Najlepsze telefony 2024 w obiektywie gsmManiaKa
Najlepsze roczne telefony to często najbardziej opłacalny zakup. Sprawdziłem ceny wybranych ex-flagowców w polskich sklepach. Dzięki mnie dowiesz się, gdzie kupisz starsze topowe modele od Samsung, Apple i Google w najatrakcyjniejszych cenach.
Spis treści
Wielu ManiaKów każdego dnia zastanawia się, jaki telefon kupić. Ja regularnie polecam opłacalne modele na łamach gsmManiaKa i z doświadczenia wiem, że bardzo często najlepszym zakupem jest ex-flagowiec.
Dlaczego warto kupić zeszłorocznego flagowca? Są ku temu dwa główne argumenty, powiązane ze sobą. Te telefony rok temu oferowały wszystko, co ich producenci mieli najlepszego w zanadrzu, a dzięki upływowi czasu wyraźnie staniały. Nawet do poziomu nowszych superśredniaków.
Najczęściej nawet najnowsze modele z najwyższej półki średniej nie są w stanie dogonić o rok starszych ex-flagowców pod kątem wydajności. Mocą mogą się one do nic co najwyżej zbliżyć, ale nie przegonić. Rzadko mają też równie szybkie pamięci, choć to już zdarza się częściej.
Poza nielicznymi przypadkami ex-topowe sprzęty swoimi możliwościami fotograficznymi przewyższają nowsze telefony z niższych półek. Klienci rzadko wybaczają jakiekolwiek oszczędności w aparatach flagowców, częściej przymykając na to oko w przypadku średniaków.
To, co prawie zawsze jest lepsze we flagowcu, to jakość wykonania. Mam tu na myśli przede wszystkim obecność metalowej ramki, która ciągle nie jest standardem nawet w stosunkowo drogich superśredniakach.
W ostatnim czasie atrakcyjność starszych smartfonów z najwyższej półki rośnie jeszcze bardziej, a to wszystko dzięki wyraźnemu wydłużeniu wsparcia aktualizacyjnego przez ich producentów. Rekordziści, czyli Samsung i Google, dają swoim najlepszym telefonom nawet 7 lat aktualizacji.
Często flagowce i to także dużo starsze, mają przewagę nad nowszymi modelami w tzw. wartościach dodanych. Mam tu na myśli obecność takich rozwiązań, jak ładowanie bezprzewodowe, normy wodoszczelności czy też najnowocześniejsze systemy łączności.
Wszystkie te cechy sprawiają, że zakup zeszłorocznego flagowca w dobrej cenie okazuje się najczęściej najlepszą okazją w życiu. Właśnie dlatego przejrzałem aktualne ceny wybranych rocznych flagowców w polskich sklepach w 2025 roku.
To zestawienie subiektywne, bo sprawdzenie wszystkich cen takich smartfonów zajęłoby mi zdecydowanie zbyt dużo czasu. Przy okazji zweryfikujemy sobie, czy ex-flagowce najważniejszych producentów rzeczywiście zdążyły mocno stanieć. Podam więc ich ceny aktualne, jak i premierowe.
Jest jedna cecha niektórych ex-flagowców, którą najtrudniej jest przełknąć ManiaKom: zniknięcie ze sprzedaży niedługo po premierze następcy. Kiedyś roczne smartfony z wyższych półek były dużo dłużej dostępne na rynku niż teraz.
Jednym z najlepszych przykładów jest Samsung i jego Samsung Galaxy S24 Ultra. W dniu publikacji tego artykułu jest on niedostępny w sklepie producenta: w żadnym kolorze i w żadnej konfiguracji pamięci.
Niewiele lepiej jest w innych, sprawdzonych sklepach. Najpopularniejszą wersję 12/256 GB w kolorze czarnym widzę tylko u 12 sprzedawców, z czego tylko jeden z nich to autoryzowany partner Samsung Polska. Chce on jednak za ten telefon aż 5899 złotych.
Aktualnie najsensowniejszą ofertę na Galaxy S24 Ultra ma Amazon.pl, gdzie za smartfon zapłacisz 4499 zł. Liczba dostępnych sztuk jest jednak ograniczona, więc zainteresowani nie powinni zwlekać.
Czy roczny flagowiec Samsung za 4,5k złotych jest teraz dobrym wyborem? Cóż, ten sam Amazon ma tegorocznego Samsunga Galaxy S25 Ultra i to 512 GB od 4653,21 zł. Tutaj liczba dostępnych egzemplarzy jest już maksymalnie ograniczona do łącznie trzech.
Tymczasem u innych oficjalnych partnerów producenta w Polsce za Galaxy S25 Ultra zapłacisz 4999 złotych. Ta kwota uwzględnia zwrot 1400 zł od Samsung Polska. Do nowszego modelu dopłacasz więc w tym przypadku 500 złotych.
Moim zdaniem Samsung Galaxy S24 Ultra powinien kosztować teraz 3999 złotych, by być świetną okazją zakupową. Przypominam, że startował z poziomu 6599 złotych. Gdyby nie niewiele droższy następca, aktualna cena byłaby więc łatwiejsza do przełknięcia, biorąc pod uwagę kwotę premierową.
Przed dokonaniem potencjalnego zakupu zachęcam Cię do lektury mojego testu telefonu Samsung Galaxy S24 Ultra.
Ostatnio odpowiadałem na pytanie: jaki iPhone kupić? Umieściłem tam głównie tegoroczną wersję Pro. Pewnie łatwiej byłoby mi polecić tańszy model Apple iPhone 15 Pro. Nie zrobiłem tego i to nie bez powodu.
O ile dostępność Samsunga Galaxy S24 Ultra u sprawdzonych sprzedawców jest mocno ograniczona, tak iPhone 15 Pro nie jest już przez nich w ogóle sprzedawany. To jeden z tych smartfonów, które Apple natychmiast wycofuje ze sprzedaży po premierze następców.
Szkoda, gdyż roczny iPhone Pro za rozsądną kasę byłby naprawdę łakomym kąskiem. Nie oszukujmy się, postęp w przypadku urządzeń Apple jest tak powolny, że ex-flagowce tego producenta wręcz muszą znikać szybko ze sklepów, by nie kanibalizować sprzedaży swoich następców.
Na zupełnie innym biegunie jest kolejny telefon z mojego zestawienia. Google Pixel 9 Pro XL ciągle pełni rolę głównego flagowca Google, gdyż premiery kolejnej generacji spodziewamy się dopiero 20 sierpnia.
Teraz wystarczy tylko spojrzeć na to, ile kosztuje obecnie Google Pixel 9 Pro XL, przetestowany na łamach gsmManiaKa przez Pawła. Na dzień dobry trzeba było za niego zapłacić 5399 złotych. Odetchnąłem, gdy zobaczyłem więc jego obecną cenę 3899 złotych.
Powyższą kwotę spotkasz w polskich sklepach najczęściej. Jeśli jednak czytasz ten artykuł w dniu publikacji lub niewiele później, to masz okazję kupić go jeszcze taniej, bo za 3399 zł.
Gdy tak szukałem po sklepach zeszłorocznych flagowców, dostrzegłem powtarzający się schemat. Jeśli doczekał się on już następcy, to praktycznie zniknął ze sprzedaży. Wspomniany iPhone 15 Pro, Honor Magic 6 Pro czy OnePlus 12 to najlepsze przykłady.
Na drugim biegunie jest Sony Xperia 1 VI. Tak, ciągle jest ona do kupienia od ręki, tylko że za 5899 zł. To raptem 400 zł mniej niż w dniu premiery i dużo za dużo za rocznego flagowca.
Motorola Edge 50 Ultra podąża bardzo podobną drogą. Teraz ma ją tylko Play za 3499 złotych. Tak, to 1000 zł taniej niż na start, ale jednocześnie aż o 1000 złotych niż w najlepszych promocjach do tej pory.
Prawdziwym szokiem okazała się dla mnie dostępność OPPO Find X8 Pro. Sam testowałem go w grudniu 2024 roku, choć miał być flagowcem na 2025 rok. Pół roku później ten smartfon kupisz tylko w oficjalnym sklepie OPPO na Allegro za premierowe 5499 zł. Dostępne są tylko 4 sztuki.
Moje obserwacje prowadzą do prostego wniosku: śpieszmy się kupować ex-flagowce w dobrych cenach, bo za szybko znikają ze sprzedaży. Tu muszę powtórzyć to, co wspomniałem przy iPhonie 15 Pro: zeszłoroczne topowe telefony są tak dobre, że zapewne skanibalizowałyby sprzedaż swoich następców.
Jeżeli szukasz przecen i promocji i nie chcesz przegapić dobrych okazji, zachęcam do śledzenia naszego maniaKalnego profilu Łowcy Promocji na facebooku. Codziennie sprawdzamy co ciekawego można znaleźć w Sieci.
Jesteśmy Partnerem Amazon i otrzymujemy wynagrodzenie z tytułu określonych zakupów dokonywanych za pośrednictwem linków.
W ostatnich miesiącach zadebiutowało parę pancernych smartfonów polskiego HAMMER-a, ale żaden z nich nie jest…
Do sieci trafiła specyfikacja maluszka dopełniającego serię Honor Magic8. Model Mini przenika się z wersją…
Roborock Saros 10R ma system nawigacji nawet 21 razy dokładniejszy od klasycznego LiDARu i mierzy…
Dobry producent postanowił przecenić swoje smartwatche zarówno u siebie, jak i w wielu sklepach partnerskich.…
Jak ważne jest wsparcie aktualizacjami telefonu? Czasami jest to coś, co decyduje o życiu lub…
Kompaktowy telefon z przepotężną baterią oraz z rewelacyjną specyfikacją może jednak zostać anulowany. Mowa tu…