Mamy wyniki finansowe Apple’a. Spada zysk „na czysto”.

Od wielu lat ogłoszenie wyników finansowych Apple’a stawiało przed dziennikarzami tylko jedno pytanie: o ile procent firma wzbiła się do góry. Miniony kwartał pokazuje, że wraz ze śmiercią Steve’a Jobsa i na tym polu dokonuje się pewna przebudowa. Wygląda na to, że zmiany nie dają amerykańskiej korporacji zbyt dobrych rokowań na przyszłość, acz trzeba przyznać, że do kryzysu droga jeszcze bardzo daleka

Dochód, jaki udało się zdobyć Apple zamyka się w niebagatelnej kwocie 43.6 miliarda dolarów, co jest wynikiem lepszym od prognozowanego o mniej więcej 600 milionów USD. Dowodzi to bardzo mocnej pozycji korporacji w świecie nowoczesnych, mobilnych technologii. Pewnego rodzaju problem zaczyna się, gdy spojrzymy na tabelkę przedstawiającą zyski netto, czyli kwotę dostępną „na rękę”, po opłaceniu wszystkich podatków i zobowiązań. Cyferki zmalały z poziomu 11.6 miliarda USD w analogicznym okresie zeszłego roku do kwoty 9.5 miliarda USD. W tym samym czasie, marża brutto spadła aż o 9.9%, do poziomu 37.5%.

Trzeba też zwrócić uwagę na fakt zahamowania gigantycznego popytu na komórki iPhone w Stanach Zjednoczonych i Chinach, acz trzeba też odnotować wzrost zainteresowania produktami firmy w pozostałych krajach azjatyckich i w regionie Pacyfiku.

Problemem zdaje się być też malejąca sprzedaż iMac’ów oraz iPodów, bowiem w tych segmentach rynku Apple od dłuższego czasu nie zaskoczyło nowym produktem, który zdołałby wykręcić oszałamiająco dobre wyniki sprzedaży. Wyniki finansowe za Q1 można więc podsumować słowami: jest spokojnie, stabilnie, ale przed nami ostry zjazd ku dołowi. Czy firma zdoła wrócić na właściwą sobie drogę zwycięstw?

źródło: gsmarena.com