Sony Xperia 10 VII / fot. producenta
Do sieci trafiła pełna specyfikacja Sony Xperia 10 VII. Przedpremierowo wiemy wszystko o kompaktowym średniaku o kompletnie odświeżonym designie. Zła wiadomość jest taka, że w środku nie zmieniło się w zasadzie nic.
Perypetie japońskiego producenta na rynku smartfonów to nic optymistycznego. Sony już dawno nie jest liczącym się graczem pod względem wyników sprzedaży, a nowa generacja średniaka raczej tego nie zmieni. Jeżeli cena Xperii 10 VII nie będzie wyraźnie niższa niż przed rokiem, to nie mamy o czym rozmawiać.
Na początek powiemy co nieco o nowym designie, bo jest o czym mówić. Po pierwsze Sony zmieniło układ aparatów, ale nie ich ilość. Trzeba jednak przyznać, że zachowano ducha poprzednika, a wyspa przypomina tą z Pixeli. Szczerze mówiąc, to całkiem mi się to podoba – jest mniejsza i utrzymana w kolorystyce reszty obudowy.
Jednocześnie dostrzegam masę problemów, jak na przykład dalszą awersję Sony do czytnika w ekranie. Skaner odcisków palca nadal znajduje się na prawej krawędzi. Rozumiem, że w składanych smartfonach to konieczność, ale w tak prostym średniaku z ekranem AMOLED to po prostu lenistwo.
Wracamy do zalet, Sony Xperia 10 VII jest kompaktowa i lekka. Mierzy tylko 153 na 72 na 8.3mm, a do tego waga to tylko 169g. Zwracam uwagę, że telefon jest sporo szerszy, co zwiastuje powiększenie ekranu i nowe proporcje – coś na wzór Xiaomi 16.
Tak naprawdę jedyną zmianą jest Snapdragon 6 Gen 3 zamiast Snapdragona 6 Gen 1. Czy to na pewno pozytyw? Biorąc pod uwagę smartfon, który ma skupiać się na dostarczeniu najdłuższego czasu pracy na baterii, to raczej neutralna decyzja. Oba zrobił Samsung w 4nm litografii i nie oczekuję gwałtownego skoku mocy.
Ponadto nie pojawi się więcej niż 8 GB RAM. 128 GB na dane to też trochę mało – miej bowiem z tyłu głowy, że Sony wyceni go pewnie na ponad 2000 złotych. W takiej sytuacji boli też brak postępu odnośnie pojemności baterii.
Kompaktowe telefony z Chin potrafią już oferować ponad 6000 mAh. Gdyby Xperia 10 VII poszła ich śladem, zyskałaby poważny argument zakupowy. Niestety, to nadal tylko 5000 mAh, do tego nie liczę na ładowanie szybsze niż 30W.
Na koniec zostają zdjęcia, ale tu poza designem i tak nie doczekamy się nowości. 50 MP aparat główny z OIS oraz 13 MP szeroki kąt to wszystko, na co możemy liczyć. Podsumowując – to może być ciekawy kompakt, ale na 100% będzie mocno i szybko tanieć w promocjach.
Źródło: Sumaho Digest, opracowanie własne
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Do sieci trafiła specyfikacja maluszka dopełniającego serię Honor Magic8. Model Mini przenika się z wersją…
Roborock Saros 10R ma system nawigacji nawet 21 razy dokładniejszy od klasycznego LiDARu i mierzy…
Dobry producent postanowił przecenić swoje smartwatche zarówno u siebie, jak i w wielu sklepach partnerskich.…
Jak ważne jest wsparcie aktualizacjami telefonu? Czasami jest to coś, co decyduje o życiu lub…
Kompaktowy telefon z przepotężną baterią oraz z rewelacyjną specyfikacją może jednak zostać anulowany. Mowa tu…
Wydawałoby się, że Apple to synonim dbałości o każdy detal i skrupulatnej kontroli jakości. Tymczasem…