Dość długo zabierałem się za ten wpis, mając cały czas nadzieję na to, że plotki, jakie od kilku dobrych dni krążą po sieci, okażą się być nieprawdziwe. Niestety, jak informował Was wczoraj Paweł, Samsung zawalił termin kolejnej aktualizacji dla swoich flagowych urządzeń. Niestety, nie jest to pierwsza wpadka koreańskiego giganta.
Moja historia ze smartfonami aktualizowanymi bezpośrednio przez Samsunga zaczęła się w czasach, kiedy na rynku królował Samsung Galaxy S i9000. Urządzenie było jak na tamte czasy niemal rewelacyjne: duży, wykonany w technologii AMOLED ekran, potężny procesor i rozsądna ilość pamięci RAM. Spokojnie mogę założyć, że specyfikacja techniczna pierwszej S-ki spokojnie uciągnęłaby nowe wersje systemu Google’a, ot chociażby 4.0 Ice Cream Sandwich czy też 4.2 Jelly Bean.
Niestety, polscy użytkownicy tego telefonu zapamiętają go zwłaszcza jako odpowiednik pięknej dziewczyny, która mimo wielu atutów ma ogromny problem, aby nadążyć za zmieniającym się światem i konkurencją, ot, taka mieszanka duszy romantycznej i postaci tragicznej. 😉 Sprawcą zamieszania i niezbyt pozytywnych wspomnień związanych z SGS była dla mnie absurdalna procedura aktualizacji. Wielu użytkowników mających już dość oczekiwania na wielką nowość, jaką wtenczas miał być Android 2.3 Gingerbread wolało mordować się z oszukiwaniem aplikacji KIES i ściągać wersje systemu dedykowane dla Niemiec czy Skandynawii, bowiem polscy użytkownicy zawsze pozostawali nieco w tyle.
Świat poszedł do przodu, Samsung ostatecznie dokopał Apple, zdetronizował Nokię, jednak wielka, globalna korporacja, bez której stracilibyśmy wiele innowacyjności zarówno w świecie telefonów komórkowych, jak i tabletów, cały czas nie potrafi dotrzymywać terminów aktualizacji swoich flagowych urządzeń. Dziś już wiemy, że Samsung Galaxy S II i Galaxy Note, które przecież cały czas pozostają narzędziem pracy dla wielu milionów użytkowników, otrzymają aktualizację do Androida 4.1.2 dopiero na początku 2013 roku. W tej sytuacji zastanawiam się, czy warto wogóle pytać Samsunga, kiedy planuje zaktualizować część swoich urządzeń do Androida 4.2.
Zresztą, bolączka aktualizacji dotyczy nie tylko tych super nowoczesnych komórek od koreańskiej korporacji. Nie dalej jak kilka dni temu jeden z naszych użytkowników narzekał w komentarzach na brak aktualizacji dla Samsunga Galaxy Ace 2. Jeśli prześledzić wiodące fora dyskusyjne w Polsce i za granicą, widać wyraźnie że flagowe urządzenia to zaledwie wierzchołek góry lodowej.
Trudno prorokować, czy wątpliwa jakość aktualizacji może przekuć się na gorsze wyniki finansowe koreańskiego giganta. W chwili obecnej nic na to nie wskazuje, jednak kilka lat temu była taka bardzo mądra firma, szczędząca użytkownikom nowości i karmiąca ich leciwym Symbianem. Wszyscy wiemy, gdzie ta korporacja znajduje się obecnie. Samsungu, nic nie trwa wiecznie, ogarnij wreszcie te aktualizacje!
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Nothing nie zwlekał z wprowadzaniem stabilnego Androida 15 do swoich smartfonów. Oczekuje się takiego samego…
Rozpędzony fintech Revolut wprowadza do swojej oferty kolejne nowości. Tym razem zaoferuje własne usługi telekomunikacyjne.…
Motorola Edge 60 Fusion jest już u mnie na testach wystarczająco długo, bym mógł podzielić…
Ogromny atak hakerski przeprowadzono dzisiaj na rządową aplikację mObywatel. Polacy stracili dostęp do kluczowych e-usług.…
Majowa aktualizacja dla serii Samsung Galaxy S25 nie przyniesie zapowiadanych nowości. Zamiast usprawnień aparatu i…
To już ostateczne i oficjalne - OnePlus 13T nie trafi do sprzedaży w Polsce. Poza…