Xiaomi 17 jest tak dobry, że ominie jedną generację. Do tego znam cenę i to dobra wiadomość

Xiaomi 17 to nowy flagowiec chińskiego producenta, debiutujący z pominięciem jednej generacji. Znamy cenę, specyfikację i datę polskiej premiery. Może się okazać, że to najlepszy kompaktowy telefon na rynku.

Producent oficjalnie potwierdził nazwę i cenę swojego następnego flagowca – to nie Xiaomi 16, a Xiaomi 17. Coś mi się wydaje, że wyrównanie nazewnictwa z Apple nie jest tu zupełnym przypadkiem. Dla nas najważniejsze jest to, że to po prostu fajny, kompaktowy telefon.

Xiaomi 17 to nowy flagowiec chińskiego producenta

Co więcej w ramach serii Xiaomi 17 po raz pierwszy jesienią pojawią się 3 modele (Ultra nadal będzie debiutować później). Nazwy to Xiaomi 17, Xiaomi 17 Pro i Xiaomi 17 Pro Max. Nie będę próbował udawać, że nie widzę oczywistej inspiracji Apple. Nie mam tylko pojęcia, po co jest im to potrzebne.

Możemy też spokojnie założyć, że premiera odbędzie się za 2 tygodnie, bo zwykle to z takim wyprzedzeniem chińscy producenci zaczynają zajawiać swoje flagowce. Koniec września dla Xiaomi 17 stał się właśnie bardzo prawdopodobny.

Cena, specyfikacja i polska premiera

Poza tym Xiaomi 17 nie zdrożeje, a na pewno nie w podstawowej wersji. Producent oficjalnie potwierdził, że cena nie wzrośnie, a to oznacza 4499 juanów na start. Jestem jakoś dziwnie spokojny, że w Polsce przełoży się to 4499 złotych, oczywiście przed uwzględnieniem promocji na start.

Czy to dobra kasa za taką specyfikację? Tak, uważam, że tak. Snapdragon 8 Elite Gen 5, okraszony 16 GB RAM, znakomity aparat (o ile potwierdzą się doniesienia na temat 200 MP matrycy głównej) i ogromna bateria 7000 mAh (w wersji chińskiej, w europejskiej nie oczekuję aż takiej szczodrości). Dla mnie to wystarczy, żeby preferować go od jeszcze gorszego niż przed rokiem Samsunga Galaxy S26.

Na koniec słówko o polskiej premierze. Tej spodziewam się na koniec lutego. Który model do nas trafi? Moim zdaniem z tej listy to tylko Xiaomi 17, a do tego będzie to Xiaomi 17 Ultra, o którym więcej dowiemy się dopiero w nadchodzących miesiącach.

Źródło: producenta, via Gizmochina, opracowanie własne