PGA 2025 przyniosło za sobą wiele ciekawych rzeczy. Zaprezentowane zostały nie tylko nowe sprzęty, ale co najważniejsze dla graczy: zwiastuny i prezentacje tytułów. Nie mogłem się powstrzymać przed wzięciem udziału w pokazie The Blood of Dawnwalker. Niestety od momentu jego zakończenia mam wątpliwości.
Targi PGA to wielkie wydarzenie nie tylko dla graczy, ale również twórców gier. Z jednej strony odwiedzający otrzymują możliwość przetestowania niektórych tytułów. Z drugiej prowadzone są konferencje, gdzie pojawiają się zwiastuny, a także ujawniane są dalsze plany deweloperów.
Nie byłbym sobą, gdybym w sobotę 25 października o godzinie 13:00 nie przyszedł na scenę, aby zobaczyć The Blood of Dawnwalker z polskim dubbingiem. Pojawiło się tam co najmniej kilka rzeczy, które niestety wzbudziły we mnie pewne obawy.
Byłem na pokazie The Blood of Dawnwalker
The Blood of Dawnwalker nie jest z Wiedźminem porównywany przypadkowo. Wszakże Rebel Wolves złożone jest w dużym stopniu z byłych pracowników CD Projekt RED, a więc ojców serii gier na bazie twórczości Andrzeja Sapkowskiego. Mam jednak wrażenie, że twórcy tak bardzo tęsknią za światem Geralta, że Dawnwalker nazbyt nim przesiąkł.
Widać było to już wcześniej w wyglądzie mapy i w sposobie komunikowania graczom elementów fabularnych znajdujących się na niej. To samo zresztą tyczy się progresów fabularnych i aktualizowania dziennika. Każdy z pojedynczych komunikatów wygląda niemal, jak żywcem wzięty z Wiedźmina 3.
Choć jest to czepialstwo, również wygląd opcji decyzyjnych na myśl przywodzi hit od CD Projekt RED. Fabularne decyzje oznaczone są kolorem złotym/żółtym. Poboczne ścieżki natomiast szarym. Zdarza się również, że niektóre decyzje wymagają od gracza szybkiej interakcji – wówczas pojawia się żółty pasek timera, podobnie, jak w Wiedźminie 3.
Na sam koniec wspomnę o wampirzym zmyśle protagonisty, który wygląda dosłownie 1:1, jak zmysł wiedźmiński z trzeciej odsłony serii. Zgadzają się nawet elementy kolorystyczne podczas eksploracji. Czy jestem czepialski? Owszem, ale czy nie uważacie, że można było zrobić to inaczej, ciekawiej?
Co budzi moje największe obawy?
Pierwszą rzeczą jest walka. Jeden z widzów zapytał podczas prezentacji, jak dokładnie wyglądać będzie walka. Czy przeciwnicy będą atakowali gracza pojedynczo, a może ruszą na niego grupą? Twórcy nie potrafili jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, jakby decyzja w tej sprawie nie została podjęta. To dość niepokojące, biorąc pod uwagę fakt, iż produkcja ma zadebiutować w 2026 roku.
Kolejnym dziwnym elementem jest czas. Ten nie będzie upływał w czasie rzeczywistym, a podczas konkretnych aktywności. Eksploracja, czy walka z przeciwnikami nie będzie go graczom zabierać. W obecnym stanie czas upływa podczas podejmowania interakcji z klepsydrą podczas opcji decyzyjnych. Po wybraniu tej opcji dochodzi do wydarzenia, które zabiera graczom jeden z ośmiu segmentów. Twórcy i tutaj nie wiedzą, jak to dokładnie będzie wyglądało. Niemniej deweloperzy nie wykluczają, iż zajdą w tym aspekcie zmiany.
Polski dubbing pogłębił również moje obawy względem dialogów. Niektóre z nich napisane zostały nazbyt teatralnie, co sprawia, że brzmiały nienaturalnie. Rozmowa z postacią w katedrze była sztuczna i stereotypowa. Problem jednego z NPC był zbyt klasyczny. Dialogi z nim posiadał wiele niepotrzebnych zapychaczy. Żeby było jasne: nie wszystkie brzmiały źle, ale sama ich nierówność jest zastanawiająca.
Skoro o wypowiadaniu się postaci mowa – nie przekonały mnie monologi protagonisty. W wielu sytuacjach powtarzał coś, co zostało już zakomunikowane. Na każdym kroku przypominał, po co wszedł do danego pomieszczenia oraz czego szukał. Nie jestem fanem tego typu zabiegów i lubię, jak twórcy dają graczom wolną rękę, a nie traktują ich jak zapominalskich.
Co mi się spodobało?
Podział na dzień i noc jest interesujący. Gracze mogą wykonywać zupełnie inne interakcje w zależności od pory dnia. Co więcej, aktywności obecne za dnia niekoniecznie muszą pojawić się w nocy. Np. kiedy słońce jest widoczne na niebie, można bez problemu wejść do katedry, wypytać NPC, a następnie podjąć interakcję. Kiedy z kolei na niebie pojawi się księżyc, kościół zostaje zamknięty, a gracze muszą wykombinować, jak się do niego dostać, mierząc się z potencjalnymi zagrożeniami.
Klimat. Widać, że Rebel Wolves poczyniło duży research, o czym zresztą informowali na pokazie. Miasto jest dość żywe, świetnie zaprojektowane i pełne nawiązań do mitologii oraz legend. Jeśli więc jesteście fanami opowieści o wampirach, to zdecydowanie znajdziecie tu wiele ciekawostek.
Nie licząc nierówno napisanych dialogów, to sam dubbing stoi na wysokim poziomie. Dobrze się tego słucha. Aktorzy wiedzą, jakie postaci grają, jak mają się wysławiać i tworzą odpowiednie przerwy.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.










