iQOO 15 / fot. producenta
Ku zaskoczeniu Samsunga i Apple użytkownicy potrafią docenić dobrą specyfikację w niskiej cenie. Przykładem jest sprzedaż iQOO 15, który do ustanowienia rekordu potrzebował 30 minut. Przypomina to najlepsze czasy Xiaomi w Polsce.
Premiera iQOO 15 to gratka dla każdego, kto przy możliwie najniższej cenie chciałby oczekiwać najlepszej specyfikacji. Takie podejście do klienta ma też odzwierciedlenie w wynikach sprzedaży wśród świadomych użytkowników.
30 minut – tyle potrzebował iQOO 15, żeby stać się najlepiej sprzedającym się smartfonem w historii marki. Nie dziwi mnie to ani trochę, ponieważ jego opłacalność stoi na poziomie nieosiągalnym dla konkurencji. Przypomnę, że podstawowa wersja (12/256 GB) kosztuje równowartość 2500 złotych. Za najwyższą trzeba zapłacić zaledwie 3000 złotych, a jest to 16 GB / 1 TB.
Co dokładnie oznacza to w przełożeniu na liczby? Tego producent nie podaje, ale biorąc pod uwagę to, jakim hitem był iQOO 13, możemy mówić o dziesiątkach tysięcy chętnych w samych Chinach. Podejrzewam, że wynik niebawem zostanie powtórzony przy okazji indyjskiej premiery. To niestety koniec ekspansji na świat, ponieważ na polski debiut szans nie ma żadnych.
Nie załamywałbym jednak rąk – POCO F8 Ultra powinien być podobnie dobrze wyposażony, a jego cena – niewiele wyższa. Zauważę też, że w kilka miesięcy po premierze ma całkiem spore szanse spaść do poziomu tych 2500 złotych, które na start prezentuje iQOO.
Odnoszę jedynie wrażenie, że POCO będzie gorszy od tego króla opłacalności w dwóch kwestiach. Po pierwsze – to ekran. iQOO stawia na matrycę M14 od Samsunga, a POCO najprawdopodobniej skorzysta z usług BOE. Samsung wiele rzeczy robi źle, ale wyświetlacze na pewno do nich nie należą.
Do tego POCO w Europie raczej nie dostarczy ogniwa o pojemności 7000 mAh, które oferuje iQOO 15. Moim zdaniem licznik zatrzyma się gdzieś na poziomie 6000 mAh – nadal sporo, ale cięcia przez regulacje UE nigdzie się nie wybierają.
Z drugiej strony to POCO F8 Ultra będzie mieć lepszy aparat. Już poprzednik był pod tym względem zadziwiająco dobry, a następca ma do zaoferowania jeszcze więcej. Podsumowując – moim zdaniem to będzie jedyny sensowny rywal dla iQOO w naszym kraju.
Źródło: ITHome, opracowanie własne
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Amazfit wprowadza nową, mniejszą wersję modelu Amazfit T-Rex 3 Pro. Zmniejszyła się średnica ekranu względem…
Samsung Galaxy S25 Edge to bezapelacyjna ciekawostka producenta z bieżącego roku. Podczas premiery flagowiec kosztował…
Werewolf: The Apocalypse - Heart of the Forest to polska hybryda przygodówki i RPG, osadzona…
Aż 6 lat prawdziwego spokoju w zamian za 1200 złotych? To, a nawet znacznie więcej…
Pierwszy składany iPhone od Apple to urządzenie, na które fani czekają od lat. Choć premiera…
RTV EURO AGD przecenia hitowe urządzenia. To smartfon Redmi z aparatem 200 MP, poręczny tablet…