Samsung Galaxy Tab S11 Ultra to gigant, który chce zastąpić laptopa. Ogromny ekran OLED, topowa wydajność dzięki układowi MediaTek Dimensity 9400+ oraz wsparcie AI sprawiają, że to sprzęt dla wymagających. Czy jednak cena idzie w parze z funkcjonalnością? Przeczytaj test Galaxy Tab S11 Ultra od Samsunga.
Spis treści
Tablety zawsze miały być połączeniem mobilności i wygody pracy, ale w ostatnich latach rynek wyraźnie przesunął się w stronę dużych ekranów.
Dzisiaj granicą minimalną stały się 10–11 cali, a mniejsze konstrukcje praktycznie zniknęły z półek. Zamiast tego producenci zaczęli eksperymentować z większymi przekątnymi, tworząc urządzenia, które z powodzeniem konkurują z laptopami.
Samsung od lat wyznacza kierunek w tej kategorii, a seria Galaxy Tab S Ultra to najlepszy dowód na to, że tablety mogą być czymś więcej niż tylko sprzętem do przeglądania internetu.
Samsung Galaxy Tab S11 Ultra jest rozwinięciem tej idei i celuje w użytkowników, którzy chcą wydajności oraz ekranu klasy premium w formie mobilnego urządzenia. To propozycja, która ma ambicje zastąpić niejednego ultrabooka.
Na pierwszy rzut oka Galaxy Tab S11 Ultra imponuje samym rozmiarem. To jeden z największych tabletów dostępnych na rynku, a jego 14,6-calowy wyświetlacz OLED zdecydowanie dominuje w całej konstrukcji.
Dzięki temu urządzenie wydaje się stworzone do pracy z dokumentami, edycji grafiki czy rozrywki w najwyższej jakości. Pytanie brzmi jednak, czy sama wielkość wystarczy, by mówić o pełnoprawnym zamienniku laptopa.
Samsung przygotował kilka wariantów pamięci, które dobrze pokazują, że mamy do czynienia ze sprzętem z wyższej półki.
Najtańsza wersja 256 GB z 12 GB RAM kosztuje 5699 zł, a w opcji 5G – 6299 zł. Dalej mamy model 512 GB z 12 GB RAM za 6299 zł (5G za 6899 zł), a na szczycie znajduje się edycja 1 TB z 16 GB RAM za 7499 zł (lub 8099 zł w wersji 5G). Samsung daje więc wybór, ale ceny jasno pokazują, że to sprzęt premium.
Do wyboru są dwie wersje kolorystyczne – szara i srebrna. Niby detale, ale dla wielu to właśnie wykończenie i estetyka decydują o tym, czy urządzenie zostaje z nami na dłużej.
Tab S11 Ultra od pierwszego kontaktu robi wrażenie sprzętu dopracowanego i stworzonego z myślą o wymagających użytkownikach. To zdecydowanie nie jest tablet dla każdego, a raczej narzędzie dla osób świadomie inwestujących w mobilny sprzęt wysokiej klasy.
Galaxy Tab S11 Ultra to tablet, który już na starcie stawia poprzeczkę bardzo wysoko – duży ekran OLED, mocna specyfikacja i ceny, które jasno mówią: to urządzenie premium dla najbardziej wymagających.
Smukłość i nowe podejście do projektu
Samsung Galaxy Tab S11 Ultra na pierwszy rzut oka wygląda znajomo, ale gdy zaczniemy się mu przyglądać, zauważymy, że kilka rzeczy się zmieniło. Tablet został odchudzony i teraz ma zaledwie 5,1 mm grubości. W praktyce różnica 0,3 mm w stosunku do poprzednika może wydawać się drobiazgiem, ale gdy weźmiemy urządzenie do ręki, od razu czuć większą lekkość i smukłość. Samsung widać konsekwentnie idzie w kierunku ultracienkich konstrukcji i to faktycznie robi wrażenie.
Front urządzenia też przeszedł małą metamorfozę. Kamerka do wideorozmów ma teraz kształt subtelnej łezki. Wygląda to całkiem ładnie, choć w mojej opinii nie każdemu musi się spodobać – jedni docenią minimalizm, inni będą tęsknić za klasycznym rozwiązaniem.
Mniej pozytywnie oceniam fakt, że producent zrezygnował z drugiego ultraszerokokątnego aparatu. Został tylko jeden i tutaj można się zastanawiać, czy to krok w dobrą stronę.
Największym zaskoczeniem jest jednak brak magnetycznego złącza dla rysika na tylnym panelu. W poprzednich generacjach było to wygodne i intuicyjne, bo S Pen miał swoje miejsce przy aparatach. Teraz tego zabrakło i dla osób przyzwyczajonych do tego rozwiązania to spora wada.
W codziennym użytkowaniu rysik musi mieć swoje praktyczne miejsce, inaczej łatwo go zgubić albo po prostu zapomnieć, gdzie został odłożony. Na szczęście takie jest na górnej ramce, ale tylko tam.
Patrząc na całość konstrukcji, trudno nie docenić tego, jak Samsung potrafi łączyć smukłość z poczuciem solidności. Aluminiowa obudowa sprawia wrażenie sprzętu klasy premium, który dobrze leży w dłoni i wygląda elegancko niezależnie od otoczenia.
Ramki ekranu są jeszcze cieńsze niż wcześniej, co sprawia, że obraz faktycznie wypełnia niemal cały front. To projekt, który robi świetne pierwsze wrażenie i pasuje zarówno do pracy w biurze, jak i do domowego oglądania filmów.
Warto też wspomnieć o detalach, bo to one w dużej mierze budują charakter sprzętu. Maskownice głośników zostały przeprojektowane i wyglądają bardziej profesjonalnie, a przyciski na ramce rozmieszczono tak, by obsługa była jak najbardziej wygodna. Dobrze, że w tej generacji nie zabrakło normy IP68, która chroni przed wodą i kurzem.
Galaxy Tab S11 Ultra zachwyca smukłością i dopracowanymi detalami, ale widać też decyzje projektowe, które mogą podzielić użytkowników. To przykład sprzętu, który imponuje pierwszym kontaktem, lecz nie każdy zaakceptuje wszystkie kompromisy.
Ekran, który robi wrażenie, ale nie bez zastrzeżeń
Samsung Galaxy Tab S11 Ultra otrzymał ten sam panel, który znamy z poprzednika. Oznacza to, że mamy tu ogromny wyświetlacz Dynamic AMOLED 2X, którego możliwości już wcześniej były bardzo wysoko oceniane. Producent wprowadził tylko drobną zmianę w postaci wycięcia na kamerkę, co nadało frontowi bardziej subtelnego wyglądu. I choć niektórym może brakować nowości, to trzeba przyznać, że skoro coś działało dobrze, nie było potrzeby rewolucji.
Ekran ma przekątną 14,6 cala i rozdzielczość 2960 x 1848 pikseli, co w praktyce przekłada się na znakomitą szczegółowość obrazu.
W codziennym użytkowaniu ekran sprawdza się świetnie. Obsługuje HDR10+, oferuje płynne odświeżanie do 120 Hz i szeroką paletę barw, dzięki czemu zarówno filmy, jak i zdjęcia wyglądają niezwykle efektownie.
Do tego dochodzi wysoka jasność, sięgająca 1600 nitów, co sprawia, że treści pozostają czytelne nawet w mocnym świetle dziennym. To parametry, które stawiają Galaxy Tab S11 Ultra w gronie najlepszych tabletów multimedialnych na rynku.
Nie można jednak przejść obojętnie obok ograniczeń. Najbardziej odczuwalny jest brak wsparcia dla Dolby Vision, które coraz częściej staje się standardem w serwisach streamingowych. Różnice w jakości widać głównie w ciemniejszych scenach, gdzie konkurencja potrafi zaoferować bardziej szczegółowy obraz.
Czy przeciętny użytkownik to zauważy? Być może nie od razu, ale osoby, które mają punkt odniesienia, szybko dostrzegą przewagę innych producentów.
Tablet ma także powłokę antyrefleksyjną, która faktycznie pomaga w codziennym użytkowaniu. Na zewnątrz obraz jest czytelniejszy, choć nie idealny. Bezpośrednie światło słoneczne nadal potrafi generować odbicia, które przeszkadzają w skupieniu się na treści.
Pod tym względem trzeba uczciwie przyznać, że Huawei ze swoją technologią PaperMatte 2.0 zrobił krok dalej i oferuje niemal całkowitą redukcję refleksów.
Mimo tych braków trudno nie docenić samej jakości obrazu. Kolory są nasycone, czerń głęboka, a kontrast stoi na najwyższym poziomie. Samsung zadbał także o różne tryby wyświetlania – Naturalny, który wiernie odwzorowuje barwy, oraz Żywy, który dodaje im charakteru.
Dodatkowe funkcje, jak filtr światła niebieskiego czy regulacja temperatury barwowej, sprawiają, że nawet długie korzystanie z tabletu nie męczy wzroku. To sprawia, że ekran jest nie tylko efektowny, ale i praktyczny.
Na uwagę zasługuje także czytnik linii papilarnych ukryty pod ekranem. W Galaxy Tab S11 Ultra działa on szybko i precyzyjnie, co znacząco podnosi komfort obsługi. Czujnik został umieszczony w środkowej części prawego boku ekranu, więc odblokowanie urządzenia jest naturalne i wygodne.
Wyświetlacz w Galaxy Tab S11 Ultra to połączenie znakomitej jakości obrazu i drobnych kompromisów. Zachwyca kolorami i jasnością, ale brak Dolby Vision i przeciętna powłoka antyrefleksyjna przypominają, że zawsze jest jeszcze miejsce na poprawę.
Mocny akumulator, świetny dźwięk i aparaty na dokładkę
Samsung Galaxy Tab S11 Ultra pod względem akumulatora nie wprowadza rewolucji, ale potrafi pozytywnie zaskoczyć. Mamy tu ogniwo o pojemności 11600 mAh z szybkim ładowaniem 45 W, które w połączeniu z nowym procesorem daje lepsze czasy pracy niż u poprzednika.
Podczas spokojniejszego użytkowania tablet potrafi wytrzymać nawet dwa dni, a przy mocnym obciążeniu spokojnie da się osiągnąć półtora. W praktyce oznacza to, że rzadko kiedy trzeba się martwić o energię w środku dnia, choć trzeba pamiętać, że ładowarki w zestawie nie znajdziemy.
Duży plus należy się za czas ładowania, który wynosi około dwóch godzin. Jak na tak pojemną baterię to bardzo dobry wynik. W codziennym użytkowaniu ta szybkość ma znaczenie, szczególnie gdy chcemy w krótkim czasie doładować sprzęt przed kolejnym wyjściem z domu.
Tablet sprawdza się świetnie jako urządzenie do pracy mobilnej, bo nie zmusza do ciągłego noszenia przy sobie kabla i adaptera.
Równie istotny w tak dużym tablecie jest dźwięk. Cztery głośniki sygnowane przez AKG ponownie robią świetną robotę. Brzmienie jest przestrzenne, szczegółowe i wystarczająco głośne, aby korzystać z tabletu w hałaśliwym otoczeniu.
Technologia Dolby Atmos dodaje efekt głębi, który szczególnie dobrze sprawdza się w filmach i grach. Niskie tony są mocniejsze niż można by się spodziewać po tak smukłej obudowie, a równowaga między pasmami sprawia, że każdy gatunek muzyki brzmi dobrze.
Jeśli chodzi o aparaty, Samsung nie próbuje udawać, że tablet ma zastąpić smartfona. Mamy tu zestaw złożony z obiektywu głównego 13 MP i ultraszerokiego 8 MP. Zdjęcia są szczegółowe, choć kolory bywają mocno podbite, co przypadnie do gustu osobom preferującym żywe barwy. Widać też lekkie różnice kolorystyczne między obiektywami, ale w codziennym użytku nie jest to duży problem.
Na plus należy zapisać szeroki kąt, który przydaje się przy fotografowaniu krajobrazów czy większych grup osób.
Ostatecznie aparaty traktuję jako dodatek, a nie kluczowy element Galaxy Tab S11 Ultra. Do okazjonalnych zdjęć, dokumentowania pracy czy prowadzenia wideorozmów sprawdzą się bardzo dobrze. Wideo również stoi na solidnym poziomie, co docenią użytkownicy nagrywający materiały do social mediów lub prowadzący spotkania online.
To nie jest sprzęt fotograficzny z prawdziwego zdarzenia, ale w swojej roli radzi sobie lepiej, niż można by przypuszczać.
Galaxy Tab S11 Ultra łączy pojemny akumulator, świetne głośniki i przyzwoite aparaty, tworząc sprzęt, który dobrze odnajduje się zarówno w pracy, jak i w rozrywce. To kompromis, który w codziennym użytkowaniu okazuje się bardzo sensowny.
Narzędzia, które nadają charakter pracy – S Pen i Book Cover Keyboard
Samsung Galaxy Tab S11 Ultra otrzymał odświeżony rysik S Pen, który od razu przyciąga uwagę swoim kształtem. Teraz przypomina klasyczny ołówek, dzięki czemu korzystanie z niego jest bardziej naturalne.
Sam zestaw funkcji pozostał identyczny jak w poprzedniej generacji, więc jeśli ktoś liczył na nowe gesty czy dodatkowe opcje, może poczuć niedosyt. Z drugiej strony trudno narzekać, bo S Pen już wcześniej był jednym z najlepszych rysików na rynku i nadal sprawdza się świetnie zarówno do notatek, jak i do pracy kreatywnej.
Jeżeli chodzi o klawiaturę, tu już nie ma większego zaskoczenia. Samsung nie przygotował mocno odświezonej wersji Book Cover Keyboard Slim dla serii Tab S11, więc użytkownicy muszą korzystać z akcesorium nawiżzującego do Galaxy Tab S10 Ultra. Zupelnie nowy model klawiatury ma pojawić się dopiero w 2026 roku, co oznacza, że na razie pozostaje nam sprawdzona konstrukcja.
Trzeba jednak przyznać, że wciąż jest bardzo wygodna i dobrze sprawdza się w codziennej pracy, choć niektórzy mogą oczekiwać czegoś świeższego.
W praktyce oznacza to, że zestaw akcesoriów do Galaxy Tab S11 Ultra jest dopracowany. Zmieniony rysik faktycznie poprawia komfort obsługi, natomiast nieco zmodernizowana klawiatura jest w dalszym ciągu bardzo dobra, choć mogłaby być jeszcze nowocześniejsza.
W mojej opinii nie jest to duży problem, bo już obecna konstrukcja spełnia oczekiwania, ale użytkownicy czekający na coś więcej będą musieli uzbroić się w cierpliwość.
Odświeżony S Pen wnosi większą wygodę i naturalność pracy, ale brak zdecydowanie nowej klawiatury pokazuje, że Samsung tym razem postawił na sprawdzony zestaw, a nie pełną rewolucję w akcesoriach.
Wydajność i system, które stawiają poprzeczkę wysoko
Samsung w Galaxy Tab S11 Ultra tym razem postawił na układ MediaTek Dimensity 9400+, wykonany w litografii 3 nm. Już sama specyfikacja robi wrażenie, a w praktyce oznacza to, że tablet działa szybko i bez zadyszki. Porównania do Snapdragona 8 Elite są jak najbardziej uzasadnione, a różnice w codziennym użytkowaniu praktycznie znikają. To ważne, bo pokazuje, że MediaTek wreszcie wyrównał krok z konkurencją na absolutnym topie.
W testach procesora Galaxy Tab S11 Ultra wypada bardzo blisko Galaxy S25 Ultra, co potwierdza, że mamy do czynienia z prawdziwym flagowcem. Widać też spory progres względem poprzedniej generacji, który można odczuć choćby podczas pracy z kilkoma aplikacjami naraz.
Wydajność jednowątkowa stoi na wysokim poziomie, ale to w testach wielordzeniowych konkurencyjny iPad Pro z M4 pokazuje, że Apple wciąż trzyma przewagę.
Sytuacja zmienia się, kiedy wchodzimy w świat grafiki. Nowy układ Immortalis-G925 MC12 w Galaxy Tab S11 Ultra nie tylko bije na głowę poprzednika, ale też wyprzedza Galaxy S25 Ultra ze Snapdragonem 8 Elite.
To spore zaskoczenie, bo mówimy o tablecie, który w grach i zadaniach graficznych dorównuje nawet iPadowi Pro. Dla kogoś, kto myśli o tablecie nie tylko do pracy, ale i do rozrywki, to naprawdę dobra wiadomość.
Warto zwrócić uwagę także na konfiguracje pamięci. Samsung przygotował trzy opcje: 256 GB i 512 GB ze wsparciem 12 GB RAM oraz wariant 1 TB z 16 GB RAM. Dzięki temu tablet nie tylko radzi sobie z wielozadaniowością, ale też zapewnia przestrzeń na pliki i projekty.
Widać, że Galaxy Tab S11 Ultra jest kierowany do osób, które traktują tablet jako sprzęt pierwszej potrzeby, a nie tylko uzupełnienie dla laptopa czy telefonu.
Jednym z najciekawszych obszarów jest rozwój funkcji AI. Samsung chwali się, że dzięki nowemu procesorowi tablet zapewni płynniejsze działanie Galaxy AI, a także narzędzi od Google, takich jak Gemini.
Lepsza responsywność w pisaniu, szkicowaniu czy wyszukiwaniu ma realny wpływ na codzienną wygodę, a to jest coś, co szybko odczujemy w praktyce. Z mojej perspektywy to właśnie te detale mogą sprawić, że tablet stanie się bardziej intuicyjny w obsłudze.
Na starcie Galaxy Tab S11 Ultra działa na Androidzie 16 z nakładką One UI 8. Samo oprogramowanie jest dopracowane i pełne użytecznych dodatków, a nowa wersja DeX sprawia, że tablet może zastąpić monitor w trybie rozszerzonym.
Możliwość przeciągania aplikacji między ekranami czy tworzenia czterech oddzielnych przestrzeni roboczych daje ogromną elastyczność. To narzędzie, które doceni każdy, kto pracuje w ruchu i potrzebuje mobilnego centrum dowodzenia.
Nie sposób pominąć także polityki aktualizacji. Samsung obiecuje siedem lat wsparcia dla Galaxy Tab S11 Ultra i trudno nie nazwać tego jednym z największych atutów urządzenia. Dzięki temu tablet nie tylko będzie wydajny na starcie, ale też długo pozostanie bezpieczny i aktualny.
To ważny argument, zwłaszcza dla osób traktujących taki zakup jako inwestycję na długie lata.
Galaxy Tab S11 Ultra łączy w sobie topową wydajność, świetny układ graficzny i wsparcie dla AI, a do tego dostaje siedem lat aktualizacji. To zestaw, który sprawia, że tablet zbliża się funkcjonalnością do laptopa i staje się urządzeniem do wszystkiego.
Czy warto kupić Samsung Galaxy Tab S11 Ultra?
Z perspektywy kogoś, kto od lat testuje tablety, mogę śmiało powiedzieć, że Samsung Galaxy Tab S11 Ultra to sprzęt, obok którego trudno przejść obojętnie.
Ogromny wyświetlacz OLED robi wrażenie nie tylko wielkością, ale też jakością obrazu, a w połączeniu z czterema głośnikami AKG tworzy mobilne centrum multimedialne. Dla kogoś, kto ogląda filmy, gra albo pracuje na tablecie, to jeden z najlepszych ekranów na rynku.
Pod względem wydajności Tab S11 Ultra nie odstaje od najnowszych flagowców. Nowy układ MediaTek Dimensity 9400+ w końcu pokazuje, że nie trzeba już patrzeć tylko w stronę Snapdragona, żeby dostać topową moc.
Do tego wsparcie AI sprawia, że tablet nie tylko działa szybko, ale też ułatwia codzienną pracę. To szczególnie istotne w czasach, gdy coraz więcej aplikacji korzysta ze sztucznej inteligencji.
Samsung Galaxy Tab S11 Ultra to sprzęt, który łączy w sobie wydajność, świetny ekran, rozbudowane funkcje i długie wsparcie. To propozycja dla tych, którzy chcą tabletu na lata, a nie na chwilę.
Warto też wspomnieć o rysiku S-Pen, który zyskał bardziej ergonomiczny kształt. To nadal ten sam zestaw funkcji, ale korzystanie z niego jest wygodniejsze, a to ma znaczenie, jeśli faktycznie używamy tabletu do notatek czy rysowania.
Szkoda tylko, że Samsung nie zmodernizował znaczaco klawiatury do serii Tab S11, bo obecne rozwiązanie mogłoby być bardziej unowocześnione.
Na koniec zostaje kwestia długowieczności. Samsung zapewnia aż siedem lat wsparcia dla Galaxy Tab S11 Ultra, co czyni go jednym z najtrwalszych tabletów na rynku.
To nie tylko inwestycja w sprzęt na dziś, ale też spokój na przyszłość. Jeśli ktoś szuka tabletu, który realnie zastąpi laptopa i nie straci na wartości w ciągu kilku lat, to ciężko o lepszy wybór.
- Bateria8,0
- Ekran9,5
- Jakość10,0
- Wydajność10,0
|
ZALETY
|
WADY
|
Ceny Samsung Galaxy Tab S11 Ultra
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
















