Samsung Galaxy S23+ / fot. gsmManiaK
W 2025 roku powinniśmy być świadkami największej zmiany w polityce wydawniczej Samsunga od kilku lat. Jeden z trzech dotychczasowych smartfonów Samsung Galaxy S nie doczeka się kolejnej generacji. Dlaczego to Samsung Galaxy S25+ ma zostać porzucony? Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze.
Od 4 lat Samsung prezentuje trzy modele z głównej serii flagowych telefonów Galaxy S. Wariant standardowy, Plus i Ultra. Od samego początku tej polityki wydawniczej jedna z tych wersji sprzedawała się najgorzej. Mowa rzecz jasna o każdym Samsungu Galaxy S Plus. Zdaje się, że producent w końcu dojrzał do poważnej decyzji w tym temacie.
Jeśli serwis źródłowy ma rację, Samsung Galaxy S25+ nie powstanie. W przeciwieństwie do Galaxy S25 i Galaxy S25 Ultra jego IMEI nie pojawił się w odpowiedniej bazie. To pierwsza taka sytuacja od 2020 roku, więc to nie może być przypadek. Rzecz jasna nie możemy uznać tej informacji za w 100% potwierdzoną, lecz brak Galaxy S25+ w 2025 roku dla nikogo nie powinien być zaskoczeniem.
Jeśli dobrze pamiętam, wszystkie dane sprzedażowe dotyczące popularności poszczególnych modeli Galaxy S od 2020 roku (premiera S20, S20+ i S20 Ultra) mówiły jedno: to Galaxy S Plus zawsze sprzedawał się najgorzej. Jasne, raz lepiej, raz gorzej w porównaniu do swoich braci, lecz zawsze wyraźnie słabiej od nich.
Moim zdaniem nie ma w tym nic dziwnego. Różnice między plusem a wersją standardową są iluzoryczne i dotyczą głównie przekątnej ekranu czy wynikającej z tego pojemności baterii. Czasami różne są też warianty pamięci. Nie są to różnice adekwatne do tego, ile trzeba dopłacić każdego roku do plusa.
Seria Samsung Galaxy S25 może się składać z mniejszej liczby modeli niż poprzednia generacja / fot. gsmManiaK
Ostatni Galaxy S24 kosztował od 4099 złotych, zaś Galaxy S24+ już 5199 złotych. Jak widać, dla klientów taka dopłata nie ma większego sensu. Tymczasem osoby zainteresowane wszystkim, co najlepsze, i tak dopłacają jeszcze więcej do Ultra. Między nim a plusem różnice zawsze są większe niż między plusem a zwykłą eSką.
W tej sytuacji Samsung miał w mojej opinii tylko dwa wyjścia: albo bardziej wyróżnić Galaxy S25+ od jego mniejszego i tańszego brata, albo z niego zrezygnować. Producent najprawdopodobniej wybrał tę drugą opcję i to może być dla niego złoty interes. W końcu te osoby, dla których zwykły Samsung Galaxy S to za mało, nie będą miały opcji pośredniej i wydadzą maksymalną kasę na najdroższy model w portfolio.
Na koniec małe wtrącenie. To niezwykle ciekawe, że największą spodziewaną zmianą w serii Galaxy S25 będzie brak jednego z modeli. Tymczasem konkurencja już tu i teraz wprowadza na rynek znacznie bardziej interesujące przełomowe rozwiązania:
https://www.gsmmaniak.pl/1500050/oneplus-ace-3-pro-oficjalnie-premiera-cena-specyfikacja/
Źródło: Android Headlines
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Wygląda na to, że YouTube niedługo zarzuci Was nowymi, niepomijalnymi reklamami. Google testuje właśnie funkcję,…
OPPO szykuje się do globalnej premiery aż kilku urządzeń. Poza słuchawkami Enco Buds 3, smartwatchem…
Nothing Phone 3a Pro to moim skromnym zdaniem jeden z najlepszych telefonów do 2000 złotych.…
Sker Ritual – to bez wątpienia FPS, który można określić mianem niedocenionego. Teraz każdy z…
Wydany swego czasu komunikat przez Santander może zaskoczyć wielu klientów. Popularny bank poinformował użytkowników o…
Być może nie najlepszy na rynku i być może nie najwydajniejszy. Ale na pewno bardzo…