Oppo Watch S kosztuje niewiele – jak na flagowy smartwatch, ma sporo funkcji sportowych, GPS i dobrą baterię. Zapewne OnePlus niebawem wyda go pod swoją własną marką.
Przy okazji premiery Oppo Pad 5 i flagowych Oppo Find X9 zadebiutował również smartwatch, czyli Oppo Watch S. Fani sportu znajdą tu wiele dla siebie, cena jest zachęcającą, a bateria starcza na 10 dni. Nie mogę się wprost doczekać, co na jego podstawie zrobi OnePlus.
Oppo Watch S jest piękny i nie kosztuje fortuny
Zanim jednak o specyfikacji, warto powiedzieć coś o cenie. Na początek Oppo Watch S pojawi się w sprzedaży za 1499 juanów, czyli około 760 złotych przy obecnym kursie. Możemy więc łatwo przewidzieć, że po ewentualnym debiucie w Polsce będzie tańszy niż 1500 złotych. Zakładam, że może być bazą dla któregoś zegarka OnePlus.
Od strony designu Oppo Watch S to klasyka gatunku w okrągłym wydaniu. Kopertę wykonano ze stali nierdzewnej, a paski to tworzywo sztuczne lub plecionka. Całość obudowy spełnia normy 5ATM i IP68. Do tego ciekawostką będzie możliwość połączenia z 2 telefonami jednocześnie.
Bateria na 10 dni, GPS i mocne zacięcie na bieganie
Trzeba przyznać, że jak na tak smukły (8.9mm) i lekki (35g) smartwatch Oppo Watch 5 oferuje całkiem imponującą baterię. Według producenta wystarczy go naładować raz na 10 dni, a 10 minut ładowania starczy na dodatkowy dzień użytkowania. Do tego mamy wsparcie dla płatności, ale tylko w chińskich standardach.
Na froncie koperty znajduje się okrągły ekran o średnicy 1.46 cala. To oczywiście AMOLED o imponującej jasności nawet 3000 nitów. Jeżeli chodzi o system, to oczywiście nie jest nim WearOS – ale to każdy z Was zauważył już po czasie pracy 😉
Oppo Watch 5 ma mocne zacięcie w kierunku sportu. Oferuje na przykład pomiar 13 parametrów zdrowia podczas jednego, trwającego 60 sekund pomiaru. Poza tym jest w stanie monitorować zdrowie układu krwionośnego i automatycznie wykrywa chrapanie.
Na koniec warto jeszcze wspomnieć o trybach biegowych i widać, że Oppo próbuje podebrać klientów mającemu problemy ze Stravą Garminowi. Oparty o AI trener ma pomagać w optymalizacji treningu, a nawet podpowiadać poprawną posturę podczas biegu. To akurat chętnie przetestowałbym w praktyce.
Źródło: producenta, via Gizmochina, opracowanie własne
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.








