Samsung Galaxy S23 / fot. własne
Dziś rano otrzymałem na swojego prywatnego smartfona Samsung Galaxy S23 aktualizację do najnowszego Androida 16 i One UI 8.0. Mimo dość słabego stanu baterii, postanowiłem pobrać i zainstalować nową wersję systemu. Czy będę tego żałował?
Samsung Galaxy S23 miał być jednym z wielu telefonów Galaxy, które miały otrzymać update do Androida 16. Z tego, co zauważyłem w sieci, część jego użytkowników otrzymała aktualizację początkiem października, a może i nieco wcześniej. Do mnie dotarła dopiero w połowie bieżącego miesiąca i praktycznie od razu przystąpiłem do jej instalacji na telefonie.
Jestem posiadaczem eksflagowca Samsung Galaxy S23 od października zeszłego roku. Potrzebowałem kompaktowego smartfona ~6 cali o ładnym ekranie, dobrych aparatach i o wystarczającym zapasie mocy. Tak naprawdę do wyboru miałem tylko podstawowe Galaxy S, iPhone’y, Pixele, Asusy Zenfone i Sony Xperie. Wybór był więc nieporównywalnie mniejszy niż w przypadku smartfonów z ekranami ~6,5-6,7″, a i ceny nieraz bywały bardzo wysokie.
Wybór na Galaxy S23 padł ze względu na Snapdragona 8 Gen 2, który nie przegrzewa się tak mocno jak autorski Exynos u jego następcy, Samsunga Galaxy S24. No właśnie – nie chciałem wówczas najnowszego modelu ze względu na wyższą cenę (chociaż dziś jego cena spadła do poziomu poniżej 2500 złotych, a tyle dałem za S23) i ten procesor. Z drugiej strony nie chciałem też czekać 3 miesięcy do premiery Galaxy S25, którego cena skutecznie by mnie do niego zniechęciła.
Samsung Galaxy S23 to wyjątkowo długowieczny telefon, który pod tym względem przypomina jego odległego przodka, Galaxy S7. Podejrzewam, że będzie jeszcze długo użytkowany przez swoich właścicieli, a producent obiecuje aktualizację przynajmniej do Androida 17. Dziś miałem możliwość pobrania i zainstalowania 16-stki.
Aktualizacja waży przeszło 3,3 GB i zawiera poprawki zabezpieczeń systemowych aktualnych na 1 września 2025 r. Sam proces pobrania i instalacji pochłonął oprócz sporego transferu dobrych kilka procent baterii. Producent zapewnia m.in. ulepszone funkcjonalności sztucznej inteligencji. Dla mnie najważniejsze jednak będzie optymalne działanie podstawowych funkcji telefonu.
Płynne i szybkie działanie, optymalizacja czasu pracy baterii, brak przegrzewania się – wymagam tylko i aż tyle. Reszta to bajery i dodatki, z których można, ale nie trzeba korzystać. Dlaczego o tym mówię? Po ostatniej aktualizacji systemu do Androida 15 zauważyłem dość wyraźne szybsze drenowanie baterii. Telefon wciąż działał szybko, ale np. przełączanie się z aparatu głównego na selfie wiązało się z sekundową zacinką, która nie powinna mieć miejsce w tej klasie telefonu. Przypadek ten był niestety dość częsty u użytkowników Galaxy S23 z Androidem 15.
Znam osobiście dwie inne osoby użytkujące na co dzień Galaxy S23 i po aktualizacji do Androida 15 jedna z nich nie zauważyła różnicy, druga zaś narzekała na gorszą baterię. Mam nadzieję, że najnowszy Android naprawi te niedogodności, a przynajmniej niczego więcej nie popsuje. Czy tak będzie rzeczywiście w moim przypadku, dowiem się już w najbliższym czasie, ale najpierw muszę… podładować telefon.
A może sam korzystasz z tego Galaxy? Daj znać w komentarzu, czy masz już Androida 16 i jakie są Twoje wrażenia.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
PKO BP przychodzi z kiepskimi wieściami do milionów swoich klientów. Zapowiedziano nieprzyjemności, które dotkną osoby…
Samsung Galaxy Z Flip6 to składany smartfon koreańskiego giganta. Nie jest to najnowszy model, ale…
HONOR szykuje dużą premierę. Nowy HONOR GT 2 Pro może mocno zaskoczyć specyfikacją na czele…
Command & Conquer to niekwestionowany król RTS. Seria zadebiutowała w 1998 roku i od tego…
Nothing w końcu ujawnił datę startu aktualizacji. System Nothing OS 4.0 oparty na stabilnym Androidzie…
Sieć Play wprowadziła nową promocję Black Week. Tym razem nie dotyczy ona telefonów komórkowych czy…