Google Pixel 9a / fot. Paweł Łaz, techManiaK.pl
Google przeszło samych siebie, prezentując funkcję ochrony baterii dla stereotypowego Amerykanina. Sęk w tym, że również w Europie nie da się jej wyłączyć, a psuje ona telefon. Krótko mówiąc – kupując Google Pixel 9a, kupujesz zepsutego smartfona.
„Jak wyłączyć funkcję ochrony baterii w Google Pixelu 9a?” Założę się, że takie pytanie niedługo zaleje internet. Stawiam, że będzie też powodem wielu zwrotów telefonu do sklepu. Google zakpiło sobie z użytkowników, sprzedając im zepsuty telefon.
W informacji na stronie producenta czytamy, że Google Pixel 9a posiada wbudowane oprogramowanie funkcje, które po 200 cyklach zaczną spowalniać ładowanie baterii, by rzekomo chronić ją przed uszkodzeniem. Pozwolę sobie zauważyć, że chińscy producenci obiecują 1600 cykli, zanim ogniwo trzeba chronić.
Wiecie, ile u przeciętnego użytkownika to 200 cykli? Góra pół roku. Ja potrzebowałbym na to góra 3 miesięcy. Przypomnę, że Google karmi nas bredniami o 7 latach użytkowania dzięki aktualizacjom. To kpina z użytkownika.
Najbardziej podoba mi się dopisek na końcu. Funkcja ochrony baterii nie może być wyłączona przez użytkownika. Właśnie użytkowniku – nie potrafisz sam myśleć, więc wyłączymy Ci wszystkie funkcje. Czy oni naprawdę nie zdają sobie sprawy, że nie wszyscy mieszkamy w USA?
Zasadniczo nieczęsto zdarza mi się mieć rację. Zwykle się mylę, ale tym razem mogę tryumfalnie stwierdzić, że od samego początku nie wierząc w 7 lat aktualizacji, po prostu miałem rację. To brednie, którymi nie wolno się sugerować.
Google Pixel 9a / fot. Paweł Łaz, techManiaK.pl
Nie ma użytkownika, który nie dostałby szału po 7 latach używania Pixela 9a, skoro po pół roku jego bateria zacznie zwalniać. Wyobrażasz sobie korzystanie z tego telefonu po 3-4 latach? Ma to sens tylko wtedy, gdy telefon ładujesz wyłącznie nocą. I gdy Twoje noce są naprawdę długie.
Po co w ogóle umożliwiać nam ładowanie po kablu, skoro po krótkim czasie bezprzewodowe jest równie, hehe, szybkie? Przecież mogę od samego początku ładować telefon tylko w ten sposób, skoro nie ma to żadnego przełożenia na szybkie naładowanie.
https://www.gsmmaniak.pl/1562978/samsung-galaxy-s25-edge-data-premiery-warianty-kolory/
Źródło: Google, via 9to5Google, opracowanie własne
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Ogromny atak hakerski przeprowadzono dzisiaj na rządową aplikację mObywatel. Polacy stracili dostęp do kluczowych e-usług.…
Majowa aktualizacja dla serii Samsung Galaxy S25 nie przyniesie zapowiadanych nowości. Zamiast usprawnień aparatu i…
To już ostateczne i oficjalne - OnePlus 13T nie trafi do sprzedaży w Polsce. Poza…
Nowy układ graficzny Nvidia RTX 5060 dla laptopów pojawił się w bazie Geekbench. GPU w…
Ten RTS to bez wątpienia miły hołd dla legendarnego Command and Conquer. Mimo kilku wad…
Po zapowiedzi flagowca Sony Xperia 1 VII, fani oczekiwali kilku słów na temat Sony Xperia…