Xiaomi POCO C75 / fot. producenta
Nawet 8 GB RAM, do 256 GB pamięci, bateria o ponadprzeciętnej pojemności i nietuzinkowy wygląd, godny nawet 4-krotnie droższego modelu. To wszystko oferuje debiutujący w polskich sklepach Xiaomi POCO C75. Czy to idealny tani smartfon (cena w promocji na start nie przekracza 500 zł)? Nie do końca.
Xiaomi POCO C75 zameldował się u pierwszych polskich sprzedawców, np. w oficjalnym sklepie samego producenta. Sugerowana cena detaliczna za wersję 6/128 GB to 599 złotych, a za wariant 8/256 GB już 699 złotych. Na start kupisz go jednak taniej, odpowiednio za 499 i 649 złotych. Cenę można też zbić kuponami, jeśli są dla Ciebie dostępne.
Czy warto kupić ten smartfon, mając do wydania 500-700 złotych? Przyjrzyjmy się jego specyfikacji i innym urządzeniom, które można kupić za podobne pieniądze.
To naprawdę fajnie, że w tak tanim telefonie znalazło się ponadprzeciętnie dużo pamięci, procesor z Ultra w nazwie, akumulator pojemniejszy niż u niejednego konkurenta, a do tego dorzucono jeszcze nietuzinkowy wygląd, godny nawet 4-krotnie droższego telefonu. Idealnie, prawda?
Niestety, przyjrzenie się szczegółom zaburza nam ten wspaniały obraz. eMMC już dawno powinno wylądować na śmietniku smartfonowej historii. Ultra w nazwie procesora przekłada się na… 250 tys. punktów w AnTuTu. Rozdzielczość HD+ przy tak dużej przekątnej to zdecydowanie za mało. Udawanie, że ten telefon ma dużo obiektywów to już wyświechtana sztuczka.
Już kiedyś o tym pisałem, ale powtórzę: moim zdaniem nie warto kupować teraz tanich telefonów, które na premierę kosztują okolice 500 złotych. Oczywista konieczność cięcia kosztów sprawia, że są one dużo słabsze od ciut starszych modeli, które zdążyły na spokojnie stanieć do podobnego pułapu.
Przykładów nie muszę szukać zbyt daleko. Za 549 złotych kupisz w x-kom Infinix Note 30 z ekranem Full HD+ 120 Hz, lepszym procesorem, szybszą pamięcią i szybszym ładowaniem. Ba, tyle samo kosztuje Samsung Galaxy M15, który ma ekran AMOLED 120 Hz! Mamy też POCO M5 za 499 złotych: bardzo porównywalny, ale mocniejszy.
To tylko kilka przykładów z brzegu, ale jak dla mnie w wystarczającym stopniu udowadniają one moją tezę. Pod koniec 2024 roku trudno mi wskazać jakikolwiek nowy telefon, który w startowej cenie ok. 500 złotych będzie jednym z najbardziej opłacalnych smartfonów na rynku. Powiem więcej: czasami wystarczy tylko odrobina dodatkowego wysiłku finansowego, by kupić coś znacznie bardziej odpornego na upływ czasu.
Takie modele znajdziesz w naszym zestawieniu polecanych telefonów w dobrych cenach:
https://www.gsmmaniak.pl/1503515/jaki-telefon-kupic-2024-polecane-smartfony/
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Rozpędzony fintech Revolut wprowadza do swojej oferty kolejne nowości. Tym razem zaoferuje własne usługi telekomunikacyjne.…
Motorola Edge 60 Fusion jest już u mnie na testach wystarczająco długo, bym mógł podzielić…
Ogromny atak hakerski przeprowadzono dzisiaj na rządową aplikację mObywatel. Polacy stracili dostęp do kluczowych e-usług.…
Majowa aktualizacja dla serii Samsung Galaxy S25 nie przyniesie zapowiadanych nowości. Zamiast usprawnień aparatu i…
To już ostateczne i oficjalne - OnePlus 13T nie trafi do sprzedaży w Polsce. Poza…
Nowy układ graficzny Nvidia RTX 5060 dla laptopów pojawił się w bazie Geekbench. GPU w…