej nowości Koreańczyków. W skrócie – jest to rywal WhatsApp, BBM czy apple’owskiego iMessage, za pośrednictwem którego prześlemy nie tylko tekst, ale też notatki głosowe czy zdjęcia – wtedy, gdy nasz rozmówca również korzysta z ChatON. Dobra klawiatura systemowa dodatkowo zachęca do tworzenia tekstów dłuższych niż standardowe 160 znaków.
Flash? Zapomnij
Krótko mówiąc, przeglądarka Samsunga pożycza od Chrome’a więcej, niż mogłoby się początkowo wydawać. Nie chodzi tylko o niektóre elementy funkcjonalności, ale również o natywny brak Flasha, którego nie zainstalujemy inaczej, niż ręcznie, przechodząc przez mniej lub bardziej skomplikowane procedury. Oczywiście S4 Mini nie jest jedynym smartfonem, który nie wspiera mobilnego Flasha.
FLAC i equalizer, czyli muzyka wysokich lotów
Tradycyjnie, Samsung postarał się o świetny odtwarzacz muzyczny, wprowadzając doń rozbudowany equalizer, obsługujący kilka ustawień predefiniowanych i możliwość ręcznego dostosowania dźwięku. Aplikacja wspiera sporą ilość formatów muzycznych – MP3, AMR-NB/WB, AAC/AAC+, WMA, OGG (Vorbis) i FLAC.
W jednym z rogów widnieje też przycisk do streamowania po DLNA. Możesz tu również dostać się do wspomnianego wcześniej Adapt Sound, który pozwoli dostosować odtwarzane ścieżki w sposób odpowiedni do słyszalnego przez Ciebie zakresu. W prostym kreatorze konfiguracji wystarczy określać słyszalne częstotliwości. W skrócie – im jesteś starszy, tym bardziej przyda Ci się ta opcja.
Osiem gigabajtów pamięci oznacza, że użytkownik otrzymuje około pięciu gigabajtów do własnej dyspozycji – resztę zajmuje system. Plusem jest jednak możliwość rozszerzenia miejsca za sprawą karty microSD o całe 64 GB. Po podpięciu do peceta, smartfon wykrywany jest jako urządzenie multimedialne. Możemy również uruchomić go w trybie MTP.
S4 Mini radzi sobie też z rozmaitymi formatami multimedialnymi, od plików w rozdzielczości 480p, przez 720p, aż do 1080p – z wykluczeniem sampla o przepustowości 40 Mb/s i tego z dźwiękiem zakodowanym w DTS. Problemy pojawiają się dopiero przy obrazie w jakości 4K, gdzie musimy liczyć się z klatkowaniem i – często – brakiem obsługi dźwięku. Filmy odtwarzaliśmy na MX Playerze z najnowszymi kodekami oraz w natywnej, preinstalowanej przez Samsunga aplikacji. Wyniki były takie same w obydwu programach.
Testowane pliki:
Krótko mówiąc: bardzo dobry, nowoczesny smartfon, wolny od wad poprzedniej generacji
Do kolejnej miniaturki Samsung podszedł poważniej, nie obskubując jej z najważniejszych funkcjonalności programowych Galaxy S4. Jeśli dodatkowo spojrzymy w stronę Galaxy SIII Mini, to faktycznie otrzymujemy smartfon dużo lepszy, oferujący po prostu lepsze komponenty i wygodniejsze rozwiązania. Szerzej temat poruszymy w trakcie bezpośredniego porównania obydwu urządzeń – publikacja już niebawem.
Z wad muszę wymienić to, co zawsze mnie w serii Galaxy denerwowało – plastik i nienaturalną temperaturę barwową, charakterystyczną dla ekranów Super AMOLED. Nie przekreśla to oczywiście pozostałych zalet wyświetlacza, takich jak energooszczędność czy ostrość obrazu, ale wrażenie”zielonkawej” bieli pozostaje.
Niemniej jednak S4 Mini jest telefonem zdecydowanie udanym. Osobną kwestią pozostaje cena, wynosząca obecnie ponad 1800 złotych, ale należy przy tym liczyć na dobre oferty u operatorów.
Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.
ZALETY
|
WADY
|
Bezpośrednim rywalem, w dodatku z tej samej firmy, jest Samsung Galaxy SIII Mini – porównanie obydwu urządzeń opublikujemy już niebawem. Należy też do tego grona zaliczyć Xperię SP, można spojrzeć też w stronę Nexusa 4 bądź Xperii L, choć ta ostatnia należy już do nieco niższej półki.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Smartwatche Amazfit zyskują dostęp do odświeżonej i usprawnionej aplikacji Zepp App. Sprawdź, jakie nowości tam…
Portfel Google doczeka się niebawem ciekawej nowości dla rodziców i ich pociech. Z Google Pay…
T-Mobile ma gratkę dla użytkowników magentowej sieci. Rozdaje darmową paczkę gigabajtów – ale trzeba się…
Smartfon z ekranem 7", baterią 7000 mAh i Snapdragonem 8 Elite pozuje na żywo. To…
Aplikacja Google Maps, z której korzystamy zapewne wszyscy bardzo często, zmieni się już wkrótce na…
Do sieci trafiła specyfikacja aparatu Xiaomi 15 Ultra. Imponujący teleobiektyw 200 MP robi tu różnicę,…