>
Kategorie: Akcesoria Testy

Po co ma być wygodnie, jak może być ładnie? Oto MonsGeek M1 V5 Contour Lines

Na pierwszy rzut oka MonsGeek M1 V5 Contour Lines wygląda jak klawiatura, na której trzeba pisać za karę. Czy w tym szaleństwie jest metoda?

Dla jednych wydanie 150 zł na klawiaturę wydaje się szaleństwem, dla innych nawet 1500 zł będzie rozsądną kwotą, jeśli w zamian dostają wysoką jakość i możliwość personalizacji klawiszy.

Jest też opcja chińskiego złotego środka, czyli platforma MonsGeek M1 V5 – designerska klawiatura dla prawdziwych geeków, w zaskakująco korzystnej cenie. Z jednej strony bez kompleksów konkuruje z najlepszymi, z drugiej kosztuje ułamek tego, co topowe modele znanych marek (zwłaszcza w promocji!).

Celowo używam słowa platforma, bo MonsGeek M1 V5 to cała seria klawiatur korzystających z identycznych rozwiązań konstrukcyjnych i podstawy, ale różniących się ilością i wyglądem klawiszy.

Jest tam nawet model typu DIY, gdzie płytek klawiszy w zestawie nie znajdziesz w ogóle, bo z założenia dopasujesz tam dowolne keycapy, które akurat za Tobą chodzą.

W całej linii M1 V5 absolutnie najbardziej kosmicznym modelem jest jednak inna klawiatura – to MonsGeek M1 V5 Contour Lines. Sprzęt, który wygląda przepięknie, a jednocześnie sprawia wrażenie kompletnie niepraktycznego, bo na szczytach płytek klawiszy zamiast liter masz… wzorki.

Miałem okazję z tą klawiaturą spędzić 2 tygodnie. Przez pierwsze 24 godziny chciałem ją wyrzucić przez okno, przez kolejnych 6 dni zacząłem doceniać możliwości, jakie ten sprzęt oferuje, a dzisiaj mogę już spokojnie napisać, że to świetna klawiatura, ale ten konkretny wariant poleciłbym tylko komuś, kto pisze dużo i ma już wyrobioną pamięć mięśniową.

Za co lubię MonsGeek M1 V5 Contour Lines?

Przede wszystkim – za jakość wykonania. To nie jest lekka klawka z tworzywa sztucznego. To 1,8-kilogramowe monstrum w obudowie ze stopu aluminium. Ta klawiatura nie jeździ po biurku i nie ugnie się pod naciskiem nawet jeśli na nią staniesz.

Z tyłu umieszczono port USB-C (z gumową osłoną), który służy do ładowania wbudowanego akumulatora, albo do podpięcia kabla w trybie przewodowym. To jedyny element „psujący” jednolitą powierzchnię boków klawiatury. Nie ma tu włącznika, nie ma przycisków trybów bezprzewodowych.

MonsGeek M1 V5 Contour Lines / fot. S. Marcjanek, gsmManiaK.pl

MonsGeek M1 V5 Contour Lines / fot. S. Marcjanek, gsmManiaK.pl

MonsGeek M1 V5 Contour Lines / fot. S. Marcjanek, gsmManiaK.pl

Paradoksalnie to również jedna z najłatwiejszych w rozebraniu i serwisowaniu konstrukcji na rynku. Wystarczy odpowiednio zaprzeć palce i pociągnąć górną część obudowy, aby ta gładko zeszła z zaczepów. Nie trzeba nic odkręcać, nie trzeba się bawić w podważanie zatrzasków. Rewelacja!

Podobnie do innych modeli z linii M1 V5, tak i wersja Contour Lines wykorzystuje mechanizm Gasket Mount, co oznacza, że płyta z przełącznikami „pływa” wewnątrz obudowy na miękkich uszczelkach. Do tego MonsGeek dorzucił poliwęglanową płytę i kilka innych dodatków, a wszystko ma jeden cel – zagwarantować miękkość pisania i wyciszyć klawisze.

MonsGeek M1 V5 Contour Lines / fot. S. Marcjanek, gsmManiaK.pl

MonsGeek M1 V5 Contour Lines / fot. S. Marcjanek, gsmManiaK.pl

MonsGeek M1 V5 Contour Lines / fot. S. Marcjanek, gsmManiaK.pl

I to zdecydowanie działa. MonsGeek M1 V5 Contour Lines to jedna z najprzyjemniejszych w użytkowaniu klawiatur, jakie przewinęły się przez moje biurko.

Fabryczne przełączniki to Akko V3 Piano Pro Switch – moim zdaniem jedne z najlepszych obecnie na rynku. Kto jest już wkręcony w temat klawiatur na pewno dobrze wie, jakie mają zalety, ale jeśli dopiero stawiasz na tym polu pierwsze kroki to krótko dopowiem, że to wysokiej klasy przełączniki liniowe oferujące płynny, jednolity nacisk, szybką aktywację i szybki powrót, a do tego odrobinę płytszy skok niż standard.

To świetne rozwiązanie i do grania, i do pisania, choć oczywiście nie każdemu przypadnie do gustu. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby je wymienić na inne, jeśli taka Twoja wola – platforma M1 V5 wykorzystuje 5-pinowe gniazda, co oznacza, że masz szeroki wybór przełączników w tym standardzie (3-pinowe też pasują).

MonsGeek M1 V5 Contour Lines / fot. S. Marcjanek, gsmManiaK.pl

MonsGeek M1 V5 Contour Lines / fot. S. Marcjanek, gsmManiaK.pl

Przy okazji też warto dodać, że MonsGeek postawił na tzw. south-facing PCB (LEDy są od strony frontu), co daje lepsze dopasowanie z profilami klawiszy (w tym z profilem Cherry), więc bez problemu dopasujesz do tej obudowy niemal dowolne nasadki klawiszy.

Kolejny plusik w moich oczach to wbudowany akumulator o pojemności 8000 mAh. To sporo, szczególnie patrząc na konkurencję z segmentu premium, która zazwyczaj oferuje połowę takiego zapasu energii.

Taka specyfikacja przekłada się na to, że  klawiaturę muszę ładować co 5-6 dzień (zależnie od tego, jak intensywnie je używam), co w moim wypadku, przy stale włączonej łączności bezprzewodowej i podświetleniu rozkręconym na 100% jest fajnym wynikiem.

MonsGeek M1 V5 Contour Lines / fot. S. Marcjanek, gsmManiaK.pl

Wspominałem o łączności bezprzewodowej, bo MonsGeek M1 V5 Contour Lines może pracować w trzech trybach: przewodowym (na kablu USB-C), Bluetooth (do 3 urządzeń) oraz 2.4 Ghz z pomocą dołączonego dongla USB.

Ja na co dzień używam tego ostatniego i zdecydowanie nie narzekam. Połączenie jest stabilne, nie mam kłopotów z opóźnieniem, nie gubię znaków podczas pisania, a klawiatura nie łapie zwieszek, co było u mnie na porządku dziennym choćby w sprzęcie Razera.

Połączenia przez Bluetooth używam rzadko, choć mam z klawiaturą spięty w ten sposób tablet i telefon, i mogę łatwo się przerzucać między wszystkimi trybami z pomocą skrótów klawiszowych. Fajnie, że taka opcja jest, ale nie jest to dla mnie gamechanger.

MonsGeek M1 V5 Contour Lines / fot. S. Marcjanek, gsmManiaK.pl

MonsGeek M1 V5 Contour Lines / fot. S. Marcjanek, gsmManiaK.pl

MonsGeek M1 V5 Contour Lines / fot. S. Marcjanek, gsmManiaK.pl

Fajna jest też aplikacja MonsGeek. Jest prosta, nie wymaga dużych zasobów, nie wiesza się i robi dokładnie to, i tylko to, do czego jest potrzebna, czyli pozwalać programować skróty, makra i style podświetlenia.

Listę rzeczy, które podobają mi się w MonsGeek M1 V5 Contour Lines zamknąć muszę oczywiście designem. Ta klawiatura to prawdziwa wzornicza perełka. Matowa czerń ładnie kontrastuje z bielą grafik na płytkach klawiszy (jest też wariant odwrócony: biała obudowa + czarne grafiki), a jednolita, wręcz surowa bryła obudowy szczególnie dobrze prezentuje się w kompaktowym wydaniu (klawiatura ma format 75%).

MonsGeek M1 V5 Contour Lines / fot. S. Marcjanek, gsmManiaK.pl

MonsGeek M1 V5 Contour Lines / fot. S. Marcjanek, gsmManiaK.pl

Jeśli do tego dorzucić podświetlenie RGB, które przy jasności 100% jest dobrze widoczne nawet w słoneczny dzień, dostajemy naprawdę ładną klawiaturę, która niewątpliwie robi efekt wow.

Za co nie lubię MonsGeek M1 V5 Contour Lines?

Zacznijmy od oczywistej oczywistości, cytując klasyka. Oznaczenia klawiszy są nie na szczycie płytek, a na frontach. Widoczne są w zasadzie tylko przy włączonym podświetleniu, ale nawet wtedy ich czytelność pozostawia dużo do życzenia.

I od razu dodam, że nie jest to przypadek analogiczny to tzw. blanków, czyli pustych płytek. Tamte bardzo szybko człowiek zaczyna ignorować, a tutaj masz serię plączących się wzorków udających warstwice, które w połączeniu z podświetleniem i ledwo widocznymi oznaczeniami tworzą niezły chaos – a ten skutecznie i nieustannie odpala w mózgu potrzebę odnalezienia sensu i porządku.

MonsGeek M1 V5 Contour Lines / fot. S. Marcjanek, gsmManiaK.pl

MonsGeek M1 V5 Contour Lines / fot. S. Marcjanek, gsmManiaK.pl

MonsGeek M1 V5 Contour Lines / fot. S. Marcjanek, gsmManiaK.pl

Dlatego właśnie ten model poleciłbym tylko komuś, kto pisze dużo i ma już wyrobioną pamięć mięśniową, bo wtedy łatwiej jest zignorować wszelkie rozpraszacze i przejść przez okres adaptacji relatywnie bezproblemowo.

Nie wiem też, czy to najlepszy model do grania. Technicznie jest oczywiście bez zarzutu, bo przełączniki Akko V3 Piano Pro Switch są cenione także przez graczy, ale jeśli nie masz pamięci mięśniowej, a bawisz się w wysoce kompetytywnych tytułach, ta klawiatura pewnie doprowadzi Cię do załamania nerwowego. Na szczęście zawsze możesz wybrać inny, bardziej klasyczny wariant V5-ki.

MonsGeek M1 V5 Contour Lines / fot. S. Marcjanek, gsmManiaK.pl

Wspominałem, że MonsGeek M1 V5 Contour Lines ma piękną, jednolitą bryłę obudowy. Ma to jednak swoją cenę. Fizyczny przełącznik trybów klawiatury (Mac, Windows przewodowo, Windows bezprzewodowo) jest schowany pod przyciskiem Caps Lock, więc żeby cokolwiek przełączyć, trzeba najpierw ściągnąć płytkę klawisza.

Niby to drobiazg, bo ile razy w tygodniu człowiek miałby przełączać takie ustawienie, ale pociąga za sobą coś innego – w trybie bezprzewodowym klawiatura pozostaje aktywna cały czas. Wygasza oczywiście podświetlenie po zadanym czasie (ustawisz to w aplikacji) i przechodzi w tryb czuwania, ale nadal zużywa energię, co nie każdemu pewnie przypadnie do gustu.

MonsGeek M1 V5 Contour Lines / fot. S. Marcjanek, gsmManiaK.pl

Kolejny drobiazg to brak schowka na adapter USB – dla większości użytkowników to pewnie żadna wada, bo dongla podpinasz do komputera i o nim zapominasz, ale jeśli akurat jesteś w wąskiej grupie tych, którzy planują często podróżować z MonsGeek M1 V5 Contour Lines, to pewnie szybko ten adapter zgubisz.

Albo wyrzucisz klawiaturę, bo zabieranie ze sobą dodatkowych niemal 2 kg w każdą podróż nie brzmi, jak dobry plan.

W tej promocji klawiaturę kupisz taniej!

Black Friday blisko, więc sklepy już odpaliły przeceny i rabaty. Są też promocje na sprzęt MonsGeek.

Model MonsGeek M1 V5 Contour Lines kupisz na przykład w sieci Banggood za 381 złotych z kodem rabatowym BGfd84a1. Mniej niż 400 zł za świetnie działającą, mechaniczną klawiaturę z mechanizmem Gasket Mount i bezprzewodową łącznością to naprawdę konkurencyjna oferta.

MonsGeek M1 V5 Contour Lines / fot. S. Marcjanek, gsmManiaK.pl

Jeśli podoba Ci się ten sprzęt, ale rozsądek podpowiada, że wzorki na klawiszach to nie jest dobry pomysł, zerknij na inne modele z linii MonsGeek M1 V5 – na przykład na stronie producenta, który – niespodzianka – też niebawem odpali akcje rabatowe.

  • Jeśli do tej nietypowej klawiatury szukasz fajnego mini PC za małą kasę, sprawdź naszą recenzję Ninkear M8
Szymon Marcjanek

Najnowsze artykuły

  • Promocje

Zegarki Amazfit w super promocjach! Można sporo zaoszczędzić, a pewien sklep oferuje trzy raty za darmo

Dobry producent postanowił przecenić swoje smartwatche zarówno u siebie, jak i w wielu sklepach partnerskich.…

20 listopada 2025
  • Longform
  • Telefony

Oto, co niekiedy znaczą aktualne poprawki bezpieczeństwa

Jak ważne jest wsparcie aktualizacjami telefonu? Czasami jest to coś, co decyduje o życiu lub…

20 listopada 2025
  • iQOO
  • Newsy
  • Telefony

Kolejny kompaktowy telefon może zostać anulowany. Szkoda – to mógłby być świetny telefon

Kompaktowy telefon z przepotężną baterią oraz z rewelacyjną specyfikacją może jednak zostać anulowany. Mowa tu…

20 listopada 2025
  • Newsy
  • Telefony

Flagowiec Apple za 6000 złotych znowu z problemami. Kontrola jakości coraz gorsza?

Wydawałoby się, że Apple to synonim dbałości o każdy detal i skrupulatnej kontroli jakości. Tymczasem…

20 listopada 2025
  • Promocje

Ten promocyjny model bije na głowę markę JBL, Xiaomi oraz Samsunga. Za 374 złote nie znajdziesz lepszego głośnika

Jeden z najciekawszych głośników do 500 złotych doczekał się w Polsce przyjaznej przeceny. Niejaki Soundcore…

20 listopada 2025
  • Operatorzy
  • Orange

HA HA HA, takiej „promocji” Black Friday jeszcze nie widziałeś. Po prostu wstyd

Akcje promocyjne Black Friday od zawsze wzbudzały emocje. I prawidłowo, gdyż nie zawsze czarnopiątkowe "okazje"…

20 listopada 2025