Kurtyna w górę, kryzys zażegnany. Samsung nadal szaleje z cenami flagowców w Europie, ale jest trochę lepiej

Samsung Galaxy Watch8, Galaxy Fold7 oraz Galaxy Flip7 zdradziły ceny w Europie. Można je opisać jako: w górę, stoją, w dół. O jakie kwoty chodzi?

Kilka dni temu doniesienia ze słonecznej Italii zmroziły fanów składanych smartfonów w Europie. Na szczęście doniesienia od naszych zachodnich sąsiadów są znacznie bardziej optymistyczne. No chyba, że czekasz na zegarki – wtedy przygotuj się na wydatki.

Ceny Samsunga Galaxy Watch8 Classic w Europie

Na początek pod lupę weźmiemy to, co pójdzie w górę. Chodzi o Samsunga Galaxy Watch8, który z 449 euro ma zdrożeć do 499 euro. O ile w przypadku poprzednich doniesień miałem problem z  podwyżkami, tak w przypadku kompletnie odświeżonego smartwatcha mogę to zrozumieć. Co nie znaczy, że zamierzam to usprawiedliwiać.

Pozycja Samsunga na rynku smartwatchy robi się coraz bardziej marginalna, a nowa premiera raczej tego nie zmieni. Poprzedni Classic startował u nas od 1899 złotych, teraz kwota powinna wynieść około 2100 złotych. To bardzo dużo kasy – zwłaszcza patrząc na to, jakie smartwatche za 1/4 tej ceny sprzedaje konkurencja.

Lepsze wiadomości mam dla fanów składaków

Samsung Galaxy Z Fold7 – wbrew wspomnianym przeciekom z Italii – ma pozostać na tym samym poziomie. Możemy więc spodziewać się polskiej ceny na poziomie 8699 złotych, skoro w euro wynosi ona 1999 euro. To kupa kasy,  a sam smartfon jest droższy i słabszy od konkurencji. Przynajmniej jednak nie ma podwyżek.

Teoretycznie najlepszą wiadomością jest obniżka ceny Samsunga Galaxy Z Flip7. Koreański producent musiał w ten sposób zareagować na beznadziejną sprzedaż swoich składaków w Europie i agresywną politykę cenową Motoroli (ich flagowca kupisz teraz za pół ceny).

Według Rolanda Quandta Samsung Galaxy Z Flip7 ma kosztować 1099 euro, czyli o 100 euro mniej od poprzednika. Czy to oznacza, że w Polsce cena na start wyniesie 4799 złotych? Logicznym byłoby, gdyby obniżka zawitała i do nas, ale wszyscy wiemy, jak to zwykle wygląda.

Źródło: Winfuture, opracowanie własne