Casio Oceanus Calm Night to dwa limitowane zegarki, które pokazują smartwatchom ich miejsce w szeregu. Jest drogo, ale to kilka półek wyżej od dowolnego konkurenta od Apple czy Samsunga.
Jest kilka rzeczy, którym smartwatchom nadal brakuje do średniej półki Casio – chodzi o jakość zastosowanych materiałów, dbałość o szczegóły, a przede wszystkim długowieczność. Casio Oceanus Calm Night to dwie edycje limitowane zegarków, które są kilka półek od dowolnego smartwatcha. Są też droższe, ale to całkowicie uzasadnione.
Casio Oceanus Calm Night to dwa limitowane zegarki
Na początek przyjrzyjmy się droższemu modelowi, który wyprodukowano tylko w 600 egzemplarzach. Szafirowy bezel to jeden z przykładów rzemieślniczego podejścia, którego nie potrafi dać Ci żaden smartwatch. Oczywiście chodzi o szafirowe szkło – szafir o takim kształcie i polerze były wart więcej od przeciętnego europejskiego miasta – głównie dlatego, że wariactwem byłoby choć spróbować stworzyć coś takiego z jednego kawałka. Nawet topowe Huawei wyglądają przy nim jak zabawka. 24 fasetki, specjalna metoda polerowania i już – efekt widać poniżej po prawej stronie.
Tarcza ma przypominać księżyc na niebie, a na deklu mamy typowe dla linii Oceanus zdobienia. Ten model jest też pierwszym, w którym wprowadzono Gallium Tough Solar, czyli ulepszoną technologię ładowania słonecznego. Efekt? W zasadzie nigdy nie musisz przejmować się brakiem energii.
Koperta i pasek są tytanowe, nie zabrakło możliwości połączenia z telefonem przez Bluetooth oraz radiowego ustawienia daty i godziny przez MULTIBAND6.
Czym różni się tańszy wariant? Przede wszystkim jego bezel nie jest tak imponujący, choć nadal wykonany z szafirowego szkła. Do tego dysponuje systemem Tough Solar – czyli nadal ładuje się ze słońca, ale nie aż tak wydajnie.
Jest drogo, ale to kilka półek wyżej od dowolnego smartwatcha
Jak pewnie się spodziewasz, nowe Casio Oceanues Calm Night to nie są tanie rzeczy. Nie są też niedostępne dla zwykłego śmiertelnika – w Japonii kosztują odpowiednio około 2 i 4 tysiące euro. To dużo pieniędzy i mniej więcej dwa razy tyle, co topowe Apple Watche czy Huawei. Różnica polega na tym, że Casio po 25 latach noszenia nadal będzie wyglądać jak nowe, a tamte dawno znajdą się już na wysypisku – historii i nie tylko.
Na koniec możemy zejść na ziemię – jeżeli chcesz fajnego smartwatcha, którego nie będziesz codziennie ładować (ani nawet co tydzień), to nowy Honor Watch 5 Pro będzie idealnym wyborem.
To spokojnie może być mój nowy smartwatch. GPS, EKG, eSIM i bateria na 15 dni
Źródło: Casio, opracowanie własne
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.








