Kupując swojego wymarzonego smartfona często jesteśmy podekscytowani dodatkami jakie znajdują się w pudełku. O ile producenci kiedyś byli skłonni bardziej nas rozpieszczać to w obecnych czasach mamy powszechną biedę. Wydają grube tysiące za nowy model smartfona, który może nie oferuje dużo więcej w stosunku do poprzednika ale jest po prostu nowy, oczekujemy czegoś więcej niż ładowarki i słuchawek. Złośliwcy mogą powiedzieć, że i z tego powinniśmy się cieszyć bo microUSB jest standardem, a w związku z tym powinniśmy otrzymać tylko moduł ładowania. Niejeden kabel USB leży odłogiem w szafie i czeka na swoje lepsze czasy. Skupmy się jednak na tym co dostajemy w topowych modelach Samsunga z serii Galaxy.
Samsung Galaxy S II zakupiłem w kolorze czarnym. Spodziewałem się czarnych słuchawek oraz czarnej ładowarki. Takie otrzymałem. Niestety nic ponadto nie było w pudełku. Samsung Galaxy S III poszedł dziwnym tropem. Niebieski model posiadał czarną ładowarkę i białe słuchawki. Zrozumiałbym to jeszcze w momencie zakupu białej wersji. Pomijając fakt, że w pudełku nie było nic więcej wszystkie akcesoria były z innej parafii. Samsung Galaxy Note II dla odmiany przy wersji szarej wszystkie swoje dodatki dołączył w kolorze białym. Co prawda rysik montowany jest w obudowie urządzenia ale mimo wszystko cieszę się, że chociaż on nie jest biały. Jestem wstanie zrozumieć oszczędność producenta ale nie w czasach kiedy sprzedaje najwięcej telefonów, a kondycja firmy jest tak dobra. Kiedyś Samsung potrafił zadbać o swoich klientów, a nie było to tak dawno.
W 2007 roku Samsung i780 zachwycał. Posiadał system Windows Mobile, na którym można było uruchamiać bardzo dużo aplikacji, które nie były dostępne dla innych platform. W tamtych czasach Automapa na telefonie była czymś niezwykłym. Zajrzyjmy jednak do pudełka. Oprócz standardowej ładowarki i słuchawek w kolorze czarnym jak w dzisiejszych Samsungach (czarny telefon czarne akcesoria, to rozumiem) otrzymaliśmy znacznie więcej.
Dodatkowa bateria w telefonie, który pozwalał serfować po Internecie, grać w gry czy służyć jako nawigacja była idealnym rozwiązaniem. Jedna bateria o pojemności 1480 mAh pozwalała na całodniowe korzystanie z ww. modelu. Drugie ogniwo przydawało się jeśli nie mieliśmy zewnętrznego źródła zasilania, a wymagaliśmy od telefonu wzmożonego wysiłku. Na dwóch bateriach Samsung i780 potrafił nawigować z wykorzystaniem Automapy prawie 5 godzin, czyli tyle ile trwa droga z Poznania do Kołobrzegu nad morze. Czy dzisiejsze smartfony dałyby radę? Dodatkiem, który jeszcze bardziej cieszył była zewnętrzna ładowarka.
Dlaczego dzisiaj producenci nas nie rozpieszczają? Może dlatego, że Samsung i780 był klasy biznesowej, a dzisiejsze smartfony są po prostu zabawkami nastawionymi na zysk firm? Przecież są one o wiele bardziej zaawansowane technologiczne,a ich ceny są prawie 2 razy wyższe niż topowe modele parę lat temu (i780 w dniu premiery w Polsce kosztował ok. 1500 zł). Może po prostu producenci nie szanują swoich klientów jak kiedyś? Oferta akcesoriów jest tak bogata, że mogą one generować ok. 10-15 % dodatkowego zysku z czego takie firmy jak HTC, Sony czy Samsung nie zrezygnują.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.