Samsung Galaxy S27 Ultra jest tak ciekawy, że ze względu na aparat darujesz sobie poprzednika

Aparat 200 MP z wielką matrycą miał zadebiutować już w styczniu, ale koreański producent każe nam na niego poczekać aż do Samsunga Galaxy S27 Ultra. A miało być tak pięknie.

Całkiem niedawno Paweł donosił dla Was o nowej matrycy 200 MP, która według przecieku miała zostać sercem aparatu w przyszłorocznym flagowcu. Niestety, to samo źródło koryguje teraz informacje i mówi o debiucie w Samsungu Galaxy S27 Ultra.

Dopiero Samsung Galaxy S27 Ultra z nowym aparatem 200 MP

Jeden z chińskich leaksterów podzielił się informacjami na temat aparatu 200 MP we flagowym Samsungu. Początkowo miało do tego dojść już w styczniu, czyli przy okazji premiery Galaxy S26 Ultra. Niestety, już dzisiaj zostało to zdementowane i na nowy aparat poczekamy dodatkowy rok. Szkoda, bo 1/1.1″ matryca Sony zapowiadała rewolucję w jakości zdjęć Samsunga.

W tej sytuacji Galaxy S27 Ultra będzie pierwszą poważną zmianą w aparacie topowego modelu od… Galaxy S20 Ultra. Jasne, że co roku pojawiały się pewne usprawnienia, ale daleko im do rewolucji, który przyniósł tamten model. Problem jest taki, że sporo przecieków sugeruje obecność takiej samej matrycy w Xiaomi 16, vivo X300 i kilku innych flagowcach z Chin. Te, pozwolę sobie przypomnieć, zadebiutują już jesienią.

Co już wiemy o przyszłorocznym modelu?

Na przykład to, że Samsung ma anoreksję. Ich smartfony w tym momencie i tak są już bardzo cienkie, ale koreańskiemu producentowi to za mało. Ze względu na zmniejszenie grubości Galaxy S26 Ultra o 0.8mm, nie doczekamy się większej baterii. Nowy flagowiec idzie więc drogą Folda, a to nie jest ścieżka, którą chciałbym za nimi podążać.

Jednocześnie iPhone 17 Pro Max ma być grubszy, osiągając 8.8mm. Wszystko w imię większej baterii i wydajniejszego układu chłodzenia, czyli cech, które dla wymagającego użytkownika faktycznie mają znaczenie. Szkoda, że Samsungowi nie przyszło to do głowy.

W tej sytuacji trudno jest nie odnieść wrażenia, że S26 Ultra będzie modelem przejściowym, który spokojnie można odpuścić. Ptaszki ćwierkają, że węglowo-krzemowe ogniwa również zawitają do Galaxy w 2027 roku. Póki co lepiej przyjrzeć się konkurencji.

Źródło: Fixed focus Digital, opracowanie własne