>
Kategorie: HAMMER Telefony Testy

Pancerny smartfon z wymiennym akumulatorem, którego nie zniszczysz. Test HAMMER RANGER

HAMMER RANGER to smartfon, który rezygnuje z trendów na rzecz czystej użyteczności. Jego pancerna konstrukcja i wymienny akumulator wyróżniają go na tle konkurencji. To idealne narzędzie dla tych, którzy oczekują niezawodności w trudnych warunkach. To moja opinia po teście HAMMER RANGER.

HAMMER RANGER to jeden z tych modeli, które od początku zwracają uwagę obietnicą wytrzymałości i praktycznym podejściem do użytkownika. To nie jest telefon, który kupuje się dla samego wyglądu czy najnowszych trendów.

Tutaj liczy się solidność, a dodatkowo w czasach, gdy producenci już niemal nie stosują wymiennych akumulatorów, ten model idzie trochę pod prąd i daje coś, co naprawdę może okazać się jego największym atutem. Od razu miałem poczucie, że to sprzęt dla osób, które oczekują czegoś więcej niż tylko typowego smartfona.

W trakcie codziennego użytkowania szybko można zauważyć, że HAMMER RANGER to urządzenie dla kogoś, kto potrzebuje pewności, że telefon wytrzyma zarówno w pracy, jak i podczas wyjazdu, bez strachu o pierwszy lepszy upadek.

Odnoszę wrażenie, że producent dobrze wiedział, do kogo kieruje ten model. Nie ma tu zbędnych fajerwerków, za to jest poczucie, że ten sprzęt faktycznie został stworzony, by radzić sobie w trudniejszych warunkach.

Warto zwrócić uwagę także na konfiguracje pamięci. Aktualnie w sprzedaży jest wersja 6/128 GB w cenie 1099 zł i trzeba przyznać, że to rozsądna propozycja w tym segmencie. Niebawem ma pojawić się wariant 8/256 GB za 1299 zł, co może przyciągnąć osoby, które chcą więcej przestrzeni i trochę lepszej wydajności.

Po kilku dniach użytkowania mogę już powiedzieć, że HAMMER RANGER zostawia po sobie dobre wspomnienie. To sprzęt, który ma w sobie coś z narzędzia – praktycznego, dobrze przemyślanego i nastawionego na użyteczność. Pytanie, czy w dłuższej perspektywie równie mocno obroni swoją wartość?

To coś, co warto sprawdzić i co warto przeczytać w teście HAMMER RANGER.

Solidna konstrukcja i charakterystyczny design HAMMER RANGER

HAMMER RANGER / fot. Paweł Gajkowski, gsmManiaK.pl

HAMMER RANGER to klasyczny przedstawiciel rodziny Hammerów, czyli sprzęt, który od razu daje do zrozumienia, że priorytetem nie jest smukła linia czy szkło na każdym kroku, tylko realna wytrzymałość.

Mamy tu sporo tworzywa sztucznego, jeszcze więcej gumy i wzmocnione narożniki, które skutecznie amortyzują upadki. Do tego producent dodał metalową ramkę, częściowo odsłoniętą i pomalowaną na zielono. To niby drobny akcent, a jednak sprawia, że urządzenie wygląda ciekawiej i nie jest pozbawione stylu.

Na pierwszy rzut oka widać, że wszystko zostało zaprojektowane pod kątem funkcjonalności. W prawym dolnym rogu znalazło się miejsce do przypięcia smyczy, co w takim urządzeniu ma spore znaczenie. To element, który często decyduje o wygodzie podczas pracy w trudniejszych warunkach. Telefon można zabezpieczyć przed upadkiem, mając go pod ręką nawet w ruchu.

Bardzo spodobało mi się umiejscowienie programowalnego przycisku na lewym boku. Jest łatwo wyczuwalny dzięki chropowatej fakturze i dobrze leży pod palcem. Możliwość przypisania mu własnych funkcji naprawdę ułatwia obsługę w codziennym użytkowaniu, zwłaszcza gdy nie chcemy co chwilę grzebać w menu.

Z kolei po prawej stronie mamy standardowy zestaw: belkę regulacji głośności i włącznik z wbudowanym czytnikiem linii papilarnych. Nie jest on może najszybszy na rynku, ale działa pewnie i daje poczucie, że dane są zabezpieczone w rozsądny sposób.


Na uwagę zasługuje także obecność gniazda słuchawkowego, które znalazło się na dolnej ramce. To coraz rzadszy element w smartfonach, a tutaj pojawia się w sprzęcie, który ma być praktyczny i odporny.

Dla mnie to duży plus, bo w pracy w terenie często lepiej mieć przewodowe słuchawki niż liczyć na stabilność Bluetooth. Całość spełnia normy IP69 oraz MIL-STD-810H, co daje jasny sygnał, że nie jest to telefon delikatny, lecz sprzęt przygotowany na naprawdę trudne warunki.

Z tyłu znajdziemy panel, który można zdjąć. To rzadkość we współczesnych smartfonach i od razu wyróżnik RANGERa. Trzeba użyć trochę siły, by go otworzyć, ale w zamian mamy dostęp do wymiennego akumulatora, slotu na kartę nanoSIM i hybrydowego gniazda, które obsługuje microSD lub dodatkową kartę SIM.

To praktyczne rozwiązanie, szczególnie dla osób, które cenią sobie pełną kontrolę nad swoim sprzętem i nie chcą być ograniczeni fabrycznymi kompromisami.

HAMMER RANGER nie próbuje być ładnym gadżetem, tylko solidnym narzędziem. Widać to w detalach konstrukcji i w tym, że każdy element został przemyślany pod kątem funkcjonalności.

Wyświetlacz w HAMMER RANGER – funkcjonalność ponad fajerwerki

HAMMER RANGER / fot. Paweł Gajkowski, gsmManiaK.pl

HAMMER RANGER został wyposażony w ekran o przekątnej 6 cali, wykonany w technologii IPS, z rozdzielczością 720 × 1560 pikseli. W drugiej połowie 2025 roku HD+ może wyglądać trochę zachowawczo, bo wielu producentów w podobnym segmencie cenowym proponuje już dawno panele Full HD.

Z drugiej strony trzeba pamiętać, że w tym modelu liczy się przede wszystkim praktyczność i dłuższy czas pracy na baterii, a niższa rozdzielczość też ma w tym swój udział.

W codziennym użytkowaniu czytelność okazuje się całkiem przyzwoita. Litery są wyraźne, a kontrast nie odbiega od tego, czego można oczekiwać od panelu w tej klasie. Nie ma efektu ziarnistości, który psułby komfort, choć oczywiście przy bardziej wymagających zastosowaniach różnica względem wyższych rozdzielczości jest zauważalna.

Kolory prezentują się naturalnie, a producent pozwolił dodatkowo na wybór jednego z dwóch schematów kolorystycznych oraz ręczną regulację balansu bieli. Dzięki temu ekran można dopasować do własnych preferencji.

Nie zabrakło podstawowych funkcji, które realnie wpływają na wygodę. Jest tryb nocny, ciemny motyw oraz możliwość przyspieszenia przewijania treści w pionie. Ta ostatnia opcja bywa wyjątkowo przydatna, bo panel oferuje jedynie odświeżanie 60 Hz.

W 2025 roku to już wyraźnie zbyt mało, szczególnie że nawet tańsze modele coraz częściej oferują 90 Hz lub więcej. Tutaj producent trochę oszczędził, a efekt widać zwłaszcza podczas przewijania dłuższych stron czy korzystania z aplikacji społecznościowych.

Z drugiej strony, nie można odmówić temu ekranowi praktyczności. Przy pracy w terenie i tak bardziej liczy się jasność i czytelność w słońcu niż sama częstotliwość odświeżania. HAMMER RANGER nie udaje multimedialnego kombajnu, tylko pozostaje wierny swojemu charakterowi – ma być solidnym narzędziem, które działa i nie zawodzi w najprostszych zadaniach.

Patrząc całościowo, panel IPS w testowanym smartfonie, to rozwiązanie poprawne i wyważone. Nie zaskakuje parametrami, ale daje użytkownikowi funkcje, które realnie ułatwiają korzystanie ze smartfona na co dzień. Widać tu kompromis, który jednych zadowoli, a inni mogą uznać go za nieco zbyt zachowawczy.

Ekran w HAMMER RANGER nie jest nowoczesnym pokazem technologii, ale oferuje stabilność i praktyczne opcje, które sprawdzają się w codziennym użytkowaniu.

Akumulator i łączność w HAMMER RANGER – praktyczne podejście do tematu

HAMMER RANGER / fot. Paweł Gajkowski, gsmManiaK.pl

HAMMER RANGER otrzymał akumulator o pojemności 5000 mAh, czyli wartość, którą można uznać za standard w segmencie smartfonów. Na papierze nic szczególnego, ale dopiero możliwość jego samodzielnej wymiany zmienia zasady gry.

W terenie, podczas dłuższych wypraw czy pracy z dala od gniazdka, wystarczy mieć przy sobie zapasową baterię i problem energii znika. Producent potwierdził, że dodatkowe ogniwa trafią do sprzedaży, choć szkoda, że nie przewidziano dedykowanej ładowarki zewnętrznej. Będzie więc trzeba ładować akumulator bezpośrednio w smartfonie.

Czas pracy jest przewidywalny i zgodny z oczekiwaniami wobec tego typu konstrukcji. Przy umiarkowanym użytkowaniu urządzenie wytrzymuje bez problemu dwa dni.

Jednak gdy zaczniemy intensywnie korzystać z GPS-u, co w praktyce bywa nieodłącznym elementem wyjazdów, trzeba liczyć się z koniecznością ładowania już wieczorem. To typowy wynik przy takiej pojemności i nie ma tu mowy o żadnym rozczarowaniu, raczej o potwierdzeniu rynkowej normy.

Na plus należy zapisać obsługę ładowania przewodowego o mocy do 30 W. To naprawdę przyzwoity rezultat. Niestety, w zestawie sprzedażowym nie znajdziemy ładowarki, więc trzeba się liczyć z dodatkowym wydatkiem. Oficjalny zasilacz kosztuje 59 zł i biorąc pod uwagę rynek akcesoriów, można uznać tę kwotę za rozsądną.

RANGER pozytywnie zaskakuje też w kwestii komunikacji. Producent nie poszedł na żadne kompromisy i wyposażył urządzenie we wszystkie kluczowe moduły.

Jest NFC i obsługa płatności zbliżeniowych, wsparcie dla eSIM, a także możliwość korzystania z dwóch kart nanoSIM lub z jednej i karty microSD o pojemności do 1 TB. To daje sporo elastyczności, a w sprzęcie nastawionym na praktyczność to rozwiązanie, które realnie ma sens.

Nie zabrakło także dobrze znanych standardów: GPS wspierany przez A-GPS i GLONASS, Bluetooth, WiFi, a nawet radia FM, które działa po podłączeniu słuchawek przewodowych. To kompletne zaplecze komunikacyjne, które w dodatku w codziennym użytkowaniu działa stabilnie i bezproblemowo. RANGER nie próbuje zaskakiwać, tylko daje to, co faktycznie może się przydać w terenie i w pracy.

Wymienny akumulator, szybkie ładowanie i komplet modułów łączności sprawiają, że HAMMER RANGER jest jednym z bardziej praktycznych modeli w swojej kategorii.

Wydajność i system w HAMMER RANGER – sprawdzona baza z praktycznymi dodatkami

HAMMER RANGER / fot. Paweł Gajkowski, gsmManiaK.pl

HAMMER RANGER bazuje na układzie MediaTek Helio G99, czyli jednostce, która zadebiutowała jeszcze w 2022 roku. Na pierwszy rzut oka można by uznać, że to procesor już nieco wiekowy, ale w praktyce okazuje się, że działa tu naprawdę płynnie.

Codzienna obsługa systemu, przechodzenie między aplikacjami czy nawet korzystanie z bardziej rozbudowanych funkcji nie sprawiają większych problemów. To pokazuje, że dobranie sprawdzonego chipsetu wcale nie musi być błędem, jeśli producent zadba o optymalizację.

Smartfon wspiera swoją pracę dzięki 6 GB pamięci RAM typu DDR4X. To wartość, która w tym segmencie jest raczej podstawowa. Wielozadaniowość stoi na poprawnym poziomie – kilka aplikacji w tle to maksimum możliwości, a przełączanie się między nimi niekiedy powoduje i ich przeładowanie.

Na dane użytkownika przewidziano 128 GB pamięci w standardzie UFS 2.2. To technologia nie najnowsza, co niestety czuć w praktyce. Aplikacje otwierają się odrobinę wolniej, a instalacja większych gier czy aktualizacji wymaga chwili cierpliwości.

Nie jest to tragedia, ale przy porównaniu z szybszymi nośnikami różnica staje się zauważalna. Właśnie to można uznać za główne ograniczenie RANGERa, które hamuje pełnię możliwości procesora.

Jeśli chodzi o gry, HAMMER RANGER radzi sobie lepiej, niż można by oczekiwać. Popularne tytuły z Google Play, w tym bardziej wymagające produkcje jak Diablo Immortal czy Genshin Impact, działają stabilnie.

Owszem, nie ma mowy o najwyższych ustawieniach graficznych, ale sama rozgrywka pozostaje przyjemna i nie frustruje. Nawet dłuższe sesje nie prowadzą do wyraźnego throttlingu, co pozytywnie mnie zaskoczyło.


Oczywiście trudno tu mówić o rywalizacji ze smartfonami wyposażonymi w układy Qualcomm Snapdragon 7s Gen 2 czy MediaTek Dimensity 7025 Ultra. HAMMER RANGER pozostaje urządzeniem o klasę niżej, ale w codziennym użytkowaniu daje radę.

Lekkie spowolnienia się zdarzają, ale nie są na tyle uciążliwe, by odbierały komfort korzystania. To smartfon, który nie aspiruje do bycia wydajnościowym liderem, tylko stabilnym narzędziem do codziennej pracy.

Smartfon pracuje w oparciu o system Android 15 z nakładką dido OS. Interfejs jest świeży, przejrzysty i łatwy w obsłudze. Duży nacisk położono na personalizację – można dostosować wygląd i funkcje pod własne potrzeby, co daje poczucie, że to smartfon faktycznie przygotowany dla użytkownika, a nie odwrotnie. To ważne, bo urządzenia z segmentu „rugged” często cierpią na toporne oprogramowanie, a tutaj jest naprawdę przyjemnie.

Na dokładkę dostajemy coś, czego nie mają typowe telefony – aplikację „Narzędzia”. To zestaw funkcji przydatnych zarówno w pracy, jak i podczas wypraw w teren. Znajdziemy tu kompas, poziomicę, miernik hałasu, latarkę czy lupę.

Jest też alarm, kątomierz, krokomierz i kilka innych dodatków. Takie rozwiązania sprawiają, że HAMMER RANGER staje się czymś więcej niż smartfonem – to praktyczne narzędzie, które faktycznie może przydać się w codziennych zadaniach i w sytuacjach awaryjnych.

HAMMER RANGER nie imponuje czystymi liczbami w benchmarkach, ale dzięki sprawdzonej konfiguracji i systemowi działa całkiem stabilnie i potrafi być zaskakująco praktycznym towarzyszem.

Fotografia w wydaniu HAMMER RANGER

HAMMER RANGER / fot. Paweł Gajkowski, gsmManiaK.pl

W przypadku HAMMER RANGER producent postawił na zestaw, który na pierwszy rzut oka może wydawać się dość skromny, ale w praktyce sprawdza się zaskakująco dobrze. Na tylnym panelu znajdziemy dwa aparaty: główny o rozdzielczości 50 MP ze światłem f/1.8 oraz ultraszerokokątny 8 MP z przysłoną f/2.2.

Nie jest to układ, który miałby konkurować z flagowcami, ale w codziennym użytkowaniu wypada solidnie i daje efekty, których nie trzeba się wstydzić. Sam byłem pozytywnie zaskoczony tym, jak naturalnie wychodzą zdjęcia w dobrym świetle.

Główny aparat to pewniak, na którym można polegać zarówno w pracy, jak i w terenie. Fotografie są wyraźne, mają dobre nasycenie kolorów i bez obaw można wrzucać je do sieci.

To sprzęt, który nie zawodzi w kluczowych momentach i daje komfort, że nie trzeba sięgać po dodatkowy aparat. Dla mnie to ogromny plus, bo podczas wypadów wolę liczyć na smartfon niż wozić dodatkowy sprzęt fotograficzny.

Oczywiście druga soczewka, czyli ultraszeroki kąt, to już bardziej kompromis. Rozdzielczość 8 MP to absolutne minimum i widać, że zdjęcia z tego obiektywu nie mają takiej ostrości jak z głównego. Jednak w słoneczny dzień, przy dobrych warunkach oświetleniowych, potrafi pozytywnie zaskoczyć.

Zdarzyło mi się uchwycić kilka ciekawych kadrów, które spokojnie mogłyby trafić do albumu z wyjazdu. To raczej dodatek niż pełnoprawne narzędzie, ale dobrze, że producent o nim pomyślał.


HAMMER RANGER oferuje również możliwość dwukrotnego przybliżenia, choć mówimy tu o zoomie cyfrowym. Jak wiadomo, takie rozwiązanie ma swoje ograniczenia, bo obraz jest powiększany programowo. Mimo to, przy rozsądnym korzystaniu, fotografie zachowują czytelność i dają się wykorzystać w codziennych sytuacjach. To przydaje się szczególnie wtedy, gdy nie zawsze da się podejść bliżej do fotografowanego obiektu.

Ciekawym uzupełnieniem jest tryb nocny, który realnie poprawia jakość zdjęć po zmroku. Nie spodziewałem się cudów, ale muszę przyznać, że algorytmy radzą sobie z wyciąganiem szczegółów i ograniczaniem szumów.

Dzięki temu zdjęcia nocne są bardziej przejrzyste i mają przyjemniejszą kolorystykę. To sprawia, że aparat można śmiało wykorzystać także po zachodzie słońca, bez frustracji, że wszystko tonie w szarości.

Na froncie smartfona znalazł się aparat 16 MP, który jest wystarczająco dobry, by zadowolić osoby ceniące selfie czy rozmowy wideo. Fotografie mają przyjemne kolory, a efekt rozmycia tła dodaje im charakteru. Podczas testów nie natrafiłem na rażące mankamenty i mogę powiedzieć, że to aparat, który spełnia swoje zadanie bez komplikacji.

HAMMER RANGER daje użytkownikowi dobre narzędzie do codziennych zdjęć, które nie zawiodą w terenie ani w pracy.

Czy warto kupić HAMMER RANGER?

HAMMER RANGER / fot. Paweł Gajkowski, gsmManiaK.pl

HAMMER RANGER to sprzęt, który z założenia ma wytrzymać znacznie więcej niż typowy smartfon i już samo to sprawia, że patrzy się na niego nieco inaczej. W dobie urządzeń szklanych, delikatnych i mało praktycznych, telefon o wzmocnionej konstrukcji, z możliwością wymiany akumulatora, brzmi jak coś, co może faktycznie ułatwić życie.

W trakcie korzystania miałem wrażenie, że to model stworzony bardziej do działania niż do oglądania się na detale – i to akurat jest jego przewaga.

Nie ukrywam, że największe wrażenie zrobił na mnie właśnie akumulator. Sam fakt, że można go wymienić, to ogromny atut w obecnych czasach, kiedy większość producentów zamyka dostęp do akumulatora.

W praktyce oznacza to, że HAMMER RANGER może posłużyć dłużej niż przeciętny telefon, a w razie potrzeby zamiast serwisu wystarczy po prostu sięgnąć po nową baterię. To proste rozwiązanie, które aż dziwi, że dziś należy do rzadkości.

HAMMER RANGER to sprzęt, który kupuje się nie dla mody, ale dla pewności, że nie zawiedzie w najmniej oczekiwanym momencie.

Pod względem codziennego działania HAMMER RANGER nie odstaje mocno od konkurencji. Ekran jest wystarczająco czytelny, aparat daje radę w codziennych ujęciach, a wydajność pozwala na swobodne korzystanie z aplikacji i mediów społecznościowych.

Nie jest to urządzenie stworzone do wyścigu na megaherce i megapiksele, ale jako narzędzie codzienne – sprawdza się naprawdę solidnie.

Ostatecznie widzę HAMMER RANGER jako telefon dla osób, które nie szukają wodotrysków, a raczej niezawodności i spokoju, że ich sprzęt przetrwa dłużej niż sezon. To smartfon, który nie próbuje udawać, tylko oferuje swoje atuty wprost.

I właśnie dlatego trudno go nie docenić, jeśli szuka się telefonu odpornego, funkcjonalnego i rozsądnie wycenionego.

Ocena końcowa testu [1-10]: 7.5

  • Aparat7,0
  • Bateria8,0
  • Ekran7,0
  • Jakość8,5
  • Wydajność w grach6,9
ZALETY
  • Solidna i wytrzymała konstrukcja (IP69, MIL-STD-810H)
  • Wymienny akumulator
  • Dostęp do gniazda słuchawkowego (jack 3.5mm)
  • Programowalny przycisk na obudowie
  • Kompletne moduły łączności: NFC, eSIM, dualSIM
  • Dobry aparat główny i tryb nocny
  • Przydatne oprogramowanie
  • Rozsądna cena
  • Możliwość rozszerzenia pamięci o kartę microSD do 1 TB
WADY
  • Niska rozdzielczość ekranu HD+ (w 2025 r. to mało)
  • Odświeżanie ekranu tylko 60 Hz
  • Technologia pamięci UFS 2.2 jest stosunkowo wolna
  • Aparat ultraszerokokątny o niskiej rozdzielczości 8 MP
  • Wielozadaniowość na poprawnym poziomie
  • Brak dedykowanej ładowarki zewnętrznej na dodatkowe akumulatory

Ceny HAMMER RANGER

HAMMER RANGER

od: 1.072 zł »

Paweł Gajkowski

Najnowsze artykuły

  • Newsy
  • Realme
  • Telefony

Ważny wyciek średniaka realme, który tym razem nie powinien ominąć Polski

realme szykuje kolejną odsłonę swojej popularnej serii średniaków. Nowy realme 16 Pro może zadebiutować już…

20 listopada 2025
  • Operatorzy
  • Orange

AMOLED, 108 MP i duża bateria. Wszystko to taniej o nawet 30%. Można? Można

Orange się nie zatrzymuje i oferuje naprawdę sporo przecenionych smartfonów z okazji Black Friday. Jednym…

20 listopada 2025
  • Promocje

GOG odpalił 80% zniżkę. Ulubiony RTS wszystkich Polaków do kupienia za 6,99 zł

Pisaliśmy Wam o tym już kilkukrotnie, ale GOG to jedna z najlepszych platform organizująca promocje…

20 listopada 2025
  • Operatorzy
  • T-Mobile

Flagowa Motorola ze Snapem 8 Elite taniej o 1000 zł. Dostaniesz jeszcze fajny prezent

Smartfony marki Motorola często są oferowane w bardzo konkurencyjnych cenach. W tym przypadku ceny zostały…

19 listopada 2025
  • Operatorzy
  • Orange

Snap 8 Elite, AMOLED 185 Hz i 16 GB RAM taniej o 700 złotych. Nie znalazłem tańszej oferty

Azjatycki Asus kojarzy się głównie z laptopami, ale oferuje także udane smartfony. Wśród nich są…

19 listopada 2025
  • Newsy
  • Telefony

Twój nowy Samsung jest tak kiepski, że nie chcą go nawet złodzieje

Nawet złodzieje smartfonów nie są zainteresowani smartfonami z Androidem. Nawet Samsung odpada – dla nich…

19 listopada 2025