>
Kategorie: Motorola Telefony Testy

Ledwo zadebiutował, a już pozamiatał. Test najlepszego telefonu tego typu w 2025 roku

Motorola RAZR 60 Ultra to najnowszy, flagowy i składany telefon lubianego przez Polaków producenta. Osobiście podjąłem się testowania tego niezwykłego smartfona. Czy Motorola RAZR 60 Ultra to najlepsze urządzenie w swojej kategorii? Szczerze mówiąc, to Samsung Galaxy Z Flip 7 ma się czego bać i to na kilka miesięcy przed premierą. Także przez genialną promocję na start (aż 1000 zł taniej).

Motorola RAZR 60 Ultra trafiła oficjalnie do sprzedaży w Polsce, w więcej niż interesującej promocji na start. Kupując ten smartfon 0d 8 21 maja u wskazanych sprzedawców, możesz liczyć na zwrot aż 1000 złotych, ostatecznie płacąc 4699 złotych. Przypominam, że oficjalna cena tego urządzenia w naszym kraju to 5699 złotych, rzecz jasna w autoryzowanych kanałach sprzedaży. Wariant pamięci to 16/512 GB. Zakupu dokonać możesz w x-kom, RTV EURO AGD czy Media Expert.

W dniu publikacji tego artykułu Motorola RAZR 60 Ultra jest pierwszym składanym flagowcem w Polsce na 2025 rok, w kategorii tych składanych jak dawne telefony z klapką. Ma więc czasową przewagę nad konkurentami, a największym z nich będzie Samsung Galaxy Z Flip 7. Już dziś mogę powiedzieć, że ma on powody do obaw, mimo że jeszcze nie trafił na rynek.

Motorola razr 60 ultra

od: 5.448 zł »

Specyfikacja Motorola RAZR 60 Ultra

Dane podstawowe
Wymiary 74 x 171 x 7.2 mm
Waga 199 g
Obudowa clamshell
Standard sim nanoSIM + eSIM, Dual SIM
Data premiery 2025, kwiecień
Ekran
Typ Foldable AMOLED 7.0'', rozdzielczość 2992x1224, 462 ppi, 165 Hz
Kluczowe podzespoły
SoC Qualcomm Snapdragon 8 Elite
Procesor 4.3 GHz, 8 rdzeni
GPU Adreno 830
RAM 16 GB
Bateria 4700 mAh
Obsługa kart pamięci NIE
Porty USB (2.0 typu C)
Pamięć użytkowa 512 GB
System operacyjny
Wersja Android
Łączność
Transmisja danych 5G n77/78/38/40/41/1/3/5/7/8/20/28
WIFI 802.11 a/b/g/n/ac/6e/7, Miracast
GPS A-GPS, GLONASS, Beidou, Galileo, QZSS
Bluetooth v5.4, LDAC, aptX, aptX HD
NFC Tak
Aparat fotograficzny
Główny 50 MP, wideo, 60 kl/s, lampa błyskowa, dodatkowy aparat - 50 MP
Dodatkowy 50 MP

Świetnie wykonana klapka. I to drewno!

Od pewnego czasu Motorola lubuje się w przygotowywaniu kilku różnych i przede wszystkim wyróżniających się opcji kolorystycznych, od niedawna powstających we współpracy z Pantone. W przypadku Edge 60 Ultra do testów trafiła do mnie wersja Mountain Trail, jak dla mnie zdecydowanie najlepsza z nich. Producent zastosował w niej bowiem naturalne drewno. Oczywiście nikt z Motoroli nie pojechał wycinać lasów Amazonii, wręcz przeciwnie: certyfikat FSC potwierdza, że materiał ten został pozyskany z lasów zarządzanych w sposób zrównoważony.

Motorola RAZR 60 Ultra / fot. gsmManiaK

Gdy tylko wziąłem RAZR 60 Ultra do ręki, od razu poczułem się tak, jakbym trzymał w rękach Moto X Style. Potwierdzi to każdy, kto miał okazję kiedykolwiek obcować z tym niezapomnianym telefonem. Uczucie użytkowania najnowszej Motoroli jest nie do podrobienia.

Konstrukcję testowanego telefonu oparto na metalowej ramce, która przybrała taki kolor, by pasować do zastosowanego odcienia drewna. Wydaje się ona niesamowicie odporna i trwała, co zaliczam na plus. Jeszcze większy daję za to, że RAZR 60 Ultra składa się w pełni, bez żadnej szczeliny. Mimo to tzw. fałda na ekranie głównym w miejscu zgięcia nie jest ani przesadnie wyczuwalna pod palcem, ani nie rzuca się w oczy. A przynajmniej nie drażni, jak w wielu innych smartfonach podobnego typu.


Nietypowa budowa testowanej Motoroli sprawia, że zmieniają się jej gabaryty. Gdy ją zamkniemy, dostaniemy niewielką kosteczkę-puderniczkę o grubości 15,69 mm, która zmieści się prawie wszędzie. Kompletnie nie czuć tego w dłoni. Po rozłożeniu dostajemy coś w rodzaju pilota do telewizora, czyli Motorola jakby spełniała dawne marzenia Sony. Wtedy też telefon staje się szczuplejszy mniej więcej o połowę. Gdy tylko przywykniemy do nietypowych proporcji, to docenimy wygodę wynikającą z cienkości i smukłości sprzętu. Warto jednak popracować nad wydłużeniem kciuka.

Motorola 60 Ultra to pierwszy model RAZR, którego obudowa chroniona jest przed wnikaniem pyłu, do czego dorzucono wodoszczelność. Dostajemy tu normę IP48, więc smartfon powinien bez problemu przetrwać przypadkowy kontakt z wodą i różnego rodzaju brudem.

Motorola RAZR 60 Ultra / fot. gsmManiaK

Gdy Motorola RAZR 60 Ultra przyjmuje formę standardowego telefonu, to nie zaskakuje rozkładem poszczególnych elementów, poza jednym wyjątkiem. Na lewej krawędzi znajdziemy tylko jeden przycisk i nie jest on standardowo obecny w innych smartfonach Motorola czy też innych marek. Służy on do szybkiego przywoływania funkcji AI. Da się to wyłączyć, ale nie da się podmienić aplikację na inną. Kto wie, może zmieni się to w przyszłości, jak z tym specjalnym klawiszem do Bixby w dawniejszych Samsungach.

Na prawej krawędzi znalazłem przycisk zasilania oraz dwa osobne guziki do zmiany poziomu głośności. Spód skrywa zaś jeden z głośników, USB-C oraz sankę na kartę SIM. Co prawda po jej wysunięciu widać teoretycznie dwa miejsca na jej włożenie, tak po jednej stronie mamy rysunek mówiący: nie rób tego.

Motorola RAZR 60 Ultra okazuje się świetnie zbudowanym telefonem klasy premium, co widać i czuć, a jak przeczytasz ten tekst na głos, to także słychać.

Motorola RAZR 60 Ultra ma dwa znakomite ekrany

Panie i Panowie, Motorola RAZR 60 Ultra ma dwa ekrany. Ten główny ma aż 7 cali, więc niektóre osoby chętniej od innych będą go zginały w połowie. Rozdzielczość 1,5K zapewnia aż 464 punkty na cal, a co za tym idzie znakomitą ostrość wyświetlanego obrazu.

Motorola RAZR 60 Ultra / fot. gsmManiaK

Zgodnie z obowiązującymi standardami, mamy tutaj podkręcone odświeżanie i to do nawet 165 Hz. Przynajmniej teoretycznie, gdyż ta wartość osiągana jest tylko w kompatybilnych grach. W zalecanym przeze mnie trybie hiperpłynnym odświeżanie jest zmieniane w zakresie od 1 do 120 Hz, w zależności od wykonywanych czynności. Chętni mogą zaś postawić na inteligentny i zrównoważony, w którym większość aplikacji działa w 90 Hz. Ma to być kompromis między lepszą płynnością a oszczędzaniem energii.

Podoba mi się maksymalny poziom jasności tej matrycy. Producent deklaruje nawet 4500 nitów w tzw. piku, lecz nie jest to wartość osiągalna łatwo. Jednak gdy wystawimy Motorolę Ultra na bardzo mocne słońce, to ok. 1500 nitów zapewni nam pełnię komfortu. Gdy dodamy do tego wsparcie dla technologii Dolby Vision i HDR10+, dostaniemy ekran godny najdroższego flagowca.

Na duży, duży plus zasługuje jakość wyświetlacza dodatkowego. Mógłby on śmiało zagościć w każdym flagowcu jako ekran główny, rzecz jasna nie uwzględniając skromej przekątnej (4″) i nietypowych proporcji (1.18:1). Ma on bardzo podobne parametry do głównego wyświetlacza, w tym – co najbardziej imponujące – także maksymalną jasność w codziennych zastosowaniach.

Motorola RAZR 60 Ultra / fot. gsmManiaK

Jeśli to ciągle mało, to wisienką na torcie jest świetne zagospodarowanie powierzchni przez oba wyświetlacze. To wręcz imponujące w przypadku tego mniejszego, gdy się przypomni, że do niedawna były to tylko małe okienka. Motorola nie zapomniała o tym, by był on także praktyczny, więc większość rzeczy da się na nim wykonywać bardzo wygodnie. Ba, nawet pograć w parę podstawowych gierek. To mi się podoba!

Jest tylko jedna rzecz, która średnio mi się podoba. Obecność plastiku w podstawowym ekranie jest zrozumiała, nikt jeszcze nie wymyślił szkła, które w 100% zgina się i prostuje bez szwanku. Rozumiem też, że taki materiał lubi się brudzić i niewiele da się z tym zrobić. Jednak dodatkowy ekran to już zupełnie inna para kaloszy, gdyż jest on przykryty szkłem. Ono też strasznie się brudzi, jakby ktoś zapomniał o powłoce oleofobowej. Co więcej, wyraźnie wystające aparaty to istny raj dla sierci mojego kota i innych tego typu rzeczy. Nawet nie wiesz, ile musiałem się naczyścić, by przestrzeń ta dobrze wyglądała na zdjęciach.

Ta składana Motorola ma dobry aparat i to mnie cieszy

Motorola RAZR 60 Ultra / fot. gsmManiaK

Składane telefony, nawet flagowe, rzadko walczą o miano najlepszych telefonów do zdjęć. Początkowo był to wynik szukania oszczędności, gdyż spore fundusze pochłaniało szukanie i rozwijanie rozwiązań technicznych, pozwalających na zamykanie i otwieranie tych smartfonów. Ten czas powoli dobiega jednak końca, co potwierdza Motorola RAZR 60 Ultra.

Motorola RAZR 60 Ultra dostała trzy aparaty o tej samej rozdzielczości, choć z różnymi sensorami. Ich parametry wyglądają następująco:

  • jednostka główna 50 MP, Samsung ISOCELL GNJ, 1/1.56″, 1.0µm, f/1.8, dual pixel AF, OIS,
  • obiektyw ultraszerokokątny 50 MP, Sony LYT-500, 1/2.93″, 0.6µm, PDAF, pole widzenia 122 stopnie,
  • kamerka selfie 50 MP, Samsung ISOCELL JNS, fixed focus.


Zdjęcia wykonywane przez ten zestaw są ponadprzeciętne. Nie spodziewałbym się po składanej Motoroli takiej jakości, gdybym nie miał w rękach niewiele mniej udanej pod tym względem poprzedniczki. Fotografie z RAZR 60 Ultra są szczegółowe i ostre w całym kadrze, mają bardzo miłe dla oka kolory, mocny kontrast i niezłą rozpiętość tonalną. W trudniejszych warunkach spadek jakości jest niższy, niż większość ManiaKów mogłaby podejrzewać. To już jest ten poziom, który powinien w pełni zadowolić każdego użytkownika.

Obiektyw ultraszerokokątny aż tak dobry nie jest, lecz spełnia swoje zadania. Jego zdjęcia są najlepsze w centralnej części kadru, niewiele ustępując zdjęciom z aparatu podstawowego. Bardzo szeroki kąt widzenia pozwala na uchwycenie olbrzymiej scenerii, lecz w rogach jest już ona delikatnie rozmazana. To naturalna sprawa. Nienaturalna w pozytywnym sensie jest obecność autofocusa, dzięki któremu tym oczkiem zrobisz ponadprzeciętnie ładne makro.

Specjalna budowa RAZR 60 Ultra sprawia, że zyskujesz nowe sposoby na robienie fotek. Choćby do selfie możesz śmiało wykorzystać jeden z dwóch głównych aparatów, zamiast (ciągle niezłej) kamerki umieszczonej w górnej części rozłożonego ekranu. To z miejsca gwarantuje ich dobrą jakość, dużo lepszą niż w większości normalnych smartfonów.


Poza tym Motorola przygotowała dwie inne, ciekawe opcje. RAZR 60 Ultra rozkłada się pod różnymi kątami, więc da się ją postawić i zrobić sobie fotkę, wywołując migawkę pokazaniem otwartej dłoni. Jeśli fotografujesz osobę trzecią, to na ekranie zewnętrznym dostanie ona podgląd tego, co zostanie zarejestrowane.

Testowane przeze mnie urządzenie nagrywa filmy w 8K. Ta opcja istnieje w telefonach już od pewnego czasu, a ja do dziś nie widzę w niej sensu. No, przynajmniej nie w przypadku większości użytkowników. Mamy za to 4K w nawet 60 kl./s. Jeśli chcesz bezproblemowo przełączać się między obiektywami, musisz postawić na 4K/30 fps. To dziwne, bo oba nagrywają 4K/60 fps, tylko nie da się wtedy przeskoczyć z jednego na drugi (totalnie tego nie rozumiem). Dodam jeszcze, ze kamerką selfie też nakręcisz w 4K.

RAZR 60 Ultra kręci filmy mniej więcej tak dobre, jak robi zdjęcia. Wszystkie najważniejsze parametry są na w pełni zadowalającym poziomie. Chciałbym jednak, by wzmocniona stabilizacja była dostępna w wyższych rozdzielczościach niż Full HD. Tak na wszelki wielki, gdyż ta podstawowa także sobie radzi.

Motorola RAZR 60 Ultra ma topowy procesor i szybko działa, ale…

Poprzednia Motorola RAZR Ultra dostała procesor będący tańszą wersją topowego wtedy Snapdragona. W tym roku producent postanowił pójść na całość i nie wybrał zonka, tylko najlepszą platformę mobilną Qualcomm Snapdragon 8 Elite. Jeśli to komuś ciągle mało, to SoC ten otrzymał do współpracy aż 16 GB RAM LPDDR5x oraz 512 GB szybkiej pamięci UFS 4.0. Niech wstydzą się ci, którzy dają nam flagowce w konfiguracji 8/128 GB.

Motoroli nie udało się uniknąć throttlingu, czyli utraty wydajności pod obciążeniem. Niejeden normalnie zbudowany flagowiec z zaawansowanym układem chłodzenia ma z tym problem, a co dopiero ten składany. Najbardziej zaawansowane testy nie są nawet w stanie przeprowadzić całej procedury, a górna część urządzenia robi się wtedy nieprzyjemnie ciepła.

Motorola RAZR 60 Ultra / fot. gsmManiaK

Jest jednak pocieszenie: w normalnym użytkowaniu Motorola RAZR 60 Ultra jest przyjemnie chłodna, tylko sporadycznie osiągając ciut wyższą temperaturę niż standardowa. Nawet w grach (i to nawet zaawansowanych) telefon nie nagrzewa się aż tak, jak w testach syntetycznych. Trzeba więc zmusić tę Motorolę do ponadprzeciętnego wysiłku, by spadek mocy w czasie dał o sobie znać.

W typowych zastosowaniach Motorola RAZR 60 Ultra działa jak prawdziwy flagowiec. Każda aplikacja odpalana jest bez zbędnej zwłoki i działa bardzo szybko. Przełączanie się między nimi jest błyskawiczne, wliczając w to także zmianę ekranu z zewnętrznego na wewnętrzny (i na odwrót). Płynność animacji jest zaś nieskazitelna.

Trzeba się sporo postarać, by rozgrzać Motorolę RAZR 60 Ultra i nawet zwykłe gry tego nie robią. Jest to więc telefon piekielnie wydajny i przede wszystkim ma zapas mocy oraz pamięci na lata.

Tej baterii zaufasz

Ze względu na swoje nietypowe konstrukcje składane telefony nie grzeszą pojemnościami baterii, przynajmniej w większości przypadków. Już wkrótce powinna do nich dotrzeć technologia krzemowo-węglowa i to się zapewne zmieni, ale tu i teraz Motorola RAZR 60 Ultra wyróżnia się akumulatorem o pojemności 4700 mAh. Dotychczasowe plotki o Z Flip 7 mówią o 400 mAh mniej, więc Motorola prawdopodobnie już zyskała sobie sporą przewagę.

Czas pracy gwarantowany przez Motorolę RAZR 60 Ultra jest zadowalający. Ja telefon ładowałem prawie codziennie, ale nie z przymusu. Po prostu pod koniec dnia zostawało mi jakieś 20-30%, a kiszenie takich wartości do rana mija się z celem. SoT błąkał się w okolicach 5h, a standardowe widełki to 4-6h. Przy dwóch ekranach i takiej pojemności ogniwa są to wartości pozytywne.

RAZR 60 Ultra obsługuje dwa podstawowe rodzaje ładowania: przewodowe 68W oraz bezprzewodowe 15W. To pierwsze pozwala na uzupełnienie energii w trzy kwadranse, a jeden wystarczy do osiągnięcia 50%. To bardzo fajne wartości, gdyż producenci zazwyczaj są dużo bardziej zachowawczy, jeśli chodzi o moc ładowania składaków.

Kilka słów o wyposażeniu, systemie i aktualizacjach

Motorola RAZR 60 Ultra / fot. gsmManiaK

Wyposażenie Motoroli RAZR 60 Ultra to w zasadzie bogaty pakiet nowoczesnych rozwiązań. Mamy tu Wi-Fi 6e/7, Bluetooth 5.4 z najważniejszymi kodekami, NFC czy eSIM (dodam, że funkcje telefoniczne sprawiają się bez zarzutu). Na pokładzie są też dobre głośniki stereo oraz sprawny czytnik linii papilarnych na bocznej ramce. Ten drugi mógłby być trochę niżej, gdy telefon jest rozłożony, choć przy złożeniu ja trafiałem na niego idealnie. Coś za coś.

Są dwie rzeczy, które zaskakują na minus. O ile brak dual GPS nie jest jakimś przesadnym problemem, bo nawigacja działa idealnie, tak USB-C 2.0 jest już przestarzałe i niezbyt godne telefonu z topowej półki. Kto wie, może Motorola poprawi to za rok, gdyż coś poprawić trzeba.


System to Android 15, jak zwykle z praktycznymi dodatkami Moto. Poza znanymi i lubianymi gestami, Motorola dorzuciła także pokaźny pakiet rozwiązań AI. Spora część z nich dotyczy aparatu: zdjęcie w ruchu rejestruje wiele klatek i łączy je w jedno ujęcie, a zdjęcie akcji pomaga uzyskać ostre zdjęcia w ruchu, dostosowując szybkość migawki do warunków oświetleniowych.

Poza tym Motorola chwali się także Next Move, czyli rozpoznawaniu zawartości ekranu i oferuje sugestie zależne od kontekstu. W tak zwanym trybie namiotu rozwiązanie Look & Talk pozwala na głosowe obsługiwanie urządzenia, a nawet przy pomocy wzroku.

Jeśli zamiast Sztucznej Inteligencji interesuje Cię przede wszystkim wsparcie aktualizacyjne, to Motorola RAZR 60 Ultra Cię nie zawiedzie. Ma ona dostać 3 kolejne wersje systemu Android, a przez 4 lata (co dwa miesiące) będą na nią trafiały nowe łatki zabezpieczeń. Nie jest to rynkowy rekord, lecz więcej niż solidne minimum, bo mało kto korzysta z jednego smartfona dużo dłużej.

Podsumowanie. Czy warto kupić telefon Motorola RAZR 60 Ultra?

Motorola RAZR 60 Ultra / fot. gsmManiaK

Moim skromnym zdaniem Motorola RAZR 60 Ultra to niezwykle udany flagowiec wśród innych składaków oraz bardzo dobry telefon tak ogólnie. Ma w sobie wiele zalet, a słabości da się policzyć na palcach jednej dłoni.

To, co mi się spodobało szczególnie, to znakomita jakość obu ekranów, zaskakująco dobry aparat fotograficzny oraz niesamowite wykończenie drewnem. Doceniam też IP48, ponadprzeciętną wydajność i genialną kulturę pracy.

Pewnym problemem jest duży throttling pod mocnym obciążeniem, nawet jeśli nie jest łatwo do niego doprowadzić. Dziwi mnie także USB 2.0, a i brudzące się od samego patrzenia szkło dodatkowego ekranu bywa dla mnie mocno frustrujące.

Oceniając Motorolę RAZR 60 Ultra, muszę wziąć pod uwagę także cenę oraz promocję na start. I tu mamy prawdziwy sztos, bo 5699 złotych to kwota uczciwa, a 1000 złotych zwrotu daje nam bardzo atrakcyjne 4699 złotych. Oczywiście na dzień dobry, bo w przyszłości będzie jeszcze taniej. W swojej kategorii jest to teraz najlepszy flagowiec z Androidem, a przy okazji nie powala ceną.

Samsung ze swoim Galaxy Z Flip 7 ma się czego bać, a ten przecież jeszcze nie zadebiutował. Na ten moment Motorola RAZR 60 Ultra jest najlepszym smartfonem w 2025 roku, rzecz jasna tych składanych w stylu dawnych telefonów z klapką. Oczywiście nie było to trudne, gdyż konkurencja jest praktycznie żadna. Mam jednak wrażenie, że nawet pod koniec roku RAZR 60 Ultra będzie tą najlepszą w Polsce. Można robić screeny.

Sprzęt do testów dostarczyła firma Motorola Polska, za co serdecznie dziękujemy. Nie miało to jednak wpływu na ocenę testowanego urządzenia.

Ocena końcowa testu [1-10]: 9.0

ZALETY
  • Ponadprzeciętnie dobry aparat, jak na składaka
  • Drewno w obudowie skradło moje serce
  • IP48 i świetna jakość wykonania
  • Oba ekrany są znakomite
  • Bateria na plus, ładowanie na jeszcze większy
  • Zadowalające wsparcie aktualizacyjne
  • Praktyczne dodatki w oprogramowaniu
  • Pamięci zawstydzające większość konkurentów
  • Uczciwa cena na start + znakomita promocja
WADY
  • Wyraźny spadek wydajności pod obciążeniem + w takiej sytuacji mocne nagrzewanie się obudowy
  • USB-C 2.0 to negatywne zaskoczenie
  • Mniejszy ekran brudzi się jak szalony

Ceny Motorola razr 60 ultra

Motorola razr 60 ultra

od: 5.448 zł »

Damian Kucharski

Znajdziesz mnie na LinkedIn bit.ly/linkedinDamianK

Najnowsze artykuły

  • Promocje

Postapokaliptyczny survival do kupienia w rekordowo niskiej cenie. Zgarniecie go już za 25 zł!

Postapokaliptyczny survival dobrze oceniany przez graczy jest do kupienia w promocyjnej cenie w formie klucza…

8 maja 2025
  • Newsy
  • OnePlus
  • Telefony

Następca najlepszego OnePlusa, jakiego testowałem, pojawia się w przecieku. Za tą baterię 7800 mAh dałbym się pokroić

OnePlus Ace 6, czyli OnePlus 14R, pojawił się w pierwszym przecieku z ogromną baterią. Ma…

8 maja 2025
  • Promocje

Motorola odpaliła epicką promocję. Te telefony Polacy kupią w ilościach hurtowych

Motorola Edge 60 oraz Motorola Edge 60 Pro już dotarły do Polski z mocną ofertą…

8 maja 2025
  • Newsy
  • Operatorzy
  • Orange

Orange Flex codziennie z nowym prezentem w aplikacji. Fajne bonusy i rabaty

Orange Flex świętuje swoje 6. urodziny, a z tej okazji przygotował sporo niespodzianek dla klientów…

8 maja 2025
  • Promocje

Ta strategia turowa to klon legendarnych Heroesów 3! Teraz objęto ją 66% rabatem

Stosunkowo świeża strategia turowa inspirowana Heroesami 3 – Songs of Conquest została objęta przez twórców…

8 maja 2025
  • Promocje

Moim zdaniem to najlepszy telefon w swojej kategorii. W tej promocji od premiery staniał prawie o połowę

Xiaomi MIX Flip to dla mnie najlepszy składany smartfon w swojej kategorii. Teraz możesz kupić…

8 maja 2025