Vertu Agent Q / fot. producenta
Vertu Agent Q debiutuje oficjalnie. Poza tym, że jest ekskluzywny do przesady, ma też zadziwiająco dobrą specyfikację. Apple i Samsung mogliby nauczyć się od niego, że małe telefony mogą mieć dobrą baterię. Najwyraźniej muszą wtedy kosztować tyle, co nowy samochód.
Zwykli śmiertelnicy nie są nawet w stanie pojąć sensu istnienia telefonów takich jak Vertu Agent Q. Niełatwo było nawet ustalić jego cenę, a w topowej wersji kosztuje tyle, co nowy samochód. Poza tym wpakowano tu naprawdę dobre podzespoły i chyba tym jestem najmocniej zaskoczony.
Najtańsza edycja Vertu Agent Q kosztuje 5380 dolarów – ta ma skromne wykończenie z cielęcej skóry. Najdroższy, wykończony skórą z himalajskiego aligatora i diamentami, to skromne 109680 dolarów. Nie, nie dopisałem tu sobie dodatkowego rzędu wielkości. To telefon za 398500 złotych – zakładam, że nie został wyprodukowany w milionie egzemplarzy.
Za co tu płacimy? Vertu znane jest ze swoich usług konsultantów, którzy chętnie zajmą się sprawami, na które jako milioner nie masz czasu. Zakup biletów na wyprzedany koncert czy zabukowanie lotu z 2-godzinnym wyprzedzeniem to dla nich chleb powszedni. Problem w tym, że Vertu postanowiło zastąpić ich… AI. Na szczęście, gdy taki asystent zawiedzie (a zawiedzie na pewno), pomogą Ci faktyczni konsultanci, a Ty spokojnie będziesz wiódł wesołe życie wzorem Kaliguli. Nie wiem, nigdy nie byłem miliarderem.
Wspomniałem, że specyfikacja Vertu Agent Q mnie zaskoczyła. Po takim telefonie zwykle nie oczekujesz topowej specyfikacji – z prostego powodu. Nigdy bym nie pomyślał, by Irene Adler przykładała specjalną wagę do modelu Snapdragona, ale znana domina najwyraźniej kocha wyniki w AnTuTu. Snapdragon 8 Elite elitarny jest już nie tylko z nazwy.
Do tego mamy coś, czego nie spodziewałem się jeszcze mocniej. Vertu Agent Q ma baterię o pojemności 5565 mAh, a ekran ma tylko 6.02 cala. Poza tym producent dorzuca tu 65W ładowanie. Wygląda mi to na krzemowo-węglowe ogniwo i bardziej zdziwić się już chyba nie potrafię. Za takie poniżenie Samsunga i Apple Vertu należą się brawa.
Na tylnym panelu znajdziesz 3 aparaty, a każdy jest dobry. Mamy tu 50 MP matrycę główną z OIS, 60 MP szeroki kąt oraz 64 MP teleobiektyw z OIS. Poza tym – uwaga – podzespoły pokryto 10-karatowym złotem, choć nie do końca pojmuję, po co. Najprawdopodobniej dlatego, że umysłowo jestem zbyt biedny, by choć zbliżyć się do takiego poziomu pojmowania rzeczywistości. Cóż, przynajmniej Epstein nie miał mnie na swojej liście.
Podsumowując – Vertu Agent Q jest tak samo absurdalny dla przeciętnego człowieka, jak mający 2000 metrów dom, 50-metrowy jacht, prywatny samolot czy służba. Nie zmienia to faktu, że spokojnie można nazwać go najlepiej wyposażonym telefonem 2025 roku. Dla równowagi – realme pokazuje, że można być wyjątkowym, nie kosztując przy tym 400 tysięcy złotych.
https://www.gsmmaniak.pl/1607150/realme-gt-8-pro-wyglad-design-nowego-flagowca-przed-premiera/
Źródło: producenta, opracowanie własne
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Command & Conquer to niekwestionowany król RTS. Seria zadebiutowała w 1998 roku i od tego…
Nothing w końcu ujawnił datę startu aktualizacji. System Nothing OS 4.0 oparty na stabilnym Androidzie…
Sieć Play wprowadziła nową promocję Black Week. Tym razem nie dotyczy ona telefonów komórkowych czy…
Wszystko wskazuje na to, że OnePlus 15 nie jest tak doskonały, jak się spodziewano, a…
Amazfit wprowadza nową, mniejszą wersję modelu Amazfit T-Rex 3 Pro. Zmniejszyła się średnica ekranu względem…
Samsung Galaxy S25 Edge to bezapelacyjna ciekawostka producenta z bieżącego roku. Podczas premiery flagowiec kosztował…